Nadchodzą derby

0
1.JPG
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

 

W Wielką Sobotę nie mieli wolnego piłkarze ligi wojewódzkiej. W 21. kolejce spotkań tylko brzeżanie mieli blisko do świątecznego stołujak zwykle w tej rundzie – grali na własnym boisku. Olimpia i GKS grały na wyjeździe.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

1.JPG 

Z pośród 3 naszych drużyn tylko piłkarze Olimpii odnieśli w 21. kolejce zwycięstwo

 

 

W Wielką Sobotę nie mieli wolnego piłkarze ligi wojewódzkiej. W 21. kolejce spotkań tylko brzeżanie mieli blisko do świątecznego stołu – jak zwykle w tej rundzie – grali na własnym boisku. Olimpia i GKS grały na wyjeździe.

Dla kibiców z Dobrodzienia dodatkowym smaczkiem zawodów był występ w szeregach lewińskiej drużyny Daniela Wolnego. Ustawiony na szpicy napastnik Olimpii, nie tak dawno reprezentował i strzelał gole właśnie dla drużyny Startu.

Pierwsza połowa meczu w Dobrodzieniu nie potwierdzała faktu, że gra 14-ty z 7-mym zespołem w tabeli. Zdecydowany faworyt, jakim miał być zespół Olimpii, zawodził i bezbramkowy remis po pierwszych 45. minutach był najlepszym wymiernikiem jej przebiegu.

Druga połowa była już dużo lepsza. Jedni i drudzy potrafili konstruować groźne akcje, kończone strzałami na bramkę. Wszystko jednak nadal wskazywało, że mecz zakończy się podziałem punktów. 6. minut przed końcem spotkania, w zamieszaniu pod bramką Dobrodzienia, po dośrodkowaniu z rożnego Tramsza, zimną krwią wykazał się Rafał Tomaszewski i dokładnym kopnięciem zza pola karnego wyprowadził Olimpię na prowadzenie. Czasu pozostało niewiele, więc miejscowi powinni się rzucić do zmasowanych ataków, ale gol Tomaszewskiego chyba podciął im skrzydła. Lewinianie całkowicie kontrolowali grę, a na potwierdzenie swojej przewagi, już w 90. minucie meczu, Miłosz Czerniak strzelił drugiego gola i ustalił wynik spotkania na 2:0 dla Olimpii.

Kolejny mecz Olimpia rozegra w sobotę 30 kwietnia. Na własnym boisku podejmie przedostatni w tabeli Śląsk Łubniany. (g. 16.00)

 

START DOBRODZIEŃ – OLIMPIA LEWIN BRZESKI 0:2 (0:0)

0:1 – R. Tomaszewski (84′); 0:2 Czerniak (90′)

Olimpia: Szczepański – Chmiel, Drzewiecki, Stawecki, Oliwa – Tramsz, R.Tomaszewski, Czerniak, Koziarski (70′ Chłopek), A.Tomaszewski – Wolny (90′ Janeczek) Trener: Wiesław Urycz

 

Bardzo ważne spotkanie, z rodzaju tych o 6. pkt., rozgrywali piłkarze GKS-u. W sobotę pojechali do Strzelec Opolskich, na mecz z Piastem, który wyprzedzał ich w tabeli tylko o 2. pkt. Zawodników Marcina Włodarczyka interesowało więc tylko zwycięstwo, bo spowodowałoby zamianę miejsc w ligowej klasyfikacji i kolejności do spadku.

W pierwszej, remisowej połowie, było 1:1 w podbramkowych sytuacjach, ale piłkarze żadnej z nich nie wykorzystali. Istotna dla losów spotkania decyzja zapada w przerwie meczu. Trener Piasta dokonuje w 46. minucie zmiany. W formacji ataku Miklasza zmienia Korchut, który rozruszał poczynania gospodarzy. Grodkowianom długo dopisywało szczęście, jak w sytuacji z 60. minuty, gdy piłka po strzale Kurca trafiła w słupek. Na nieszczęście GKS-u Kurc zrehabilitował się w końcówce meczu. W 80. minucie posłał prostopadłe podanie do Korchuta, który wygrał pojedynek sam na sam ze Srebrniakiem i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.

W 22. kolejce GKS rozegra kolejne spotkanie mające olbrzymi wpływ na sprawę swojego utrzymania w lidze. W sobotę grodkowianie zagrają drugi z rzędu mecz wyjazdowy – w derbach powiatu spotkają się w Brzegu ze Stalą (g. 16.00).

