Podróż sentymentalna

0
Upominki_dla_soltysa_i_bylego_dyrektora_szkoly.jpg
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Rok temu pisałem na łamach Panoramy o podróży, jaką odbyło kilkudziesięciu mieszkańców Dobrzynia, Szydłowic, Brzegu i innych miejscowości, gdzie osiedlili się byli mieszkańcy podlwowskiej miejscowości Prusy (obecnie Jampil).

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Pobyt autokaru w tej miejscowości ograniczony był do raptem kilkudziesięciu minut, gdyż właściwym celem wycieczki były kresy dawnej Rzeczpospolitej, która sięgała aż do Kamieńca Podolskiego, Chocimia, Zbaraża i rzek Zbrucz oraz Dniestru.

Ta krótka wizyta w Prusach rozreklamowana przez opis zarówno w Panoramie i innych lokalnych gazetach, ale przede wszystkim rozgłoszona przez jej uczestników spowodowała, że w tym roku do organizowanego 4-dniowego wyjazdu obejmującego tylko Lwów i Prusy zgłosił się nadkomplet chętnych.

Przez rok przerwy zdążyło się zawiązać Towarzystwo Miłośników Prus Lwowskich, którego szefem został E. Szewczuk. Podjął się on jednocześnie misji zorganizowania kolejnego wyjazdu na bazie firmy turystycznej Piast Turist.

Tym razem w wyjeździe uczestniczyło ok. 100 osób, a chętnych było ponad 140! Wyjazd był doskonale przygotowany. Chodzi tu przede wszystkim o same Prusy. O przyjeździe był poinformowany miejscowy sołtys, ksiądz proboszcz kościoła greko-katolickiego, no i oczywiście, mieszkańcy, a w tym również miejscowy chór parafialny.

Za sprawą przygotowującego ten wyjazd E. Szewczuka ustalony został zarówno scenariusz pobytu  we wsi, spotkania w kościele, jak i poza nim. Zaplanowano przeprowadzenie mszy ekumenicznej w kościele oraz odbycie ekumenicznych modlitw na cmentarzu. Gwarantem ekumenii ze strony przyjezdnych był obecny wśród odwiedzających ksiądz proboszcz Piotr Janusz z parafii pod wezwaniem Świętego Bartłomieja z Szydłowic.

O ile przejazd przez Polskę można pominąć w opisie, to jednak przebycie granicy polsko-ukraińskiej jest jednak, jak do tej pory, zawsze sporym przeżyciem. Ciągle niewiadomą jest czas odprawy i jej warunki.

Choć sam czas nie był wyjątkowo długi (2,5 godziny pierwszy autokar), to jednak problem z przejazdem dla drugiego wozu był spory w związku z faktem przewożenia na pokładzie sprzętu muzycznego i nagłaśniającego dla jadącego do Prus zespołu Leśne Echo, działającego przy ośrodku kultury w Lubszy . Okazało się, że prosta sprawa może urosnąć do monstrualnych rozmiarów .

Na uwagę zasługuje też z pewnością fakt, że od granicy do nieomal że samych rogatek Lwowa droga jest, delikatnie mówiąc, zupełnie nieprzygotowana do przyszłorocznego turnieju Euro 2012. Coś się zaczyna dziać w samym Lwowie w kierunku granicy i wydaje się, że te prace będą postępować. Czy zdążą …? Zresztą zaglądanie do cudzego garnka zdaje się być nie na miejscu, jeśli i u nas problem z niektórymi drogami wydaje się być nie mniejszy.

Po noclegu w zupełnie przyzwoitym hotelu we Lwowie i nakarmieniu nas przez sympatyczną obsługę na bardzo przyzwoitym poziomie i bardzo urozmaiconym menu, w dzień następny (2 lipca, sobota) wypełnionymi autobusami udaliśmy się do Jampila (Prusy).

