Jest reakcja po konferencji Jerzego Wrębiaka. Skasowali nagrania z agitacją wyborczą

0
Reklama

W piątek (31 sierpnia) informowaliśmy o konferencji prasowej obecnie urzędującego burmistrza Brzegu, na której wspólnie z członkami Prawa i Sprawiedliwości ogłoszono kandydaturę Jerzego Wrębiaka w wyborach samorządowych. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt zaangażowania w agitację wyborczą miejskich urzędników, funkcjonariuszy Straży Miejskich oraz mienia gminnego. Dziś już wiadomo, że przekroczeniem wszelkich norm była także transmisja tego wydarzenia w oficjalnych mediach samorządowych administrowanych przed Urząd Miasta w Brzegu i utrzymywanych z budżetu Gminy Brzeg.


Tuż po publikacji artykułu na łamach naszego portalu Brzeg24.pl oraz nagłośnieniu sprawy, na profilu facebookowym brzeskiego magistratu skasowane zostało nagranie wideo z konferencji, którego autorem był podinspektor Biura Promocji, Kultury, Sportu i Turystyki w miejskim urzędzie. Zniknęła również informacja o tym wydarzeniu opublikowana wcześniej na oficjalnej stronie internetowej Gminy Brzeg. Reakcja Jerzego Wrębiaka i urzędników była błyskawiczna, co wcale nie oznacza, że problem został rozwiązany, bowiem – pomijając kwestie etyczne – zgodnie z prawem wyborczym kampanię może finansować jedynie komitet wyborczy kandydata, a ten, jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, nie wyznaczył jeszcze tzw. instrukcji finansowania.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Kto zatem finansował agitację wyborczą Wrębiaka? Nie wiadomo, ale wiadomo z kolei, że urzędujący burmistrz zabrał głos na swoim Facebooku.
– „Ale tę konferencję to nie wiem kto Panu doradził. Wizerunkowo wyszło jak wyszło ;)” – skomentował jeden z użytkowników popularnego serwisu społecznościowego.

Jerzy Wrębiak próbował zbagatelizować sytuację i tłumaczył, że kandydaturę ogłosił przy okazji wizyty posłów RP, co według burmistrza nie było niczym niestosownym. Dodał, że w Polsce nie „karają” (pisownia oryginalna) jeszcze za zamiar np. przekroczenia prędkości.

Nie udało nam się znaleźć osoby, która oczekiwałaby od Jerzego Wrębiaka pokory, przeprosin i zwyczajnego przyznania się do błędu, jednak pomijając kwestie etyczne i moralne, nie można pominąć faktów, a mianowicie:
Po pierwsze – to nie był żaden zamiar ogłoszenia kandydatury, tylko było to oficjalnie ogłoszenie kandydatury przez członków Zarządu Regionalnego opolskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, w tym przez szefową tych struktur, posłankę Katarzynę Czocharę i posła PiS Bartłomieja Stawiarskiego.
Po drugie – w zaproszeniu na konferencję wysłanym do mediów przez kierownika promocji UM w Brzegu czytamy, że „Spotkanie dotyczyć będzie startu burmistrza Jerzego Wrębiaka w wyborach samorządowych”, a więc cel tych występów był z góry ustalony i przewidziany.
Po trzecie – po co kasowano w mediach UM tę konferencję, skoro rzekomo wszystko odbyło się zgodnie z prawem?

Reakcja Jerzego Wrębiaka polegała na „wygumkowaniu” błędu, bez skruchy i refleksji nad własnym zachowaniem. Co więcej, burmistrz postanowił nawet, że odniesie się na Facebooku do swoich ewentualnych kontrkandydatów: – „Moja deklaracja o zamiarze startu w nadchodzących wyborach samorządowych wzbudziła sporą nerwowość i strasznie rozzłościła oponentów”.

No cóż, może w tym przypadku Jerzy Wrębiak ma rację, bo zapewne jego oponenci nie będą mogli liczyć w trakcie swoich konferencji na skorzystanie z mienia gminy, urzędników Biura Promocji, funkcjonariuszy Straży Miejskiej, czy mediów samorządowych utrzymywanych z budżetu miasta. Oczywiście, takie działania, to ewenement na skalę krajową i ze świeczką szukać drugiego takiego teatru w całej Polsce. Tego rodzaju postępowanie można – paradoksalnie – spuentować cytatem Jerzego Wrębiaka: „Wszystkim startującym w wyborach życzę dużo rozsądku i mądrości aby po wyborach mogli spojrzeć sobie w lustro bez poczucia wstydu” (pisownia oryginalna).

Reklama