 

PIAST STRZELCE OPOLSKIE – GKS GRODKÓW 1:0 (0:0)

1:0 – KORCHUT (80′)

GKS: Srebrniak – Kuśmiruk, Porzeżyński, Gardas, Tuchowski (46′ Szylar) – Witkowski (86′ Zając), Kownacki, Paciorek, Raś (68′ Śleziak) – Zagórski, Maryszczak (78′ Dzębowski). Trener Marcin Włodarczyk

 

Wspomniany wyżej, przyszły derbowy rywal GKS-u, Stal Brzeg podejmował w sobotę TOR Dobrzeń Wielki. Faworytem potyczki byli z pewnością goście, którzy mieli w swoim dorobku ponad dwa razy więcej punktów. Przybyli na stadion kibice, którzy zdecydowali się oglądać to widowisko zza krat, zostali sowicie wynagrodzeni. Na boisku przy Kusocińskiego, pomimo pięknej pogody, obejrzeli grad, grad bramek.

Pierwszy z goli wpadł bardzo szybko, bo już w 2. minucie. Wynik spotkania otworzył najlepszy strzelec TOR-u, Piotr Sobotta. Dwadzieścia minut później wyrównującą bramkę zdobył Szczupakowski. Gra przeniosła się w środkową strefę boiska i wydawało się, że do szatni zespoły zejdą przy stanie, z jakim mecz się rozpoczynał. Na zegarze wybiła bowiem 45. minuta. To, co się w niej wydarzyło, okazało się decydującym dla końcowego wyniku. Sieńczewskiemu i Sobotcie wystarczyło kilkadziesiąt sekund, aby postawić gospodarzy pod ścianą. Dwa gole zdobyte przez wspomnianych piłkarzy TOR-u sprawiły, że Stal musiała w drugiej połowie rzucić wszystko na jedną szalę.

Pomimo szczerych chęci piłkarzy, nawet najwierniejsi kibice miejscowych nie mogli się łudzić o dobry wynik swojej drużyny, gdy dwie minuty po wznowieniu czwartego gola dla gości zdobył Flis. Brzeżanie zagrali jednak do końca, walcząc o zniżenie rozmiarów swojej porażki. Pięć minut po golu na 4:1, swoje drugie trafienie w meczu zaliczył Szczupakowski. Do końca spotkania pozostało 40. minut, więc nagle wizja doprowadzenia do remisu nie była już tak nierealna.

Prawdziwa euforia zapanowała po kolejnych 5. minutach, gdy swoją dobrą grę w tym meczu udokumentował Woźniak. Indywidualny slalom między obrońcami gości został zakończony golem, który na ponad 30. minut przed końcem otworzył przed gospodarzami ten mecz na nowo. Dobrzenianie poszli po tej bramce po rozum do głowy i większą uwagę skupili na obronie pozostałej im przewagi. Stali było coraz trudniej przebić się przez skomasowany blok defensywny TOR-u i do ostatniego gwizdka sztuka ta im się nie udała. Za to goście w doliczonym czasie gry przypieczętowali swoją wygraną. Pojedynek sam na sam ze Świdrem wygrał Wolański i ustalił wynik na 5:3 dla Dobrzenia.

Zanim dojdzie do wspomnianej derbowej batalii pomiędzy Brzegiem a Grodkowem, już dziś, w środę 27 kwietnia, o g. 17.00 Stal zagra u siebie z Silesiusem Kotórz Mały w kolejnej rundzie Pucharu Polski.

 

STAL BRZEG – TOR DOBRZEŃ WIELKI 3:5 (1:3)

0:1 – Sobotta (2′); 1:1 Szczupakowski (22′); 1:2 – Sieńczewski (45′); 1:3 – Sobotta (45′); 1:4 – Flis (47′); 2:4 – Szczupakowski (52′); 3:4 – Bartosz Woźniak (58′); 3:5 – Jarosław Wolański (90′).

Stal: Świder – Hałas (79′ Adam Jakubowski), Ożóg, Józefkiewicz, Tarnowski – Mazurkiewicz, Mencel (75′ Dziura), Woźniak, Banowicz (68′ Tatara), Kruk, Szczupakowski (63′ Mateusz Posyniak). Trener Mariusz Świtoń.

 

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA