Mieszkańcy Skarbimierza-Osiedle pytają o chodnik.. bez krawężnika

0
Reklama

Na terenie gminy Skarbimierz, w ramach partnerskiego projektu z gminą Brzeg, trwa budowa ciągów komunikacyjnych. Łącznie powstanie ok. 8 kilometrów ścieżek rowerowych. Część dróg dla jednośladów zostanie oddzielona od jezdni tzw. separatorami, ale co z chodnikami dla pieszych, które nie mają krawężników?


„Cały piasek i wszystkie nieczystości z ulicy znajdują się właśnie na chodniku, przez co często dzieci przewracają się idąc chodnikiem” – komentują nową inwestycję mieszkańcy Skarbimierza-Osiedle.

– Chciałabym zapytać pana wójta, dlaczego na ulicy Brzeskiej w Skarbimierzu-Osiedle mamy chodnik, który jest bez krawężnika? Podczas mijania się aut, niektóre wjeżdżają bezpośrednio na chodnik, bo kierowcy nie widzą granicy między częścią dla pieszych a jezdnią. Dodatkowo cały piasek i wszystkie nieczystości z ulicy znajdują się właśnie na chodniku, przez co często dzieci przewracają się idąc chodnikiem. Jakby był wysoki krawężnik, to separowałby jezdnię od chodnika dla pieszych, a auta musiałyby zwalniać. Dzisiaj nie jest to chodnik, na którym możemy czuć się bezpiecznie. A przecież dzieci tędy chodzą do szkoły! – pisze do naszej redakcji mieszkanka Skarbimierza-Osiedle.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Część chodnika jest odseparowana wysokim krawężnikiem

Rzeczywiście, ulica Brzeska, na pewnym jej odcinku, wygląda nietypowo. Od miejscowości Skarbimierz do skrzyżowania z ulicą Parkową w Skarbimierzu-Osiedle można zauważyć chodniki i ścieżkę rowerową z wysokimi krawężnikami. Dalej, w kierunku Małujowic, krawężniki dosłownie znikają, a sam chodnik dla pieszych lekko pochyla się w kierunku jezdni.

Inna część chodnika dla pieszych lekko pochyla się w kierunku jezdni i nie ma wysokiego krawężnika

O wyjaśnienie rozwiązania technologicznego poprosiliśmy Jacka Monkiewicza, zastępcę wójta Skarbimierza. – Na tym odcinku zastosowane zostały krawężniki najazdowe. Jest to spowodowane gęstą zabudową domów jednorodzinnych i szeregowych, które mają wjazdy na posesje. Tak naprawdę nie było możliwości innego rozwiązania, bo występuje tam duże skupisko tych wjazdów i co kilka metrów występowałby uskok. W takim przypadku trudno osiągnąć złoty środek.

Podczas budowy ciągów pieszo-rowerowych w Pisarzowicach inwestor nie eksperymentował i pomimo wielu wjazdów na posesje postawił na standardowe rozwiązania (fot. Google)

Podobna sytuacja z dużą ilością wjazdów na posesje występuje np. w Pisarzowicach (gm. Lubsza). Tam jednak postanowiono na większe bezpieczeństwo i zastosowano standardowe rozwiązania z wysokimi krawężnikami. I, o ile pieszym nie sprawia to większych problemów, o tyle rowerzyści mogą narzekać na częste uskoki.

Reklama