Problem koszenia w mieście, czyli dżungla na Słonecznej

1
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Brzeg to cudowne, historyczne miasto. Przykładem Krakowa i dzielnicy Nowej Huty, powinniśmy rozwijać turystykę po reliktach PRL. Dlaczego? Bo wciąż żywy jest tu „czyn społeczny”, czyli jedna ze słynnych tradycji Polski Ludowej.


O CO CHODZI?

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Na ulicy Słonecznej, tuż pod nosem świeżo rosnącego osiedla Tivoli, czas się zatrzymał. Mieszkańcy tej ulicy, w czynie społecznym, od kilku lat na własną rękę zajmują się koszeniem i pielęgnacją terenów zielonych, położonych naprzeciw ich posesji. Chodzi o działki nr 570/1 i 567/2, leżące przy rowie od początku ulicy Słonecznej (skrzyżowanie z Zieloną) aż do mostu przy ul. Wyszyńskiego. Problem w tym, że te tereny nie należą do mieszkańców Słonecznej.
Koszę sam dwa razy do roku, sąsiedzi też, a przecież to nie nasz obowiązek. Dzwoniłem do urzędu miasta, ale tam niewiele załatwiłem – relacjonuje Leszek Halama, który mieszka na Słonecznej od 1975 roku.

CO TO JEST KOŚCIELNA?

Dowiedzieliśmy się, że ciek Kościelna został podzielony na różne strefy. Ale od początku. Struga Kościelna (nazwą struga określa się niewielki ciek wodny uchodzący do rzeki) rozpoczyna swój bieg w Potoku Pępickim, gdzieś w połowie drogi między Pępicami a Obórkami, i biegnie poprzez granice Krzyżowic i Żłobiznę. Wpływa do miasta pomiędzy Kościołem Miłosierdzia, a słynnym brzeskim basenem odkrytym. Dalej obrzeżami miasta biegnie do Parku Wolności, potem do mostku przy ul. Wyszyńskiego, dalej Słoneczną, przez osiedle Tivoli, polami, przecinając Wrocławską, aż do mostku za Oławską, skąd przy wale przeciwpowodziowym ucieka w końcu do Odry. Ma długość ok. 4,77 km.

KAŻDY MA SWÓJ KAWAŁEK

Administratorem odcinka Kościelnej od mostku na Wyszyńskiego aż do Odry, jest Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.
Informowaliśmy już wcześniej WZMiUW o konieczności koszenia tamtych terenów. Są osoby za to odpowiedzialne, dlatego mobilizujemy je do działania, stale monitujemy do nich. Kiedyś były przepisy obligujące odpowiedzialne jednostki do koszenia trzy razy do roku. Teraz brak w tym względzie jasnych regulacji. A brak działania ze strony WZMiUW grozi tworzeniem się zagrożenia powodziowego. Zarastanie i zaśmiecanie rowów grozi podniesieniem się lustra wody i wylaniem. Część potoku, który płynie przy Parku Wolności, podlegająca pod administrację miasta jest od poniedziałku wykaszana. Odnośnie terenów nienależących do nas, to wciąż składamy prośby i upomnienia do osób za nie odpowiedzialnych – wyjaśnia Komendant Straży Miejskiej w Brzegu, Krzysztof Szary.

CZYN SPOŁECZNY

Od wielu lat kosiłem sam lub zlecałem to profesjonalnym firmom, którym trzeba było jednak zapłacić. To samo robią sąsiedzi. Ostatni raz skosiłem teren przy rowie, leżący naprzeciw mojej posesji, w ubiegłym roku. W końcu jednak się wkurzyłem, że wyręczam kogoś z jego obowiązków. Poinformowałem odpowiednie służby, że nie będę już tego robił, bo to do nich należy. Niedługo minie już rok, a nikt nie kiwnął palcem. Teraz wzdłuż ulicy Słonecznej urosła już prawdziwa dżungla – dodaje Leszek Halama.

RZECZKA Z CHARAKTEREM

Jesteśmy obciążeni statutowo utrzymaniem cieków wodnych przy nieruchomościach rolnych, a nie komunalnych. Struga Kościelna jest ciekiem komunalnym, bardzo ważnym dla Brzegu, który odprowadza nadmiar wody z całej południowo-zachodniej części miasta. Po powodzi w 1997 roku przekazałem opracowany na przełomie lat 70-tych i 80-tych projekt, opracowanie modernizacji tego cieku, do urzędu miasta, ówczesnym władzom. Od tamtej pory nic nie zostało zrobione. A co jest istotne, w praktyce dopiero na odcinku od ul. Wrocławskiej do koryta Odry, Kościelna staje się strugą o charakterze rolnym, bo przyjmuje cześć rowów z terenów Zielęcic i z innych terenów rolnych. Natomiast pozostała część strugi w rejonie miasta ma charakter stricte komunalny – tłumaczy Krzysztof Cytkowicz, kierownik brzeskiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.

