Stalówki grały po raz pierwszy w Brzegu

0
Reklama

Drugoligowy sezon koszykarek ruszył na dobre już 19 października. Musiały jednak minąć blisko dwa miesiące, by zespół Stali zagrał swój pierwszy mecz w Brzegu.


 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Pierwsze trzy spotkania sezonu 2014/2015 brzeżanki grały na wyjeździe. I choć pierwszy mecz przed własną publicznością zaplanowany miały na 22 listopada (z Wichosiem Jelenia Góra), to został on przełożony na przyszły rok. Co gorsza, Stalówki na ligowe starcie musiały czekać kolejne tygodnie, bo również ich mecz we Wrocławiu został przeniesiony na 14 grudnia.

Mikołajkowy mecz dobrze rozpoczęły polkowiczanki, od celnej trójki. Dwa razy z osobistych spudłowała Lena Strojny, a rywalki dorzuciły dwa oczka. W 2’minucie trafiła Strojny. Po koszach Siemko dla Stali i Rybak dla MKS-u jest 7:4 dla gości. W tym momencie przestaje punktować nasza drużyna. Polkowiczanki zdobywają aż 12 pkt. pod rząd. Dopiero przy stanie 4:19 z linii rzutów wolnych raz trafia Kamila Kudłak. Brzeżanki przegrywają I. kwartę 9:21. Drugą odsłonę rozpoczyna celnym rzutem z gry Ola Błasiak. W połowie kwarty jest tylko 29:20 dla Polkowic. Następuje kolejny przestój gospodyń. Pomiędzy 15’ a 20’minutą MKS rzuca 15 oczek, Stal tylko 6. Schodząc do szatni nasz zespół przegrywa już wysoko 24:44.

Niemal cała trzecia kwarta toczy się kosz za kosz. To nie przybliżało miejscowych do sukcesu. Brzeżanki kończą ją minimalną wygraną 16:15, ale w całym mecz wciąż tracą sporo, bo blisko 20 oczek. Ostatnie 10 minut nie mogło już niczego zmienić. Stal przegrała z MKS-em 58:83. Czternastego grudnia gra zaległy mecz we Wrocławiu, rok kończy meczem w Legnicy, 20 grudnia.

W zespole z Polkowic wystąpiła brzeżanka – Natalia Bucyk. Przeciwko swojej byłej drużynie rzuciła 12. pkt. – To był dla mnie trudny mecz, bo grałam przeciwko swoim byłym koleżankom z drużyny. Wiadomo, że nie chciałam wyrządzić im żadnej kontuzji. Chciałyśmy bardzo wygrać ten mecz. Chciałyśmy zrealizować, to, co założył nam trener w szatni i myślę, że nam się to udało.

– Kapitan Stali, Monika Siemko, powiedziała: – Dzisiaj zdecydowanie zabrakło nam komunikacji w obronie i w ataku. Świetny mecz zagrała Agata Księżopolska i gdyby nie ona, to wynik wyglądałby zupełnie inaczej.

– Rywal dziś uprzykrzał nam grę. Moje dziewczyny zagrały fajną koszykówkę, napędzały grę. To, co sobie zakładaliśmy, w większości wykonaliśmy – mówił trener MKS-u, Michał Grzesik

Uważam, że przeciwniczki zagrały bardzo dobre zawody, ale jednak w dużym stopniu my pozwalaliśmy na to, co się działo na boisku. Myślę, że zabrakło trochę charyzmy, zaangażowania w obronie, mieliśmy problemy z pomocą w obronie, z komunikacją. Wiedzieliśmy, że młody zespół z Polkowic bazuje na dynamice, że będzie przeprowadzał szybkie akcje, ale nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić, zwłaszcza w obronie i sądzę, że to był klucz do przegranego spotkania. Odczuwalny był też brak dwóch naszych zawodniczek. Jedną straciliśmy prawdopodobnie do końca roku, druga dopiero wraca do treningu. W kolejnych meczach musimy wyciągnąć wnioski, wyjść z większym zaangażowaniem i pewnością siebie –  powiedział trener Stali, Michał Kamieniecki:

Stal Brzeg – MKS Polkowice 58:83  (9:21, 15:23, 16:15, 18:24)

Stal: Sobota 9, Siemko 4, Strojny 4, Kudłak 3, Iwanicka 2 – Księżopolska 19, Błasiak 13, Stala 4, Pławiak, Tudaj, Płuciennik. Trener Michał Kamieniecki.

2 (Kopiowanie)

Reklama