Sporty motorowe są zajęciem o podwyższonym ryzyku, jednak wypadki nie zdarzają się częściej niż w innych dyscyplinach. Jak podkreślają organizatorzy wczorajszych (12.08) zawodów w Grodkowie – impreza była zabezpieczona prawidłowo, a wypadek 16-latka był zdarzeniem losowym. Młody zawodnik wciąż przebywa w szpitalu, ale na szczęście jego stan zdrowia poprawia się.
Przypomnijmy, w niedzielę na grodkowskim torze odbywała się V runda Mistrzostw Polski Strefy Południowej w Motocrossie. Na ostatnim okrążeniu ostatniego przejazdu doszło do wypadku. 16-letni zawodnik klubu z Czerwionki prawdopodobnie popełnił błąd techniczny podczas „lądowania” po wyskoku, przewrócił się i stracił przytomność.
Poszkodowany uzyskał natychmiastową pomoc ze strony medyków i strażaków. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował 16-latka do szpitala w Opolu.
– Wypadki w sportach motorowych zdarzają się, jak w każdym innym sporcie. Upadek podczas wyścigu terenowego nie jest czymś nadzwyczajnym. Oczywiście jesteśmy podłamani tą sytuacją, bo zawsze chcielibyśmy, aby do takich zdarzeń nie dochodziło – mówi Andrzej Seremet, prezes Auto Moto Klubu w Grodkowie.
– To było na ostatnim okrążeniu, kilkadziesiąt metrów przed metą. O błędzie technicznym mogło zadecydować zmęczenie. Na szczęście stan zdrowia zawodnika poprawia się. Jestem w stałym kontakcie z klubem motocrossowym z Czerwionki – dodaje organizator V rundy Mistrzostw Polski SP w Motocrossie.
– Poszkodowany 16-latek przebywa w szpitalu w Opolu. Jest w śpiączce farmakologicznej, ale lekarze oceniają jego stan jako stabilny. W sprawie wypadku prowadzimy czynności pod nadzorem prokuratury. Motor został zabezpieczony i zostanie przekazany do badań przez biegłego. Ze wstępnych naszych ustaleń wynika, że zawody były prawidłowo zabezpieczone przez służby techniczne – mówi asp. sztab. Bogusław Dąbkowski, oficer prasowy KPP w Brzegu.
