PKP: „Wsłuchujemy się w głos pasażerów”. Toaleta na telefon zniknie?

0
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Wracamy do sprawy toalet „na telefon” na dworcu PKP w Brzegu. Od dwóch tygodni sanitariaty są tam zamykane na klucz, którym dysponuje pracownik ochrony. Aby skorzystać z WC należy wcześniej zadzwonić i poprosić o otwarcie. Takie rozwiązanie nie podoba się zarówno pasażerom, jak i ochroniarzom.


Korzystanie z toalety jest czynnością intymną. Nie trzeba nikomu specjalnie tłumaczyć, że informowanie przez telefon o potrzebie fizjologicznej może być bardzo niekomfortowe. Większy problem mają ci podróżni, którym rozładowała się bateria lub w ogóle nie posiadają telefonu. Skakanie z nogi na nogę w oczekiwaniu na ochroniarza nie zawsze odnosi skutek, bowiem pracownicy często patrolują teren dworca na zewnątrz.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Dodajmy, że toalety „na telefon” funkcjonują również na niektórych dworcach na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku – np. w Kędzierzynie-Koźlu, Kluczborku, Legnicy, Głogowie czy Oleśnicy. Takie rozwiązanie zostało wprowadzone ze względu na częste dewastacje sanitariatów.

– Koszty, które PKP S.A. musiała ponieść w związku z naprawami i usuwaniem skutków dewastacji w toalecie na dworcu w Brzegu wyniosła w 2016 r. i I kwartale br. ok. 7 tys. zł – tłumaczy Aleksandra Grzelak z Biura Komunikacji i Promocji PKP S.A.

Takiej argumentacji nie przyjmują pasażerowie. – Patologią chcą zwalczać patologię? Niech wprowadzą opłatę za korzystanie, to jeszcze na tym zarobią. Wracam z Gliwic i tam właśnie jest pobierana opłata. W środku czysto, pomieszczenia zadbane – komentuje sprawę podróżny.

Nadzieją na zmianę kontrowersyjnego rozwiązania w Brzegu może być społeczny głos niezadowolenia. Musi być jednak na tyle słyszalny, że dotrze do spółki PKP.

– Dotychczas nie otrzymywaliśmy żadnych skarg od podróżnych w tym zakresie. Wsłuchujemy się jednak w głos pasażerów. Jeżeli przeważać będą opinie dotyczące dotychczasowego sposobu funkcjonowania toalety, wrócimy do poprzedniego rozwiązania – informuje Aleksandra Grzelak z PKP S.A.

toaleta na dworcu w Brzegu

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA