Romowie potrzebują edukacji, pracy i sprawiedliwej oceny. Burmistrz Wrębiak rozmawiał o problemach społeczności romskiej

2
Reklama

W środę (20.09), do Brzegu przyjechali członkowie Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Miasto stało się miejscem debaty o problemach społeczności romskiej. Wizyta parlamentarzystów została podzielona na dwa odrębne spotkania.


Brzescy Romowie zaprosili posłów, burmistrza Brzegu i przedstawicieli władz wojewódzkich do świetlicy integracyjnej przy ul. Towarowej. Zgromadzeni goście mieli okazję skosztować romskich specjałów, wysłuchać romskiego hymnu i pieśni religijnej. Zapoznali się również z tzw. romską konstytucją.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Praojczyzną Romów są Indie. Polskich Romów – Rzeczpospolita Polska. Nie chcemy, aby dochodziło do incydentów typu „Kowal zabił, a Cygana powiesili”. Nie oczekujemy specjalnego traktowania, chcemy być traktowani jak każdy obywatel Polski. Problemem dla nas jest praca. Romska konstytucja zabrania nam wykonywania bardzo wielu zawodów, np. policjant, lekarz, pielęgniarka – mówi Jan Korzeniowski, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Romów Rzeczpospolitej Polskiej.

– Podstawą przyszłości Romów jest edukacja. W tym jest ogromy problem i wiąże się on bezpośrednio z ilością asystentów, którzy pomagają zaistnieć dzieciom w szkole. Jeżeli jest frekwencja, jeżeli jest motywacja – to później są efekty. Przedstawiciel mniejszości romskiej dzisiaj studiuje na Uniwersytecie Opolskim. Chcielibyśmy, żeby takich osiągnięć było więcej. Martwi mnie to, że Romowie kończą wiele kursów i nie znajdują się na rynku pracy. Zadaniem naszej komisji jest rozeznanie sytuacji i możliwości, jak intensywniej wprowadzać Romów na rynek pracy – tłumaczyła cel wizyty Danuta Pietraszewska Przewodnicząca Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Formalne posiedzenie komisji rozpoczęło się o godz. 14:00 w brzeskim ratuszu. Parlamentarzystów, przedstawicieli społeczności romskiej oraz uczestników obrad przywitał Jerzy Wrębiak. Danuta Pietraszewska oficjalnie otworzyła wyjazdowe posiedzenie i podziękowała burmistrzowi Brzegu za gościnne przyjęcie. Następnie głos zabrał Jan Korzeniowski. – Nasze problemy nie narastały od wieków. Nikt się nie starał, aby dążyć do przełamywania stereotypów i barier. Teraz przyszedł ten czas, żeby się integrować – mówił prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Romów Rzeczpospolitej Polskiej.

Asystent Edukacji Romskiej w Brzegu Ewa Andrasz opowiedziała komisji o problemach mieszkaniowych. Mocne słowa krytyki padły pod adresem burmistrza Brzegu i dyrektora Zarządu Nieruchomości Miejskich. Włodarza miasta w obronę wzięła jedna z mieszkanek, która kontrargumentowała opinię pani Ewy.

Już po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia SKMNiE, w łagodniejszym tonie wypowiada się Robert Góral, szef Stowarzyszenia Brzeskich Romów. – Od kilkunastu lat jestem prezesem naszego stowarzyszenia i za poprzedniego burmistrza Huczyńskiego nie dostawaliśmy żadnych pieniędzy, dotacji i współpracy. Obecny burmistrz Wrębiak też nam nie daje żadnych pieniędzy. Obecnie otrzymujemy tylko dotację od wojewody opolskiego. Świetlicę na Towarowej utrzymujemy sami. Czynsz, opłaty, remonty – to wszystko jest właśnie z tej dotacji. My nie oczekujemy większych praw niż Polacy. Nie chcemy też być oceniani przez pryzmat pojedynczych wybryków Romów. Chcemy być traktowani na równi. Chcemy sprawiedliwej oceny – podsumowuje Robert Góral, przedsiębiorca prowadzący firmę na terenie Brzegu.

Reklama