Mój Brzeg. Kościół św. Mikołaja – epitafia Sebastiana Koschenbara i Martina Mergenera

0
Epitafium Sebastiana Koschenbar Tscheplowsky, zm. 1559 r. (zwieńczenie)
Reklama

W tym roku, a konkretnie 18 czerwca minęło 600 lat, od kiedy to w 1417 r. poświęcony został kościół św. Mikołaja, który budowano przez długie lata od 1370 do 1417 r. Od tego momentu przez kolejne wieki kościół wzbogacał się o różne elementy wystroju, najpierw typowe dla kościoła katolickiego, a po 1517 kościoła protestanckiego. W związku z tym jubileuszem chciałbym w cyklu artykułów zaprezentować poszczególne elementy tego wyposażenia, w znacznej mierze dziś już nie istniejące. Obecnie w kolejnych numerach prezentować będę zdobiące ściany kościoła epitafia. W tym numerze przedstawione zostaną najstarsze zachowane w kościele epitafia z około połowy XVI w.


Wiara i jej trwanie to naczelna wartość wyznania ewangelicko-augsburskiego. Eschatologia (odnosząca się do rzeczy ostatecznych) luterańska przeciwstawiała grzesznego i śmiertelnego człowieka, wiecznemu i nieśmiertelnemu Bogu. Luter głosił pewność zbawienia opartego na wierze: Kto wierzy w Pana Jezusa, już się śmierci nie lęka, już spokojnie umiera. Zanegowanie przez protestantów czyśćca oraz odrzucenie znaczenia modlitwy i mszy za dusze zmarłych, sprawiło, iż zmienił się istotnie ceremoniał pogrzebowy, zależny wyraźnie od przynależności stanowej zmarłego. Miejscem pochówku niższych warstw były przykościelne cmentarze, a patrycjatu i miejskiej inteligencji oraz duchowieństwa kościoły parafialne. Pod posadzką kościoła św. Mikołaja do połowy XVIII w. pochowano kilkaset zwłok. Miejsca pochówku potwierdzały kute w kamieniu lub rzeźbione w drewnie płyty nagrobne lub epitafia, które potwierdzały nie tylko status społeczny zmarłego, ale także utrwalać miały jego dobre imię i sławę, co znajdowało źródło w renesansowym humanizmie. Od początku XVI w. niezwykle popularną formą upamiętniania zmarłego stały się epitafia.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Epitafium Sebastiana Koschenbar Tscheplowsky zm. 1559 r. (część środkowa)

Słowo to oznaczało w starożytności poetycki napis na nagrobku. W okresie renesansu przeniesiono jego znaczenie na przyścienne monumenty upamiętniające zmarłych w napisie i połączone z obrazem o tematyce religijnej lub alegorycznej, ale nie związany z miejscem pochówku. Istotnym jego elementem stało się przedstawienie zmarłych, których nie ukazywano jak w średniowiecznych epitafiach, jako modlących się o zbawienie, ale jako konkretne sportretowane osoby, oczekujące na zbawienie.
Najstarszym tego typu epitafium w kościele św. Mikołaja jest piaskowcowe epitafium zmarłego w 1559 r. brzeskiego mieszczanina Sebastaina Koschenbara zwanego Tscheplowsky i jego żony Anny, usytuowane na ścianie nawy północnej, na wschód od wejścia bocznego. Pierwotnie to architektoniczne epitafium posiadało pilastrowo-edikulowy kształt, wzbogacony o wysokie zwieńczenie heraldyczno-isnkrypcyjne. Ten typ epitafiów rozpowszechnili w latach sześćdziesiątych XVI w. czynni przy przebudowie brzeskiego zamku włoscy kamieniarze, co potwierdza typ obramienia z pilastrami wspartymi na konsolach, naśladujących typ obramień okien brzeskiego zamku.

Epitafium Sebastiana Koschenbar Tscheplowsky, zm. 1559 r. (zwieńczenie)

Niestety mocno uszkodzone i podzielone w 1945 r. nie w pełni ukazuje swoją pierwotną urodę. W scenie środkowej ukazany został klęczący fundator, identyfikowany przez herb znajdujący się na przeciw. Na osi umieszczony został krzyż z wiszącym na nim Chrystusem. Pod ramionami umieszczone zostały starotestamentowe, typologiczne zapowiedzi Ukrzyżowania po lewej stronie scena węża oplatającego rajskie Drzewo Wiadomości Dobrego i Złego, a po prawej Wywyższenie Węża Miedzianego, nadając tej scenie głęboko teologiczny sens jako zwycięstwa nad śmiercią i grzechem pierworodnym. Kompozycja ta wyraźnie nawiązuje do ilustracji drugiego artykułu Credo w Wielkim Katechizmie Lutra, drzeworytu autorstwa Monogramisty A. Na tabliczkach po bokach znalazły się fragmenty z ewangelii św. Jana: DENN ALSO HAT GOTT DIE WELT / GELIEBT, DASS ER SEINEN / EINGEBORENEN SOHN GAB (po lewej), DAMIT ALLE, DIE AN IHN / GLAUBEN, NICHT VERLOREN WERDEN, / SONDERN DAS EWIGE LEBEN HABEN ( po prawej), „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. W zwieńczeniu umieszczona została tarcza z herbem Brzegu, trzymana przez uskrzydlonego anioła i flankowana przez putta w zbrojach. To najstarsze tego typu przedstawienie, powtórzone wkrótce w Bramie Odrzańskiej, a w XIX w. w wielu brzeskich budowlach. We fryzie zachował się też łaciński napis odnoszący się do fundatora i data fundacji 1561: NOBILI AC PIO SEBASTIANO KOSCHEBAR / TSCHEPLOWSKY DICTO DERE..VD: HAC BEN. / MERITO INCLYTUS HVIVS URBIS SENATVS GRA / TIT VDINIS ERGO EREXIT POBIT AVTEM ANNO / 1561 ….

Epitafium Martina Mergenera zm. 1539

Rok później w 1562 r. powstało epitafium patrycjusza Martina Mergenera, pierwotnie, nieprzypadkowo usytuowane w pobliżu miejsca, gdzie znajdowała się chrzcielnica i gdzie udzielano sakramentu chrztu, na ścianie wschodniej, zamykającej nawę południową, obok epitafium rodziny Kortzów z 1643 r. Na początku lat 60-tych XX w. w czasie prac remontowych przeniesione zostało na ścianę południowa nawy południowej, na lewo od wejścia do zakrystii. Pilastry tego epitafium uzupełnione zostały kolumnami, ozdobionymi plastyczną dekoracją roślinną. W środkowej części znalazła się płaskorzeźbiona scena Chrztu Chrystusa w Jordanie. W jej górnej partii przy Bogu Ojcu i gołębicy Ducha Świętego aniołowie trzymają banderole z napisami z ewangelii z Mateusza (3, 16-17) po lewej: DIES IST MEIN LIEBER SOHN / AN WELCHEM ICH WOHLGEFALLEN HABE (To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie), a po prawej: VND DER HEILIGE GEIST FUHR HERNIEDER / AUF IHN WIE EINE TAUBE (I Duch Święty zstąpił jak gołębica, przechodząc na niego). W dolnej partii na wystającym gzymsie umieszczone zostały figury zmarłych mężczyzn (po lewej) i kobiet (po prawej) z rodziny Mergenerów. Zwieńczenie z herbem zmarłego uzupełnione zostało datą 1562.

Epitafium Martina Mergenera zm. 1539 r.

W dwustrefowym belkowaniu umieszczone zostały napisy odnoszące się w górnej partii do synów zmarłego Martina Andreasa i Georga: PARENTIB. SVIS CA: / RISS. ANDREAS ET / GEORGIVS MERGE: / NERI FRATRES PIE: a w dolnej części do sceny Chrztu ukazanej poniżej: CVM TVA CHRISTE SACRO MERGVNTVR MEMBRA LAVACRO / ECCE TRIFORMIS ADEST. VNICVS IPSE DEVS / NAM PATRIS TE. SVMMA RESONAT VOX AETHERIS AVLA / FILIVS HIC MEVS EST LVXQVE DECVSQVE MEVM / IORDANIS AT PURA GNATVUS CONSPERGITUR VNDA / SPRATEMQVE REFERT BLANDA COLVUMBA DEVUM. W ten sposób pisząc o zanurzaniu (mergo) nawiązano aluzyjnie (co zdarzało się w przypadku obrazów epitafijnych bardzo często) do nazwiska zmarłego Mergenera i jego zanurzaniu w śmierci. W części cokołowej epitafium umieszczono napis w języku niemieckim odnoszący się do zmarłego w 1539 r. Martina Mergenera i zmarłej w 1570 r. jego żony Agnes: Anno 1539 am tage Martim ist in Vols: / taglich entschlaffen der Ersame weisse Mar: / tin Mergener Burger und des Rahts alhie · / Darnach anno 1570 den 22 … / die Tugentsamme Rzan Agnes seine ehhe / hausfraw dennen Gott unnd uns genade · . Na epitafium tym, na kolumnach i w dolnej partii płaskorzeźbionej sceny zachowały się wyryte gmerki (rodzaj podpisu) kamieniarzy wykonujących to epitafium. Za tydzień o kolejnych epitafiach.

Romuald Nowak

Reklama