Jak urzędnicy z burmistrzem Wrębiakiem na czele manipulowali społeczeństwo w sprawie przeprowadzenia referendum dotyczącego drugiego więzienia w Brzegu

0
Jerzy Wrębiak
Reklama

Dramat w trzech aktach
PROLOG
W piastowskim Brzegu – pięknym historycznym mieście – opinia publiczna z dnia na dzień dowiaduje się, że gospodarz – burmistrz Wrębiak chce wybudowania drugiego, ogromnego więzienia. Sprzeciw aktywnej części mieszkańców prowadzi do zawiązania inicjatywy referendalnej oraz finalnie – do jej fiaska…


Akt 1. Burmistrz Wrębiak
Burmistrz Wrębiak powiadomił radnych o swych planach oddania ZA DARMO działki pod drugie więzienie w Brzegu na ostatnią chwilę. Mieszkańcy dowiedzieli się jeszcze później – z mediów. Sam tryb – brak konsultacji, referendum, powzięcia opinii mieszkańców w sprawie mocno kontrowersyjnej, mającej wpływ na charakter miasta – jest skandaliczny. Burmistrz uznał, że wie lepiej od wszystkich co dla naszego miasta jest dobre, a co nie. Dzięki tak zaproponowanej przez p. Wrębiaka debacie publicznej, wbrew jego własnym słowom z kampanii wyborczej w 2014r.: „Słuchać ludzi, służyć mieszkańcom”, burmistrz obudził w mieszkańcach skrajne emocje. Dał przykład, że ubiegając się o stanowisko burmistrza miasta można mówić różne bzdury, a po wyborach robić co się chce.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Większość radnych podjęła uchwałę darującą grunty Skarbowi Państwa po myśli p. Wrębiaka. Czy jest sens się dziwić, skoro część z nich to nauczyciele brzeskich szkół – dla których organem prowadzącym jest gmina z burmistrzem na czele? Kolejni to pracownicy spółek komunalnych, w których burmistrz – jako reprezentujący gminę Brzeg – jest ich właścicielem? Następny kaganiec ograniczający wolność podejmowania decyzji przez radnych to zatrudnienie ich współmałżonków oraz innych członków rodzin w jednostkach burmistrzowi podległych. Czy decyzje takich radnych mogą być niezależne? Czy uwzględniają głos mieszkańców, czy raczej wykonują wolę burmistrza mającego ogromny wpływ na brzeski rynek pracy?

Jak wielu odważnych znacie w brzeskim samorządzie, którzy posiadając własne zdanie, w zgodzie z własnym sumieniem pójdą z rozdającym karty burmistrzem na zderzenie, mając świadomość, że będą mieli z tego tytułu kłopoty?

Pan Wrębiak wydrukował za pieniądze podatników masę ulotek, które kolportował wśród brzeżan. Pisał w nich, że: „W związku z inicjatywą Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczącą lokalizacji na terenie Brzegu najnowocześniejszego zakładu karnego prowadzona jest kampania mająca na celu zablokowanie tego przedsięwzięcia. Prezentowane w niej argumenty bazują głównie na negatywnych stereotypach. Staram się rozumieć te obawy, ale w bezpośrednich rozmowach z wieloma z Państwa przekonuję się, że znaczna część brzeżan jest niewystarczająco poinformowana o planowanym przedsięwzięciu. Uznałem zatem, że konieczna jest rzetelna informacja, z którą chcę dotrzeć do każdego z Państwa”. Pan Wrębiak sam sobie odpowiada dlaczego powstała inicjatywa, która jest przeciwna drugiemu więzieniu. Z powodu „niewystarczającego poinformowania”, które jest przecież obowiązkiem burmistrza.

Niestety p. Wrębiak chciał tę pseudo-inwestycję ulokować w Brzegu po cichu. Tak właśnie rozumiem poinformowanie radnych o tym pomyśle na ostatnią chwilę, mieszkańców zaś lekceważąc całkowicie. Nie pytając ich wcześniej o zdanie, nie publikując żadnych informacji o planach posadowienia w historycznym, piastowskim mieście zgniłego jaja.

Pan burmistrz przedstawia w ulotce same zalety drugiego więzienia w naszym mieście, z tą najważniejszą – finansową. Sławne już „do dwóch milionów zł”, które miasto ma rokrocznie uzyskiwać dzięki więzieniu, brzmi tak samo śmiesznie jak reklama szamponu przeciwłupieżowego „usuwającego DO 100% łupieżu”.

