Tragedia w Skarbimierzu. Prokuratura wszczęła postępowanie ws. śmierci 14-latka

0
Reklama

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło we wtorek (16.01) około godz. 19:00 w Skarbimierzu Osiedle. Grupa nastolatków przebywała na terenie dawnego basenu. Na zamarzniętą taflę weszli 14-latek i jego rówieśniczka. W pewnym momencie lód się załamał.


– Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia jako pierwsi, zauważyli dryfującą na wodzie odzież. Funkcjonariusz asekurowany przez partnera wszedł na lód, a później wskoczył do wody, jednak okazało się, że to była sama kurtka. Po chwili na miejsce dotarli strażacy i rozpoczęli akcję poszukiwawczo-ratowniczą – mówi sierż. sztab. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Zgłoszenie o dwóch osobach, które wpadły pod lód otrzymaliśmy około godz. 19:00. Do akcji zadysponowane zostały zastępy JRG z Brzegu oraz specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Opola. Okazało się, że kilkunastoletnia dziewczyna znajduje się na brzegu, ale jej kolega nie wyszedł z wody – mówi kpt. Jacek Nowakowski z Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu. – Natychmiast rozpoczęliśmy działania, w pierwszej fazie poszukiwania były prowadzone przy pomocy techniki tzw. „człowieka żaby”. Po przyjeździe specjalistycznej grupy z Opola płetwonurek zszedł pod wodę i po ok. 15 minutach zlokalizował osobę poszkodowaną – dodaje oficer prasowy PSP w Brzegu.

Po wydobyciu 14-latka zaczęła się dramatyczna walka z czasem o jego życie. Zespół Ratownictwa Medycznego natychmiast przystąpił do akcji reanimacyjnej. Kilka minut przed godziną 21. podjęto decyzję o przetransportowaniu chłopca do szpitala w Opolu. Niestety, około godziny 22:45 do służb dotarła informacja, że dziecka nie udało się uratować.

Dziewczynka, której udało się wyjść z lodowatej wody została przewieziona do szpitala w Brzegu. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak wciąż znajduje się pod opieką lekarzy. Policjant, który wskoczył do wody za chłopcem również trafił do szpitala, ale opuścił placówkę medyczną po kilku godzinach.

Według ratowników nieczynny od wielu lat basen ma nieregularne dno, a jego głębokość dochodzi do ponad 2 metrów. Prokuratura Rejonowa w Brzegu wszczęła postępowanie wyjaśniające. Jak udało się nam ustalić, prokurator prowadzący polecił zabezpieczenie ciała do przeprowadzenia sekcji zwłok. Wszystkie okoliczności zostaną skrupulatnie zbadane.

Reklama