Przegląd kandydatów i ich programów wyborczych ruszył pełną parą. Festiwal bzdur, kłamstw i obietnic. Niektórzy nie zważają na to, co mówią. Przekazują wyborcom bezsensowne, a czasami wręcz rażąco idiotyczne treści. Czy świadczy to o ich niewiedzy, niekompetencji, chęci zmanipulowania wyborców, a może po prostu o zwykłym niedouczeniu – oceńcie, drodzy Czytelnicy, sami. Przed nami jeszcze co najmniej trzy tygodnie sieczki wyborczej. Będziemy wyłapywać steki bzdur wypowiadanych przez kandydatów do władz naszego miasta i powiatu, i spróbujemy wyjaśniać Czytelnikom, na co nie dać się złapać.
Cecylia Zdebik – kandydatka na Burmistrza Brzegu z ramienia TRZB
Z programu wyborczego pani kandydatki dowiadujemy się, że w kolejnej kadencji istotne jest:
– zrewidowanie zasad gospodarki odpadami i wprowadzenie możliwych zmian, które pozwolą na obniżenie opłat dla mieszkańców.
Mieszkanka Gminy Lubsza płacąca za odpady więcej niż mieszkańcy Gminy Brzeg chce nam zmieniać stawki. Trzeba było w Lubszy zmieniać. Za kogo ma nas, mieszkańców Brzegu, ta pani? Przecież, żeby zrewidować jakieś zasady – trzeba się jeszcze na nich znać.
Jerzy Wrębiak – kandydat na Burmistrza Brzegu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości
Hasło wyborcze:
„Słuchać ludzi, służyć mieszkańcom”
To hasło jest faktycznie najwłaściwsze, zwłaszcza jeżeli chodzi o aferę parapetową w powiecie, aferę z ustawionym przetargiem i zarzutami dla pracowników powiatu, czy wreszcie konkursem na dyrektora szpitala i ustalaniem jego wynagrodzenia, a także ze względu na „ogromną” ilość wyremontowanych ulic powiatowych w Brzegu (Piastowska, Chrobrego, czy Wyszyńskiego). To wszystko wynikło, oczywiście, ze słuchania ludzi i służenia mieszkańcom. Jako wieloletni członek Zarządu Powiatu Pan również odpowiada za rzeczy, które się tam dzieją.
Jacek Niesłuchowski – kandydat na Burmistrza Brzegu z ramienia PO
Czy Pan, wzorując się na kandydacie na prezydenta Opola – Tadeuszu Jarmuziewiczu – powycinał (poblokował, usunął???) niepochlebne mu wpisy ze swojego profilu na Facebooku? Nam udało się jednak jeden zarchiwizować i poniżej cytujemy jego treść:
Pani Renata S.(nazwisko do wiadomości redakcji) napisała: Jacek chcesz być Burmistrzem, to pisz i mów prawdę. Pamiętasz naszą rozmowę, jak mówiłeś, że polityka to taka ku…., że trzeba kłamać. Nie, ja uważam, że nie ma takiej potrzeby, trzeba być uczciwym i prawdomównym.
Nic dodać, nic ująć. Taki wpis szkodził wizerunkowi kandydata? Czy też kandydat, co innego mówi, a co innego faktycznie robi i myśli???
Hasło wyborcze:
Zmienię Brzeg dla Was
To znaczy dla kogo? Przypuszczalna odpowiedź kandydata: Dla Was, moi drodzy, Koleżanki i Koledzy, dla Was: byłych funkcjonariuszy ZK lub ich rodzin, dla mojego guru – Krzysztofa Puszczewicza (który, jak wróble na Robotniczej ćwierkają, ma zostać Przewodniczącym Rady Powiatu), dla mojego drogiego „zespołu” z brzeskiej Platformy, wreszcie dla pań Grabiec – mamusi i córeczki, które dwa lata temu tak zorganizowały koncert na rzecz Schroniska Brata Alberta, że szkoda gadać. A tak, na marginesie. Pani Joanna Grabiec – pseudonim artystyczny Mei (chociaż w swoich tekstach piosenek nazywa siebie: Ostra suka Mei), ma świetne zdjęcia w samej bieliźnie i nie tylko. Zainteresowanych odsyłam do Internetu. Ale jeszcze lepsze są teksty jej piosenek np. TUTAJ. Oto jeden z delikatniejszych cytatów, przez jakie udało nam się przebrnąć: (co wrażliwszych Czytelników prosimy o pominięcie tego cytatu. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach!)
Już wiesz dlaczego nie chciałam z tobą gadać?
Konwersacja z taką osobą, to dla mnie kara!
Racja, sprawa przykra, jak twoja pała
Język kontra ci…a*, wolę robić to sama
Ostra suka Mei, od dziś to twój postrach
Rasowa fame, kur…*, zbyteczna jest riposta
(* słowa niecenzuralne wykropkowane)
Reszty aż się nie chce komentować. Co taka osoba ma do zaoferowania (oprócz seksownej bielizny i miernych talentów literackich) wyborcom naszego Powiatu?
Grzegorz Surdyka – kandydat na Burmistrza Brzegu z ramienia KWW Grzegorza Surdyki
Wyciągnięte z Facebooka:
Patologią samorządową jest sytuacja, w której w Brzegu Radnym Powiatu zostaje czynny pracownik Urzędu Miasta i odwrotnie – radnym Rady Miejskiej zostaje pracownik Starostwa Powiatowego. Przecież „kruk krukowi oka nie wykole”. Właśnie w ten sposób tworzą się patologie, koterie i nepotyzm, których konsekwencją jest zamknięcie samorządowego rynku pracy dla zwykłych mieszkańców. Zmienię to, bo jestem po stronie mieszkańców.
Patologią jest to, że Pan kandydat uważa, że urzędnicy to jakiś naród wyklęty, a sam ciągle próbuje swych sił w samorządzie. Pan nie ma takich mocy, żeby zmienić prawodawstwo i zabronić ludziom – urzędnikom startowania w wyborach demokratycznych i powszechnych. I wreszcie – kłamstwem i patologią jest stwierdzenie, że samorządowy rynek pracy jest zamknięty dla zwykłych mieszkańców. Ale cóż, każdy sądzi wg siebie.
Tyle w tym tygodniu „mądrości” kandydatów. Za tydzień ciąg dalszy…, bo jest o czym pisać.
PK
Najpierw ilość później jakość ?