I tu spora nieścisłość, bo w wypowiedziach burmistrza raz słyszymy o kwocie „do 2 milionów zł” w kontekście dochodów z tytułu podatków*, drugim razem o wpływach do budżetu miasta obejmujących DODATKOWO dochody spółek komunalnych (wodociągów, ciepłowni czy ZHK).

Nie wiem czy burmistrz powinien mówić o „niewystarczającym poinformowaniu” mieszkańców, skoro to na nim ciąży obowiązek informowania społeczeństwa o tak strategicznych decyzjach jak ta – zmieniająca charakter miasta na lata, a może i na zawsze. Obowiązku, którego p. Wrębiak nie dopełnił – sam przecież przyznaje to w swej ulotce. Wiem natomiast, że nie powinien się wypowiadać o kwestiach finansowych, o których jak wynika z jego przekazu – nie ma pojęcia. Myli bowiem wpływy ogółem (obejmujące dodatkowe dochody z komunalnych zakładów pracy tj. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Brzeskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej czy Zakład Higieny Komunalnej) z dochodami z tytułu podatków. Jak można zatem chcieć informować społeczeństwo, przedstawiając niby „rzetelne” dane, jeśli w mediach przedstawia się różne informacje dotyczące tego samego tematu?

Potknięć, nieścisłości, a nawet braku elementarnej wiedzy w wypowiedziach medialnych burmistrza Wrębiaka można znaleźć sporo. To on jest odpowiedzialny za sytuację z drugim więzieniem w Brzegu, które chce mieszkańcom docisnąć kolanem na koniec swej kadencji. Za 4 miesiące odbędą się bowiem wybory więc bezboleśnie, ale przede wszystkim sprawiedliwie i z klasą, można było wsłuchać się w apel, który wystosowałem do pana burmistrza, by wstrzymał się z podejmowaniem ostatecznej decyzji w sprawie drugiego więzienia w naszym mieście i poszedł do wyborów z tym pomysłem na przyszłość Brzegu – jako jego hasłem wyborczym. Jeśli wygra wybory – wszyscy będą musieli to zrozumieć. Dyskusja ustanie, gdyż społeczeństwo – już wówczas dobrze poinformowane – weźmie udział w wyborach i jeśli uzna rację pana Wrębiaka i jego nowatorski pomysł na przyszłość dla piastowskiego grodu i kolejnych pokoleń jego mieszkańców za właściwe – postawi na niego. Wygra pan Wrębiak i zrealizuje pomysł drugiego więzienia. Koniec kropka. Niestety panu Wrębiakowi chyba zabrakło klasy czy też odwagi – a może jednego i drugiego gdyż pozostał głuchy na apel i postanowił kontynuować swą koncepcję pomimo ogromnego zgrzytu w naszym mieście. Tak nie postępują mężowie stanu panie burmistrzu.

Akt 2. Przewodnicząca Rady Miejskiej – Barbara Mrowiec
20 kwietnia 2018r. w Radio Opole przewodnicząca Rady Miejskiej w Brzegu pani Mrowiec mówi: „od terminu podjęcia uchwały […] mamy 50 dni na ogłoszenie terminu referendum, które musi się odbyć w dzień wolny od pracy”**. Pani Mrowiec w tej jednej radiowej wypowiedzi podaje opinii publicznej dwie nieprawdziwe informacje w sprawie organizowania referendum.

Z Art. 21 ustawy o referendum lokalnym dowiemy się bowiem, że „Referendum przeprowadza się w dzień wolny od pracy, najpóźniej w 50 dniu od dnia opublikowania uchwały organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego w tej sprawie w wojewódzkim dzienniku urzędowym”.

Czyli po pierwsze termin liczy się nie od dnia podjęcia uchwały przez Radę Miejską (RM) – jak mówi Mrowiec, tylko od dnia jej opublikowania w wojewódzkim dzienniku urzędowym – jak stanowi przytoczony przepis ustawy.

Po drugie nie mamy 50 dni na ogłoszenie terminu referendum – jak mówi w Radio pani Mrowiec – tylko najpóźniej w 50 dniu od opublikowania uchwały RM w wojewódzkim dzienniku urzędowym referendum powinno się odbyć!

Na marginesie, pani Mrowiec pytana przeze mnie podczas sesji RM 14 maja 2018r. o to czy jej wypowiedź była celowa, by wprowadzić mieszkańców w błąd, czy też po prostu nie posiadała wiedzy w zakresie, w którym się wypowiadała – odpowiedziała, że „nie chodzi z dziennikami ustaw pod pachą”***

Akt 3. Urzędnik Ewa Miller
Burmistrz Wrębiak w trakcie trwającej zbiórki podpisów ws. referendum mówił w mediach: „żeby nie było takiej sytuacji, że osoby, które organizują te rzekomą zbiórkę znikną za parę miesięcy, a udostępniane dane trafią w niepowołane ręce”****. Proszę się zastanowić co robi burmistrz? Straszy opinię publiczną zamiast pomóc Komitetowi referendalnemu by referendum się odbyło.

Pracownica Urzędu Miasta Ewa Miller niejednokrotnie wypowiada się publicznie na tematy związane z brzeskim samorządem. Często są to komentarze wprowadzające mieszkańców w błąd, później sama kasuje swoje wpisy.

Podobne bzdury, tylko o wiele dalej idące, wypisywała w Internecie – na portalu Facebook pracownica Urzędu Miasta – pani Ewa Miller: „Teraz każdy ma dostęp do danych: pesel, adresu zamieszkania, imienia i nazwiska. W życiu nie udostępniłabym w ten sposób tak wrażliwych danych. Przecież nie wiadomo co się z nimi stanie, kto będzie nimi dysponował. Poza tym te listy z danymi latają po całym mieście i kto chce ma do nich dostęp. Są kopiowane, robione są ich zdjęcia…”.

Na zdumienie innych uczestników dyskusji pani Miller odpowiada: „Potrzebowałam adresu paru osób i już mam”. Po tym komentarzu dołączyłem się do dyskusji słowami: „Pani Ewo czy nie jest tak, że skoro posiada pani taką wiedzę, to powinna pani zgłosić się do prokuratury z podejrzeniem popełnienia przestępstwa?”. Niestety chwilę po moim wpisie pani Miller usunęła swój komentarz: „Potrzebowałam adresu paru osób i już mam”.

Zachowania urzędników przedstawione powyżej – zarówno burmistrza jak i szeregowej pracownicy urzędu miasta – są karygodne. Usunięcie przez panią Miller wpisu mającego na celu deprecjonowanie obywatelskiej aktywności ukierunkowanej na przeprowadzenie w Brzegu referendum – jest sytuacją niespotykaną dotychczas w naszym mieście. W zdrowej, dojrzałej demokracji ludzie, którzy dopuszczają się takich czynów zostaliby w trybie natychmiastowym zwolnieni ze stanowisk utrzymywanych z pieniędzy podatników – a w Brzegu…?

O co w tym wszystkim chodzi? Czy urząd powołany z naszych podatków ma działać jak instytucja zaufania publicznego czy dozwolone są tam działania, które delikatnie rzecz ujmując można nazwać podejrzanymi?

EPILOG
Jak można winić za fiasko referendum w sprawie drugiego więzienia w Brzegu zwykłych mieszkańców, którzy byli częścią Komitetu referendalnego za popełnienie błahych błędów proceduralnych skoro doświadczeni samorządowcy, w tym burmistrz miasta i przewodnicząca Rady Miejskiej oraz urzędnicy na etacie, nie znają podstawowych przepisów regulujących przedmiotowy temat, podają w publicznej debacie błędne informacje, mylą elementarne pojęcia z dziedziny ekonomii oraz – co jest nie do pomyślenia – manipulują opinią społeczną?

Grzegorz Surdyka
Współzałożyciel Komitetu ds. połączenia gmin Brzeg i Skarbimierz
Radny Miasta Brzeg

Źródła:
* http://radio.opole.pl/100,222224,wiadomosci-z-regionu&dtx=&szukaj=&go=morelist&s=6
** http://radio.opole.pl/100,234501,brzescy-radni-zajma-sie-planowanym-referendum-sp
*** https://www.youtube.com/watch?v=IgHVklVAX1M&feature=youtu.be
**** http://radio.opole.pl/100,228006,wiadomosci-z-regionu&dtx=&szukaj=&go=morelist&s=4

Reklama