Droga w tym kierunku jest bardzo przyzwoita, wiedzie bowiem przez wielką obwodnicę Lwowa. Tuż przed godziną dziesiątą rano zajechaliśmy pod kościół i tutaj w jego progach oczekiwał nas sam ksiądz Igor wraz z delegacją. Przepiękne, wystrojone w haftowane sukienki dziewczęta złożyły na ręce naszego księdza Piotra wielki bochen chleba. Bardzo symboliczny gest i dołączone do niego słowa wyrecytowane przez przekazujące chleb dziewczyny.

Mówiły, że kiedyś w prastarych czasach wędrowców i gości obdarowywano wodą i ziarnem oraz wskazywano miejsce do spoczynku. Tak czyniono wobec najbardziej zaufanych i przyjaznych . Dzisiaj to ziarno i ta woda jest złączona w chlebie, który ofiarują one na ręce przyjaciół, witając ich na progu świątyni tego samego Boga.

Księża, którzy po raz pierwszy mieli okazję się w tym momencie zobaczyć, wymienili niezwykle życzliwe i spontaniczne uściski, a gospodarz świątyni szerokim i szczerym gestem zaprosił do jej wnętrza.

Ksiądz Igor z racji tego, że studiował w Przemyślu doskonale rozumiał język polski i jak można było zauważyć, obaj kapłani doskonale rozumieli się i bez problemu ustalili porządek i sposób przeprowadzenia nabożeństwa.

Mszę odprawiał ksiądz Piotr, a ksiądz Igor towarzyszył mu wspomagając, tym bardziej, że świątynia była przedzielona tzw. Carskimi Worotami i mogło to sprawiać jakiś problem księdzu Piotrowi.

Homilię wygłosił ksiądz Piotr, który nawiązał do tułaczki jej byłych mieszkańców, modlił się o dusze byłych mieszkańców Prus, ale też polecał Bożej Opatrzności uczestników wycieczki, a zarazem pątników. Polecał też Bogu obecnych mieszkańców Jampila oraz posługującego im księdza Igora. W oczach wielu uczestników mszy wielokrotnie zaszkliły się łzy wzruszenia.

Śpiewy liturgiczne do mszy wykonywał obecny chór Leśne Echo. Pod koniec mszy wspólnego błogosławieństwa obecnym zarówno mieszkańcom Jampila, jak też przyjezdnym, udzielili obaj duchowni, każdy według swojego obrządku.

Po mszy księża wymienili się upominkami, przy czym ksiądz Piotr otrzymał dwa obrazy, z których jeden do powieszenia w swoich prywatnych pomieszczeniach, a drugi do umieszczenia w kościele parafialnym w Szydłowicach. Ksiądz Piotr przyjmując obrazy stwierdził, że byli mieszkańcy Prus wraz ze swoim ówczesnym proboszczem przywieźli do Szydłowic obraz Matki Boskiej oraz Monstrancję, które są traktowane jak najświętsze relikwie.

Prowadzący część oficjalną spotkania po mszy, E. Szewczuk przekazał na ręce księdza Igora, sołtysa oraz byłego wieloletniego dyrektora szkoły w Jampilu upominki, wśród których były między innymi najnowsza książka profesora St.Nicieji z jego osobistą dedykacją, a także upominki przekazane przez burmistrza Brzegu i starostę powiatu oraz innych sponsorów. Następnie odbył się koncert zespołu Leśne Echo i miejscowego chóru parafialnego. O tym, co było dalej czytelnicy dowiedzą się w następnym odcinku.

J. Rzepkowski

Obrazy_dla_Ksiedza_Piotra.jpg

Obrazy dla Księdza Piotra

Przekazanie_chleba....jpg

Przekazanie chleba

 Serdeczne_przywitanie_ksiezy.jpg

Serdeczne przywitanie księży

Spiewa_Lesne_Echo.jpg

Śpiewa "Leśne Echo"

Msza_ekumeniczna_w_Jampilu.jpg

Msza Ekumeniczna w Jampilu

 

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA