Co daje mieszkańcom gmin Brzegu i Skarbimierza ZGODNE Połączenie? cz.2

6
fot. flyrecord.pl / Artur Błoński
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

W poprzednim artykule przedstawiłem Państwu 10 prostych argumentów, w wyniku których my -MIESZKAŃCY – zawsze będziemy zyskiwać, a nie jak wmawiają nam politycy – tracić na ZGODNYM połączeniu gmin Brzegu i Skarbimierza:


  1. Współpraca zamiast rywalizacji.
  2. Minimalizowanie zapotrzebowania zewnętrznego kredytowania.
  3. Większe możliwości negocjacyjne.
  4. Większy budżet.
  5. Więcej usług komunalnych.
  6. Niższy koszt usług komunalnych.
  7. Wyższy poziom usług komunalnych.
  8. Niższe podatki i opłaty lokalne.
  9. Rokroczne oszczędności w administracji liczone w milionach zł.
  10. Kilkadziesiąt milionów złotych EXTRA w ramach Bonusu Ministerialnego.

Jak wcześniej nadmieniłem, ani ja ani obywatelski Komitet ds. połączenia gmin Brzegu i Skarbimierza nie chcemy piętrzyć emocji i pogłębiać podziałów zaserwowanych nam przez polityków. Nie będę wchodził w szczegóły i analizował czy pozbawienie historycznego miasta Brzeg okalających go terenów było działaniem celowym, czy zwykłym brakiem wyobraźni osób wówczas miastem zarządzających. Na pewno było wielką nieodpowiedzialnością skutkującą przez lata odebraniem miastu szansy na dynamiczny rozwój.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Chcę, by brzeżanie mieli świadomość sytuacji swojego miasta oraz utraconych przez lata szans, a mieszkańcy Skarbimierza przeanalizowali temat i sami odpowiedzieli sobie na pytanie czy to było fair i czy żyjąc razem, ale w rozłączonych przez polityków, skłóconych gminach jest nam rzeczywiście lepiej, taniej?

  1. Współpraca zamiast rywalizacji

Jako świadomi mieszkańcy obu gmin mamy wybór. Albo będziemy ze sobą współpracować – co przyniesie nam wymierne korzyści, w tym finansowe – albo rywalizować, co prócz waśni przyczyni się do strat, które poniesiemy. Choć przykładów w tym temacie jest wiele, skupmy się na jednym, który jasno ukaże intencje zwolenników ZGODNEGO połączenia obu gmin.

W toku dyskusji nad działaniem Komitetu dążącego do polubownego połączenia, na powrót, naszych gmin w jedną silną jednostkę, pojawiają się głosy o chęci „zagarnięcia” przez Brzeg strefy inwestycyjnej, która funkcjonuje w gminie Skarbimierz.

Analizując tę zaborczą retorykę, zastanawiam się jak można mówić o „zagarnięciu”? Przecież każdy kto zna historię wie, że niegdyś to była jedna gmina. Zauważmy, że to działa w dwie strony. Możemy powiedzieć, że w 1991r. „zagarnięto” tereny miastu Brzeg i stworzono odrębną gminę, by tylko ona mogła czerpać korzyści z owych wspólnych niegdyś terenów. Tak jak pisałem wcześniej – pomińmy waśnie, bo na nich nie zbudujemy nic sensownego. Nie zbudujemy współpracy tylko rywalizację.

Skupmy się nad analizą pierwszego z argumentów za ZGODNYM połączeniem gmin.

Pokażmy przykład, który najlepiej ukaże brak rozsądku i perspektywicznego myślenia przez rządzących. Pokażmy wpływ tych decyzji na ponoszone przez gminy koszty, które w konsekwencji my – mieszkańcy będziemy musieli ponieść.

W 2014r. Brzeg odkupił od Skarbu Państwa tereny leżące w granicach miasta, ale będące własnością Agencji Mienia Wojskowego (AMW) – tzw. „Zielonkę”. Po co? By stworzyć strefę inwestycyjną. Po co? Bo od lat mówi się, że nie mamy obszaru, na którym mogłyby powstać nowe zakłady pracy. To fakt – ale czy to jest jedyna, słuszna droga? Absolutnie nie. Mieszkańcy wydali rękoma burmistrza prawie trzy miliony złotych na zakup „Zielonki”. Doprowadzenie jej do wykorzystania przez potencjalnego inwestora pociąga za sobą kolejne grube pieniądze. Do tego, już czwarty rok z rzędu budżet Brzegu nie uzyskuje około 200.000,00 zł rocznie podatku od nieruchomości, który wojsko płaciło miastu będąc właścicielem tego terenu.

