W Brzegu mieszkańcy i ryby głosu nie mają!

0
Reklama

Praca Rady Miejskiej Brzegu pozostawia ostatnimi czasy wiele do życzenia. Rada, która miała być głosem mieszkańców docierającym do burmistrza, okazała się głosem burmistrza ignorującym mieszkańców. Czy to wszystko właśnie tak ma wyglądać? Czy problemy mieszkańców już zawsze będą zamiatane pod dywan? Co z włodarzem, który miał słuchać ludzi i służyć mieszkańcom? Paraliżujący strach przed utratą dostępu do „koryta” sprawia, że radni stali się kukiełkami magistratu. Bo, czy normalnym jest zwoływanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta z dnia na dzień tylko dlatego, że burmistrz… jedzie na urlop? Czas najwyższy zacząć świąteczne porządki już jesienią!


Wizjoner czy szaleniec?
Już od dłuższego czasu burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak zabiega o jakiegokolwiek inwestora, który chciałby zainwestować swoje pieniądze na popularnej „Zielonce”. Problem w tym, że częściowo uzbrojona Zielonka nie jest atrakcyjnym terenem dla żadnego z inwestorów. Nie tak dawno tereny inwestycyjne przy ulicy Małujowickiej wizytowali przedstawiciele belgijskiej firmy Umicore, którzy mieli w planach wybudować ogromną fabrykę wartą 660 mln złotych, gdzie znalazłoby zatrudnienie ponad 400 osób. Niestety, burmistrz Wrębiak zamiast zainwestować w uzbrojenie terenów przekazuje ponad jedno-hektarową działkę pod budowę DRUGIEGO ZAKŁADU KARNEGO w Brzegu – inwestycji szacowanej na 500 milionów złotych. Zobrazujmy to. Burmistrz uzbroił tylko w niewielkim stopniu Zielonkę i tym samym ograniczył możliwość pełnego inwestowania na tym terenie. Być może z tego powodu „umknęła” nam inwestycja warta 660 mln zł! Szkoda. Zamiast tego postanowił przekazać za darmo teren o powierzchni ponad 1ha na inwestycję wartą 500 mln zł. Jakby tego było mało, gmina (mieszkańcy) musi uzbroić teren za kilkaset tysięcy złotych, na którym stanie drugie więzienie. Nie zapominajmy że ściąganie inwestorów do naszego miasta było jedną z obietnic przedwyborczych Jerzego Wrębiaka.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Pokaz niekompetencji i bezradności
Na ostatniej sesji Rady Miasta w Brzegu po raz kolejny popis swojej bezradności i braku kompetencji zaprezentowała pani Barbara Mrowiec – przewodnicząca Rady z Platformy Obywatelskiej. Pani Mrowiec od dłuższego czasu nie radzi sobie z przewodniczeniem na sesjach – upomina radnych, odbiera im głos, gdy tylko ktoś się odważy mieć odmienne zdanie od burmistrza Wrębiaka. Co gorsza, odebrała najważniejszy głos w ustroju demokratycznym – głos mieszkańców. Warto również pamiętać o tym, w jaki sposób zostali potraktowani przez panią przewodniczącą i większość radnych mieszkańcy Brzegu goszczący na ostatniej sesji– kazano im czekać 5 godzin na punkt obrad, który trwał zaledwie kilka minut. Tak się traktuje ludzi, mieszkańców, wyborców? Jakby tego było mało, przewodnicząca Mrowiec z wielkim oburzeniem zareagowała na dziennikarza robiącego zdjęcia radnym. „Czy to jest MIŚ na miarę naszych czasów” ?

Kolejna pusta obietnica naszego włodarza?
Kolejną obietnicą wyborczą Jerzego Wrębiaka był „basen” przy ulicy Korfantego w Brzegu. Niegdyś obiekt, gdzie w sezonie letnim przebywało tysiące brzeżan ze swoimi rodzinami. Od momentu, w którym na brzeskim basenie zaczął działać rezonator, burmistrz Wrębiak wielokrotnie podkreślał, że przywróci kąpielisko do użytku. No, ale chyba znów coś poszło nie tak, ponieważ, jak się okazało, to nie będzie jednak basen kąpielowy! Obrazując kolejny „świetny” pomysł naszego włodarza – zamiast basenu będziemy mieli ścieżkę, kładkę drewnianą, kilka ławek i koszy na śmieci za ponad 3,6 mln złotych. To chyba najdroższy staw rybny w naszym regionie! Jak wiadomo burmistrz Jerzy Wrębiak lekką ręką wydaje publiczne pieniądze – pytanie tylko, kto poniesie konsekwencje tych decyzji?

Radosław Majgier
Kukiz ‘15

Reklama