NIE JEDNĄ OWCĘ W STADZIE PASTERZ MA

Brzeski oddział WZMiUW obsługuje aż 9 gmin: Skoroszyce, Grodków, Lewin, Olszanka, Brzeg, Skarbimierz, Lubsza, Popielów i Pokój, czyli ponad 380 km rzek i 120 km wałów przeciwpowodziowych, na Odrze i Nysie Kłodzkiej.
Dostajemy średnio ok. 30% środków na to, co potrzebujemy. Mamy ponad 380 km rzek do utrzymania i 120 km wałów i jedną pompownię. Kościelna od kilku lat jest co roku robiona kosztem innych cieków, bo tak naprawdę powinniśmy się nią zajmować co trzy lata. Dlatego, że Kościelna jest „robiona” rok rocznie, to inne cieki, rzeki są pielęgnowane rzadziej, średnio co trzy lata, a nawet cztery. Więc muszę wyważyć, gdzie większe jest zagrożenie. W tej chwili przeprowadzana jest procedura przetargowa na Kościelną i tylko raz do roku mogę ją przekonserwować. U nas nie ma takiego pojęcia – „utrzymanie terenów zielonych”, czy też „pielęgnacja”. My konserwujemy tylko urządzenia melioracji rolnych. Raz do roku kosimy skarpy, wycinamy krzaki, odmulamy dno, usuwamy zatory, oczyszczamy. Robi to firma zewnętrzna wyłoniona w przetargu. Nie ma takiej możliwości, żebym dwa razy do roku przetarg na konserwację tego samego cieku przeprowadzał. Wspomniane prace są wykonywane we wrześniu-październiku, dlatego, że gdybyśmy wykonali je w czerwcu lub lipcu, to w sierpniu z powrotem struga byłaby znów zarośnięta – dodaje kierownik brzeskiego WZMiUW.

ODDAM W DOBRE RĘCE

Były lata, gdzie otrzymywałem 12-15% potrzebnych środków. Wtedy musiałem najpierw dbać o wały przeciwpowodziowe, rzeki, gdzie istnieje naprawdę duże zagrożenie dla siedlisk ludzkich, np. rzeka Stobrawa, Budkowiczanka. Są rzeki, które mają spadek niemal zerowy. Taka Śmieszka zagraża stale Dobrzyniowi, Lubszy, Śmiechowicom, dlatego ja nie mogę się zajmować tylko Kościelną. Tak naprawdę powinniśmy ten ciek obsługiwać raz na trzy, cztery lata. Otrzymuję środki od Marszałka Województwa na utrzymanie wszystkich urządzeń rolnych, a nie na jeden ciek Kościelna. Dlatego jego obsługę pod swoje skrzydła powinno wziąć miasto, przynajmniej w granicach Brzegu, bo nie ma on charakteru rolnego, tylko kumunalny – zasugerował Krzysztof Cytkowicz
SKĄD TA NIECHCIANA SIEROTA?
Podczas zmian ustrojowych, na początku lat 90-tych, służby geodezyjne dokonywały komunalizacji, bez konsultacji z nami. Tak skomunalizowali, że część cieku pozostała we władaniu miasta, a cześć nie. Jest to jedna z głównych żył, która odprowadza wodę, dlatego dla bezpieczeństwa miasta powinno się no same nim opiekować. W latach 2010-2012 była umowa użyczenia, zawarta pomiędzy WZMiUW a Gminą Brzeg, na mocy której, tym spornym odcinkiem opiekowało się właśnie miasto. Później jednak władze odstąpiły od tej umowy i zwróciły nam ten odcinek cieku. Ja wówczas powinienem powiedzieć – dobrze, przyjmujemy z powrotem, ale na zasadach i statucie, jaki nas obowiązuje, czyli będę go konserwował co trzy, cztery lata. Plan gospodarki wodnej dla południowo-zachodniej części Brzegu powinien być zrewidowany i ponownie ustalony, tak, by zarządzało nim w pełni miasto. My jesteśmy statutowo powołani do utrzymywania urządzeń zabezpieczenia przeciwpowodziowego, czyli wałów oraz urządzeń rolnych podstawowych – tłumaczy Cytkowicz.

PARAGRAF JEST, TRZEBA TYLKO WINNEGO ZNALEŹĆ

Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak nie estetyka terenów zielonych, a bezpieczeństwo, by ciek, czy też struga Kościelna nie stwarzała zagrożenia powodziowego, tak bolesnego przecież tematu dla mieszkańców Brzegu. A te może powodować nadmiar zanieczyszczeń, w tym powstałych przez bujną roślinności. W naszym systemie prawnym jest regulacja, która się do tego odnosi. Chodzi o artykuł 117 kodeksu wykroczeń: „§1. Kto, mając obowiązek utrzymania czystości i porządku w obrębie nieruchomości, nie wykonuje swoich obowiązków lub nie stosuje się do wskazań i nakazów wydanych przez właściwe organy w celu zabezpieczenia należytego stanu sanitarnego i zwalczania chorób zakaźnych, podlega karze grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.”
Zgłoszenie o naruszeniu kodeksu wykroczeń można kierować nie tylko do straży miejskiej, ale również do policji – potwierdził Mirosław Dziadek z KPP w Brzegu.
Pytanie tylko, komu przypisać winę?

JAK NIE WIADOMO, O CO CHODZI…

Niestety, żyjemy w kraju, w którym jak zwykle, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Problem braku środków na ochronę przeciwpowodziową jest znany w skali całego kraju. Państwo woli wypłacać ludziom milionowe odszkodowania, niż zająć się problemem w zarodku. Pan Cytkowicz musi być w przypadku Kościelnej, jak król Salomon i mądrze dysponować niewystarczającymi środkami, przede wszystkim na cele statutowe. Złym na taką sytuację mieszkańcom pozostaje argumentacja, że i Salomon z pustego nie naleje.

… TO BARDZO PORZĄDNA DZIEWCZYNA – TRUDNO, CO ROBIĆ?!

Chodź od zmiany systemu i upadku tradycji (obowiązku) „czynu społecznego”, minęło ponad ćwierć wieku, to wydaje się, że nadal mieszkamy w kraju Barei. Bo przecież wiadomo, że Nie ma róży bez ognia, dlatego winny musi być Poszukiwany, poszukiwana, ale nawet jeśli się znajdzie, to Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz? Dlatego kiedy nie ma Alternatywy 4, to jedynym ratunkiem jest pozostać Niespotykanie spokojnym człowiekiem…

Bond

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA