11. bramek Galara

0
xxx__Kopiowanie_.JPG
Reklama

 

To był kolejny udany weekend dla szczypiornistów z naszego powiatu. Występujące w roli gospodarzy Orlik i Olimp wygrały swoje sobotnie mecze.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

xxx__Kopiowanie_.JPG

Bartosz Galar (z lewej) ukuł Bystrzycę aż 11 razy

 

To był kolejny udany weekend dla szczypiornistów z naszego powiatu. Występujące w roli gospodarzy Orlik i Olimp wygrały swoje sobotnie mecze.

 

Zdecydowanie łatwiejsze zadanie miał Olimp, który podejmował jedyny zespół w lidze pozostający bez zwycięstwa – Jurist Nowa Sól. Choć statystyki zapowiadały pogrom nowosolan, boisko pokazało co innego. Przez sporą część pierwszej połowy to goście byli przeważającą stroną. W końcówce grodkowianom udało się wreszcie wyjść na prowadzenie, ale jak na klasę rywala, bardzo skromne 14:12.

Reprymenda trenera w szatni podziałała na szczypiornistów Olimpu. W drugiej połowie to oni nadawali ton wydarzeniom na parkiecie. Wygrali zasłużenie 31:20, choć o pierwszej połowie będą chcieli, jak najszybciej zapomnieć. Królem strzelców, z dorobkiem aż 9. goli, został Tomasz Biernat.

 

OLIMP GRODKÓW – JURIST NOWA SÓL 31:20 (14:12)

 

OLIMP: Wolak Konrad  – Tomasz Biernat 9; Patryk Koszyk 3, Dariusz Sołtys 1, Jarosław Dziurgot 2, Marcin Biernat 1; Adam Było 2; Michał Białożyt 1, Paweł Chmiel 3, Gracjan Nowak 2, Roman Smoliński 2, Paweł Biernat 3, Rafał Górny 2, Artur Wójtowicz. Trener Piotr Mieszkowski

 

O wiele cięższą przeprawę mieli piłkarze ręczni brzeskiego Orlika. Krokus ustępował im w tabeli tylko o 2. pkt., co w obliczu widma degradacji obu drużyn zapowiadało emocjonujące starcie. W pierwszej połowie gra była wyrównana, ale przez większy czas spotkania na prowadzeniu pozostawali goście. Pokazuje to nawet wynik po pierwszych 30. minutach: 15:13 dla Krokusa.

Orlik dogonił rywala dopiero kwadrans przed końcem meczu. Świetne zawody rozgrywał Bartosz Galar, który w całym spotkaniu rzucił aż 11. bramek. Swoje grał Sendra (6. goli). To głównie ta dwójka poprowadziła w końcówce gospodarzy do zwycięstwa. Choć jeszcze 5. minut przed końcem spotkania był remis 26:26. Ostatecznie lepiej nerwówkę wytrzymał Orlik i wygrał bardzo istotny, w przekroju całego sezonu, mecz 30:27, na bezpieczny dystans oddalając groźbę degradacji.

 

ORLIK BRZEG – KROKUS BYSTRZYCA KŁODZKA 30:27 (13:15)

Orlik: Marcin Stefaniszyn, Sebastian Gołębiewski, Konrad Sobczyk – Bartosz Galar 11, Piotr Sendra 6, Dawid Podgórski 4, Przemysław Mikoda 3, Konard Betka 3, Patryk Krawczyk 2, Marcin Orzycki 1, Mateusz Szewczuk, Kacper Szmal, Remigiusz Klein, Alan Cuper. Trener Paweł Pietraszek.

Reklama