Rolnik w Sandolinie

69
Reklama
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI

Żywność będzie drożeć
W ostatnią sobotę karnawału postanowiłem się zabawić i udałem się, jako felietonista, na Konferencje rolną, którą zorganizował w Brzegu Komitet Powiatowy Prawa i Sprawiedliwości. Niewielką salkę zapełniło, tak na oko, ponad 150 osób. Byli to przede wszystkim miejscowi członkowie partii Jarosława Kaczyńskiego, okoliczni rolnicy oraz sympatycy PiS. Imprezę prowadził poseł z Opolszczyzny – Sławomir Kłosowski. O stanie polskiego rolnictwa informowali zebranych posłowie: Janusz Wojciechowski, Zbigniew Dolata i Jan Religa. Od razu muszę donieść, że prelekcja była dynamiczna, rzeczowa i interesująca. Jako przeciętny zjadacz chleba za najciekawszą z informacji uznałem dane organizacji międzynarodowej FAO, która przestrzega, że jeśli polityka rolna świata się nie zmieni, to za ćwierć wieku deficyt żywności wyniesie 30%, a za 50 lat może być dwukrotnie wyższy. Problem braku żywności i wzrostu jej cen, na ile zrozumiałe, nie wynika tylko ze stałego przyrostu ludności na świecie, anomalii pogodowych lub klęsk żywiołowych, ale przede wszystkim z powodów polityki ekonomicznej wielkich graczy. Jeśli chodzi o Europę, to od kilkudziesięciu lat istnieje silne lobby finansowe, zainteresowane systematycznym zmniejszaniem produkcji rolnej i zwierzęcej w Europie. Wielki kapitał woli lokować swoje pieniądze w gotowe towary handlowe, niż w niepewną produkcję rolną. Rekinom światowej finansjery bardziej opłaca się sprowadzać na stary kontynent produkty rolne z Chin, Australii, USA lub Brazylii, niż inwestować swoje pieniądze w niepewny interes, jakim jest uprawa roślin. Im mniejsza produkcja, tym większy import i większe zyski dla pośredników. Stąd właśnie wywodzą się słynne i sporne „limity”, „kwoty” i „kontyngenty”, czyli – ograniczone ilości produkcji lub eksportu, narzucone poszczególnym krajom (dot. np. żywca, owoców czy mleka). Opłaty dla rolników są zróżnicowane. Od kilku lat brakuje spójnej polityki rolnej ze strony Unii Europejskiej. W wielu krajach, które mają najniższe dopłaty do 1 hektara, rośnie powierzchnia nieużytków. Ogólnie mówiąc, bogatsze państwa mają większe kwoty dopłat, dlatego ich produkty są bardziej konkurencyjne na rynku.
Problem wyżywienia
narodu
Oczywiście, politycy PiS nie mogli nie poruszyć problemów polskiego rolnictwa. Były pytania z sali i rzeczowe wyjaśnienia parlamentarzystów. Poinformowano także, dlaczego PiS złożył w sejmie wniosek o odwołanie ministra rolnictwa. Ponoć minister Marek Sawicki zna się na swoim resorcie i ma sporo pomysłów, ale z powodu słabej pozycji w rządzie, w zasadzie niczego sensownego nie zrobił. Natomiast premier Tusk dla polskich rolników zrobił aż tyle, że osobiście mianował Sawickiego na to stanowisko. Zwrócono uwagę, że obecna koalicja PO-PSL za kilka miesięcy obejmie prezydencję w UE, ale w rządowych priorytetach na temat rolnictwa nie ma ani jednego słowa. Polska, kraj w którym w rolnictwie pracuje ponad 4 miliony osób, w trakcie swojego przewodnictwa w Radzie UE nie zamierza w polityce rolnej nic zmieniać. Przypomniano, że rząd Millera i Pawlaka (7 lat temu) wynegocjował mizerne warunki dopłat dla polskich rolników. Nasz kraj, do dzisiaj, stracił z tego powodu ponad 100 miliardów euro. W roku 2013 wysokość dopłat do 1 ha upraw ma być wyrównana (zrównana). Jednak wpływy wcześniejszych ustaleń oraz brak zdecydowanych działań obecnego rządu powodują, że przy tym samym areale upraw np. Polski i Niemiec, nasi zachodni sąsiedzi dostaną z unijnej kasy dużo więcej pieniędzy (Polska 3mdl – Niemcy 5mld euro). Jest to jednak spora różnica. Wiele krajów na świecie za jedno z głównych zadań swojego rządu uważa – bezpieczeństwo produkcji własnej żywności (!). Zachowanie się obecnych władz państwa polskiego wskazuje na fakt, że rząd premiera Tuska nie ma w tym względzie sprecyzowanej polityki. Polskie rolnictwo jest nadal zacofane. Tym bardziej potrzebuje ono środków na jego modernizację. Nie wolno zapominać, że ta jawna dyskryminacja bierze się z tego, iż Polska, w ilości produkcji popularnych europejskich upraw (zboża, ziemniaki, buraki cukrowe, owoce twarde i miękkie), od lat zajmuje wysoką pozycję, tj. od 1-5 miejsca. W Europie drożeje żywność, głównie z powodów nierównej konkurencji i sztucznego ograniczania produkcji. Jeśli ktoś ma odmienne zdanie, to powinien sprawdzić, ile w Polsce, w ostatnich kilku latach, upadło firm związanych z rolnictwem oraz ile dzisiaj kosztuje cukier. Polityka rolna, gospodarcza i społeczna, prowadzona przez obecną koalicję rządzącą, wygląda mnie więcej tak: PO udaje – że chce zlikwidować kosztowny KRUS, natomiast PSL stwarza pozory – że broni interesu chłopów. Dzisiaj, tylko dzieci w przedszkolu pochylają się nad biednym polskim rolnikiem i śpiewają wesoło piosenkę: „Rolnik sam w dolinie”.
Marek Popowski

Reklama
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego
Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość