Mój Brzeg. Kościół św. Mikołaja – epitafia Andreasa Clementa i rodziny Kerberów

0
Reklama
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego

W tym roku, a konkretnie 18 czerwca minęło 600 lat, od kiedy to w 1417 r. poświęcony został kościół św. Mikołaja, który budowano przez długie lata od 1370 do 1417 r. Od tego momentu przez kolejne wieki kościół wzbogacał się o różne elementy wystroju, najpierw typowe dla kościoła katolickiego, a po 1517 kościoła protestanckiego. W związku z tym jubileuszem chciałbym w cyklu artykułów zaprezentować poszczególne elementy tego wyposażenia, w znacznej mierze dziś już nie istniejące. W tym tygodniu zaprezentowane zostaną najstarsze epitafia, których przedstawienia obrazowe wzorują się na dziełach wybitnego niemieckiego malarza renesansowego Lucasa Cranacha Starszego.


Z tego samego okresu, co omówione w poprzednim numerze najstarsze renesansowe epitafia pochodzą dwa epitafia, w których pochodzący z Włoch kamieniarze, pracujący na co dzień przy dekoracji brzeskiego zamku, wykorzystali jako wzór kompozycje stworzone przez wybitnego renesansowego malarza Lucasa Cranacha Starszego (1472-1553), rozpowszechnione później w graficznych wersjach.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY KOALICJA OBYWATELSKA
Materiał wyborczy KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY KOALICJA OBYWATELSKA
Epitafium burmistrza Andreasa Clementa, 1562 r.

Epitafium burmistrza Andreasa Clementa, który z przerwami sprawował swój urząd w latach 1553-1554, 1557-1558, 1561-1562 oraz 1568-1570 wykonane zostało jeszcze za jego życia w 1562 r. Informowała o tym data wykuta na tarczy w części cokołowej po prawej stronie epitafium oraz na tarczach w trójkątnym naczółku. Miało ono typową dla tego czasu trójdzielną kompozycję, z największą środkową partią z obrazowym przedstawieniem, zwieńczeniem z tablicą z inskrypcją i trójkątnym naczółkiem i dwustrefową partię cokołową z napisami odnoszącymi się do zmarłych fundatorów. To wielkie (215 cm wysokości, 115 cm szerokości) piaskowcowe epitafium pierwotnie zdobiło ścianę północną nawy północnej, przy pierwszym oknie od zachodu. W związku z przebudową w latach dwudziestych kaplicy Wszystkich Świętych zostało przeniesione na południowo-wschodnią w zachodnim przęśle kaplicy św. Barbary i Katarzyny, gdzie uległo zniszczeniu w czasie ostatniej wojny. Na skośnych fryzach zwieńczenia znalazł się napis: TE AETERNVM PATREM / OMNIS TERRA VENERATUR (Tobie, Ojcu Przedwiecznemu, wszystka ziemia cześć oddaje), będący fragmentem wczesnochrześcijańskiego hymnu modlitewnego Te Deum laudamus (Ciebie Boga wysławiamy). Poniżej na prostokątnej tablicy został wykuty napis: VERBO DOMINI CÆLI FIRMATI SUNT / ET SPIRITU ORIS EIUS OM / NIS VIRTUS EORUM QUONIAM / IPSE DIXIT, ET FACTA SUNT IP / SE MANDAVIT, ET CREATA SUNT PS: 33 (wers 6 Przez słowo Pana powstały niebiosa i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego, wers 9 Bo On przemówił, a wszystko powstało, On rozkazał, a zaczęło istnieć).

Lucas Cranach ilustracja Biblii Marcina Lutra z 1534 r

Słowa te odnoszą się do przedstawienia w środkowej partii, w której ukazano unoszącego się w przestworzach w półpostaci Boga Ojca jako stwórcę. Lewą rękę obejmuje on sferę (kulę), w której widoczna jest wyraźnie scena grzechu pierworodnego, a prawą błogosławi stworzonemu przez siebie światu. Wzorem dla tej sceny był zapewne drzeworyt Lucasa Cranach Starszego z pierwszego pełnego wydania Biblii w przekładzie Lutra, wydanej w 1534 r. w oficynie wydawniczej Hansa Luffta w Wittemberdze. Być może za wzór posłużył rysunek piórkiem o identycznej z brzeską kompozycji, nieznanego artysty z lat 1440-1450 przechowywany w zbiorach wrocławskiego Muzeum Narodowego (nr inw. MNWr VII-15959/25). Inspirację dla epitafium Clementa mogło stanowić też imponujące epitafium Nicolausa Jenkwitz-Posadowskiego z przedstawieniem Bóg z rajem Adama i Ewy z kościoła św. Elżbiety we Wrocławiu z 1537 r. (obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu nr inw. MNWr VIII-2648). W dolnej partii ukazana została rodzina zmarłego, według obowiązujących wówczas reguł, z podziałem na część męską i żeńską. I to do niej odnoszą się napisy z części cokołowej, na górze do zmarłego Andreasa: ANNO DOMINI 1573 AM 18 MARTE / IST IN GOT SELIGLICH ENTSCHLAF / FEN DER EHREN VHESTE WOLBE / NAMBT HER ANDREAS CLEMENT / DIESER STADT BVRGER MEISTER / VND RATIS FREVND DEM GOT EIN / FROELICH AVERSTEVNG VER / LEINEN WOLLE, a na dole do jego zmarłych żon Jadwigi i Krystyna: ANNO 1573 DEN 20 MAR / TII IST IN GOT SELIG ENTSC / HLAFEN DIE TUGENTSAM FRAW / HEDWIGIS SEINE ERSTE DARNACH / 15.. DEN … CHRISTINA / SEINE ANDERE EHELICH HAVS / FRAW DENEN GOT EINE FROE / LICHE AVFERSTEVNG VORLEI / EN WORT AMEN.

Epitafium rodziny Kerberów, ok. 1570, fotografia archiwalna

Kolejne epitafium z tego samego okresu umieszczone zostało na drugim od zachodu filarze, od strony północnej i z drobnymi uszkodzeniami zachowało się do dzisiaj. To piaskowcowe epitafium wykonane zostało dla rodziny Kerberów: Ambrosiusa zm. 1568 r., jego żony Urszuli zm. 1563 r. i brata Lorenz zm. 1571 r. Epitafium typu edikulowego (niszowego), z wyraźnie wyodrębnionymi trzema strefami, z przedstawieniem centralnym, z nadbudówką z przedstawieniem Trójcy Świętej, oraz strefą dolną, odpowiadającą ołtarzowej predelli z przedstawieniem klęczącej rodziny Kerberów ukazanej wewnątrz świątyni. Pod nią podwieszka, pierwotnie z malowaną inskrypcją odnoszącą się do zmarłych. Na belkowaniu powyżej, na występach powyżej hermowych pilastrów portretowe przedstawienia po lewej męskie, po prawej żeńskie. Na krawędzi gzymsu pierwotnie namalowany był napis odnoszący się do przedstawienia Trójcy Świętej w zwieńczeniu: PATER LOGOS ET SPIRITVS SANCTVS ET IN TRES UNVM SVNT. To niezwykły fragment tzw. Comma Johanneum – uważany za nieautentyczny fragment piątego rozdziału pierwszego listu św. Jana (1J 5,7-8), który obecny był od XVI w. w wielu przekładach Biblii, ale nie znalazł się w przekładzie na język polski. Kwestionowany fragment ( w polskim tłumaczeniu Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są) stanowił bezpośrednie nawiązanie do Trójcy Świętej i był często wykorzystywany w debatach teologicznych.

Epitafium rodziny Kerberów, widok współczesny

Centralne przedstawienie epitafium stanowi alegoria Żywego Krzyża, zinterpretowana w duchu namalowanej w 1529 r. przez Cranacha „Tablicy Prawa i Łaski”, której podstawową funkcja było objaśnienie luterańskiej doktryny „usprawiedliwienia wyłącznie przez wiarę”. Ukazuje ona zbawienne efekty Męki Pańskiej, w kontekście przeciwstawienia Kościoła (Nowego Testamentu) i Prawa (Starego Testamentu), co potwierdzał znajdujący się pierwotnie na gzymsie tej części namalowany napis: ECCLESIA CHRISTI TRIUMPHALIS / LEX PER MOSEN DATA. Działania Męki Chrystusa ukazane zostały poprzez wyobrażenia czterech rąk wyrastających z końców belek krzyża, na którym wisi Chrystus, umieszczonego na osi kompozycji. Ręka z lewego ramienia strąca mieczem koronę z głowy personifikującej Synagogę kobiety z przepaską na oczach, która osuwa się z grzbietu osiołka. Nieco poniżej na boku widoczna popełniająca grzech pierworodny Ewa, nad którą ledwo widoczny anioł z ognistym mieczem. Ręka z prawego ramienia krzyża koronuje natomiast personifikującą Ecclesię (Kościół), kobietę dosiadającą tetramorfy, fantastycznego zwierzęcia łączącego w jedną postać symbole czterech ewangelistów (lwa, wołu, orła i anioła). W prawej dłoni trzyma ona krzyż na długim drzewcu z chorągwią Zmartwychwstania, a w lewej zbiera do kielicha krew spływającą z boku Chrystusa. Poniżej, na boku Maria z Dzieciątkiem Jezus jako druga Ewa zrywa owoc z Drzewa Żywota. Nad nią frunie gołębica Ducha Świętego jako znak jej niepokalanego poczęcia. Ręka u stóp krzyża godzi trzema strzałami w leżący niżej szkielet symbol śmierci, węża z jabłkiem symbolem grzechu pierworodnego i piekło w postaci szatana w paszczy Lewiatana. Ręka w zwieńczeniu krzyża otwiera kluczem Dawida bramę Królestwa Niebieskiego. W ten sposób wyeksponowany został motyw roli Kościoła w osiąganiu zbawienia i odtrącenie tych, którzy znaleźli się poza nim. Podobny schemat ikonograficzny zbawczego znaczenia Męki Pańskiej zastosowano w malowanych epitafiach kanonika Georga Mehla z 1558 r., z kościoła św. Krzyża we Wrocławiu (obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu nr inw. MNWr VIII-2612) oraz nieznanego szlachcica z lat 1580-1590 z kościoła w Starych Bogaczowicach (obecnie Muzeum Archidiecezjalne we Wrocławiu). Inspiracją dla tych przedstawień oraz brzeskiego epitafium mógł być miedzioryt Hansa Collaerta I (1525-1580) Multa Dei Miranda z ok. 1550 r. Autorstwo tego epitafium, podobnie jak w przypadku poprzedniego przypisać należy włoskim artystom działającym w tym czasie na dworze książęcym, co potwierdzają italianizujące wici roślinne i antykizujące głowy portretowe spotykane w dekoracji brzeskiego zamku. Pojawiają sie jednak wyraźnie manierystyczne elementy w postaci typowo niderlandzkich pilastrów hermowych. Za tydzień o dwóch największych epitafiach zdobiących kościół św. Mikołaja w Brzegu.

Romuald Nowak

Reklama
Materiał wyborczy KWW Krzysztofa Grabowieckiego
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI
Materiał wyborczy KWW ŁĄCZY NAS BRZEG - GRZEGORZ CHRZANOWSKI