Tymczasem za miedzą funkcjonuje już strefa inwestycyjna w Skarbimierzu, z terenem do zagospodarowania. Przeanalizujmy ile tracą podatnicy na zabawach polityków, którzy próbują nami zarządzać. Już teraz, po czwartym roku od zakupu „Zielonki” nie mamy w kasie grubo ponad 4 mln zł (zakup Zielonki 3 mln + 0,8 mln utracone podatki od AMW + koszty dostosowania). Mamy za to kupiony teren, na którym planuje się w przyszłości posadowić zakłady produkcyjne. Po co? Już dziś skarbimierskie fabryki mają kłopot w zatrudnieniu kolejnych pracowników. Co będzie jak w Brzegu powstanie pierwszy zakład na „Zielonce”? Sytuacja fabryk w temacie dostępności pracowników polepszy się? Otóż nie – ona się pogorszy. Obecnie z odległych miejsc zwozi się pracowników do Skarbimierza – tak samo jak do Stanowic, Oławy czy Wrocławia.

Po hipotetycznym starcie fabryk na „Zielonce” będziemy mieli do czynienia z rywalizacją na jeszcze wyższym poziomie niż obecnie. Konkurowanie o pracownika pociągnie za sobą rywalizację pomiędzy gminami Brzeg i Skarbimierz o jeszcze bardziej dogodne warunki dla inwestorów. Każda z gmin będzie bowiem chciała, by to właśnie w jej granicach powstała nowa fabryka, a nie u sąsiada – bo to przecież przyniesie wpływy podatkowe do budżetu. Zyskamy na tym? Nie sądzę. Miasto będzie musiało bowiem stosować jeszcze inne, dodatkowe, większe zachęty, np. finansowe czy dodatkowego uzbrojenia terenu dla prywatnych przedsiębiorców co przecież uszczupli nasz budżet. Pytam kolejny raz – po co?

Wyobraźmy sobie jednak inną drogę – gdy gmina Skarbimierz i miasto Brzeg są jak niegdyś jedną jednostką, z jednym wójtem, z jedną Radą Miejską. W efekcie funkcjonuje jedna gmina posiadająca podstawowy cel – zadowolenie mieszkańców z poziomu usług komunalnych oraz niskich podatków i opłat. Jedna gmina, która lepiej gospodaruje wspólnymi zasobami, bo nie musi rywalizować. W Skarbimierzu nadal RAZEM rozwijamy strefę aktywności gospodarczej. Wspólnie pracujemy nad zaproszeniem kolejnego inwestora, zakładu produkcyjnego. W Brzegu natomiast RAZEM wykorzystujemy jego walory z wachlarzem usług dla wszystkich mieszkańców, by RAZEM żyło nam się lepiej, taniej.

Gdybyśmy nie kupili „Zielonki”, mielibyśmy dziś do wykorzystania ponad 4 mln zł. Nie wracając jednak do przeszłości i zakładając ZGODNE połączenie potencjałów obu gmin, już dziś należy się zastanowić nad innym wykorzystaniem „Zielonki” niż konkurowanie ze Skarbimierzem o zakład produkcyjny. Przecież to idealne miejsce dla stworzenia osiedla komunalnego w ramach rządowego programu Mieszkanie+. Warto też pomyśleć o alternatywnym wykorzystaniu tej działki, na której można wyeksponować walory Brzegu z dziedziny turystki, sportu i rekreacji. Turysta, o którym przez lata w Brzegu tylko się rozmawia, musi mieć powód by nas odwiedzić i zostawić w naszym budżecie swe pieniądze. Budowanie fabryki w tym miejscu, wprost konkurując ze Skarbimierzem, nie jest w dzisiejszych uwarunkowaniach najlepszym pomysłem.

Tylko ZGODNE połączenie potencjałów obu gmin spowoduje racjonalne wykorzystanie szans Brzegu i Skarbimierza oraz wykluczy niepowodzenia, które gminom zagrażają gdy działają osobno.

Grzegorz Surdyka
Współzałożyciel Komitetu ds. połączenia gmin Brzeg i Skarbimierz

 

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA