Bo w Brzegu podobno jest inaczej – 18. Konfrontacje Literackie „Syfon”

0
Reklama

W tym roku, w dniach 7-15 października odbędzie się 18. edycja Konfrontacji Literackich „Syfon”. Do dzisiaj pamiętam okoliczności i miejsce wymyślenia nazwy. Wracaliśmy z Ryśkiem Słonecznym w październikowe, wczesne popołudnie po kolejnym poetyckim poranku na Zamku Piastów Śląskich w Brzegu, który miał być uzupełnieniem programu Najazdu Poetów na Zamek Piastów. Była to impreza nobliwa, z tradycjami, ale w której formacie razem z przyjaciółmi i krewnymi królika po piórze coraz mniej się mieściliśmy. Padał deszcz i było przenikliwie chłodno.


– Bo widzisz – zaczął Rychu – ta cała młoda poezja żyje jak w syfonie, buzuje, pieni się, ale ujście jest wąskie i otwiera się tylko czasem.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Wówczas jeszcze nie podejrzewaliśmy, że ten mechanizm – jest dużo powszechniejszy i nie dotyczy tylko młodej poezji. Że jest w jakimś stopniu normą. Wtedy właśnie postanowiliśmy wiosną kolejnego, 1999 roku zrobić coś w literaturze po swojemu i nazwać to „Syfonem”. I tak to już zostało, impreza pozostała na kolejne 18 lat „Syfonem”, najpierw z podtytułem, że są to „spotkania młodych poetów”, a z czasem, który powodował przesuwanie się kryteriów pojęcia „młodości” – poszukująca nowych formuł, mniej lub bardziej udanie. Były próby powrotu to do poszukiwań nowych zjawisk, debiutów, to zwracając się raczej w stronę tych bardziej znanych, niż ważnych, to znowu skupiając się po prostu na pokazywaniu różnych, literackich punktów widzenia, bez ich wcześniejszego wartościowania. Były próby czytania literatury poprzez konflikty polsko-polskie, zmagania z troską ostateczną, podziały regionalne, nietypowe formy uczestnictwa w literaturze, przede wszystkim poprzez łączenie z muzyką. Bywały też imprezy jednoznacznie zaangażowane jak na przykład edycja z roku 2010 pod wszystko mówiącym tytułem „Poeci dla Tybetu”, przerwana 10 kwietnia 2010 roku.

Dobrze wspomina się udane edycje, pozostańmy więc przy nich. Do dzisiaj wspominane są koncerty Lao Che, Strachów na Lachy, Jógi, Mirosława Czyżykiewicza, Agnellusa, Rebeki, Poising Dirt; spotkania autorskie Grabaża, Jacka Dehnela, Karola Maliszewskiego, Marzanny Kielar, Milosa Dolezala, Jarosława Klejnockiego, Antoniego Pawlaka, Eugeniusza Tkaczyszyna- Dyckiego, Tomasza Różyckiego, Marka Krajewskiego, Adama Zagajewskiego. Do dzisiaj w wielu pozostało niezwykłe spotkanie pod tytułem „Tribute to Jerzy Ficowski” które swoją obecnością zaszczyciła Bieta Ficowska a muzycznego wigoru po wierszach Radosława Kobierskiego czy Joanny Wajs dorzucił Cukunft z Raphaelem Rogińskim. Sam Raphael Rogiński pojawiał się na imprezie kilka razy w różnych projektach – Shofar (z Mikołajem Trzaską i Macio Morettim) Geniza (z Radosławem Wiśniewskim, Dariuszem Pado), Dj Lenarem. Od wielu lat formuła konkursu poetyckiego o laur Stowarzyszenia Żywych Poetów, w którego pierwszych edycjach jury zasiadała ś.p. Marianna Bocian pozostaje unikalną w skali kraju – laureaci jednej edycji zostają zaproszeni do jury kolejnej edycji. Do dzisiaj w jury konkursu na zbiór wierszy o laur Scherffera – pierwszego tłumacza dzieł jana Kochanowskiego na język niemiecki a przy okazji major domusa na dworze brzeskich Piastów w XVII wieku – zasiadają Ryszard Chłopek i Joanna Mueller. Nie wręcza się wprawdzie w tych konkursach już autentycznych syfonów, tych bowiem zostało mało, a jedynie ich ceramiczne odlewy, które od lat po starej przyjaźni robi Wojtek Janczyk.

Nigdy się nie ścigaliśmy z festiwalami wielkimi, gromadzącymi czasem liczną publiczność, błyszczącymi galami, udziałem największych gwiazd. Kameralne warunki powiatowego miasteczka, mała pozarządowa organizacja jako główny sprawca – to nigdy nie wróżyło wielkich honorariów ani tłumów wygłodniałej publiczności. Tutaj jest trochę inaczej. Literatura jest formą przeżywania relacji międzyludzkich, świata, szukania małych sensów, tu i teraz.

Tegoroczna edycja nosi numer 18, czyli pełnoletność, ale mam nadzieję że nie letniość. Jak zwykle będzie kilka spotkań adresowanych do szerszej a kilka do niewątpliwie węższej publiczności. Będzie ślad sztuk plastycznych i muzyki, bo przecież te sztuki są pokrewne. Jak co roku, będzie można się przekonać, że w Brzegu bywa inaczej.

syfon-konfrontacje-literackie-brzeg24pl-1

Reklama