Wygrana Stali na „Oporowskiej” z rezerwami Śląska Wrocław!

2
Reklama

W XXI kolejce III Ligi gr. 3, nasza drużyna pokonała w wyjazdowym meczu rezerwy Śląska Wrocław 2:1. Gole dla Stali zdobyli Gancarczyk oraz Lipiński natomiast dla Śląska Bergier. Dzisiejszy mecz był naszym trzecim zwycięskim w rundzie wiosennej i dobrym prognostykiem przed nadchodzącymi derbami, które już za tydzień.


Dzisiejszy mecz, mógł się podobać publiczności, która zobaczyła ładne widowisko. W drużynie rywali oprócz młodych zawodników wystąpili także doświadczeni: Łukasz Madej, Mariusz Pawelec czy Paweł Zieliński. W naszej drużynie z powodu kontuzji i kartek nie mogli zagrać Sikorski oraz Boczarski w zamian do dyspozycji trenera Pikusa był już Żegleń, który leczył uraz i w trzech pierwszych meczach nie mógł zagrać.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Dzisiejszy mecz był bardzo wyrównany co prawda Śląsk częściej i więcej był przy piłce ale rzadko przekładało się to na sytuacje bramkowe. Nasza drużyna zagrała dzisiaj bardzo uważnie i dobrze w obronie, nie dopuszczając gospodarzy do zbyt wielu sytuacji.

Mecz rozpoczął się od dośrodkowania miejscowych ale nie zakończonego strzałem. W odpowiedzi nasi zawodnicy wyszli z szybkim atakiem, który został przerwany faulem na Żegleniu. W kolejnych minutach rywale mieli trzy rzuty rożne ale także nie zakończyły się one czystymi uderzeniami. W 10 minucie „kornera” miała nasza drużyna i po strzale Gancarczyka zmierzającą do bramki piłkę wybili obrońcy Śląska. Chwilę później na bramkę rywali uderzał Żegleń (po podaniu Nowackiego) ale jego strzał o 2 metry minął słupek bramki. W kolejnych minutach na naszą bramkę strzelał jeszcze Bergier ale Stitou pewnie poradził sobie z jego strzałem. W 23 minucie lewym skrzydłem urwał się Żegleń i zagrał w pole karne gdzie było trzech naszych zawodników ale niestety jego zagranie było za mocne i mało precyzyjne aby ktoś mógł go wykończyć strzałem. W 30 minucie ponownie próbowaliśmy wyjść z szybkim atakiem ale ponownie rywale przerwali tą próbę brzydkim faulem, nie dając się rozpędzić Lipińskiemu. W 34 minucie nasi zawodnicy zablokowali strzał jednego z gospodarzy. W 37’ Nowacki, zagrał do Gancarczyka, który zamiast strzelać wdał się w drybling i z akcji nic nie wyszło. Niestety trzy minuty później gospodarze wykorzystali błąd naszej drużyny i wyszli na prowadzenie. Po faulu w środku boiska, Śląsk szybko rozpoczął akcję (nasi zawodnicy protestowali, ponieważ faul miał miejsce jakieś 10 metrów dalej), piłka trafiła do Madeja, który wystawił ją Bergierowi. W 42 minucie na minimalnym spalonym znalazł się Lipiński a po chwili sędzia zakończył tę połowę.

Druga połowa rozpoczęła się od zablokowanego przez Zalewskiego, strzału miejscowych i szybkiej kontrze Stali w wyniku której w odległości około 18 metrów od bramki faulowany był Lipiński. Do rzutu wolnego podeszli: Gajda, Nowacki oraz Gancarczyk. Dwóch pierwszych przeskoczyło nad piłką a Gancarczyk sprytnym strzałem umieścił ją w siatce. Chwilę później odrobinę za mocnym podaniem w „uliczkę” Zalewski próbował obsłużyć Gancarczyka. Zawodnicy Śląska w tym fragmencie gry wykonywali kilka stałych fragmentów gry (rzuty rożne) ale dobrze sobie z nimi radziliśmy. W 59 minucie, do piłki wystartował Gajda ale także bramkarz Śląska, który dalekim wyjściem zapobiegł utracie bramki. Żadnych szans nie miał za to minutę później, kiedy to Nowacki w tempo zagrał do Lipińskiego, który wyprzedził rywali i dał nam prowadzenie. Po stracie gola Śląsk ruszył do ataków a nasza drużyna cofnęła się na własną połowę i czekała na kontry. Gospodarze byli w posiadaniu piłki ale oprócz 2-3 sytuacji bili „głową mur”. Jedną z groźnych był strzał Łyszczarza, który Stitou przeniósł nad bramką. Pierwszą kontrę Stal przeprowadziła w 69 minucie, kiedy to po strzale Nowackiego, bramkarz „wypluł” piłkę przed siebie, a dobitka Gancarczyka nieznacznie minęła słupek bramki gospodarzy. Szczęście ponownie dopisało nam w 71 minucie, kiedy to po ładnym strzale z dystansu, piłka odbiła się od poprzeczki bramki Amina. Śląsk zamknął nas w tzw. „zamku” ale liczne dośrodkowania były albo niecelne albo wybijali je nasi zawodnicy lub tak jak pod koniec meczu strzał głową zawodnika Śląska był niecelny. W tym fragmencie Stal także miała swoje sytuacje. Najpierw bramkarz Śląska obronił mocne uderzenie Żeglenia a chwilę później, jak pokazały powtórki sędzia popełnił olbrzymi błąd, gwiżdżąc spalonego Kucharczyka. Na szczęście nie miał on wpływu na wynik meczu bowiem kilka minut później zakończył on to spotkanie i nasi zawodnicy mogli uczcić wygraną na stadionie przy ul. Oporowskiej, tańcem zwycięstwa.

Wygrana ze Śląskiem II Wrocław nie przyszła nam łatwo, ale w tej lidze nie ma łatwych meczów. Najważniejsze są trzy punkty ale i gra była przyjemna dla oka. Zagraliśmy bardzo mądrze i pewnie w destrukcji, każdy z zawodników wiedział co ma robić i wywiązywał się ze swojego zadania. A za tydzień czeka nas trudniejszy test, bo nie dość że z wiceliderem to jeszcze będzie to mecz derbowy. Chyba nikogo nie trzeba na niego zapraszać.

III Liga gr. 3, 21 kolejka Śląsk II Wrocław – Stal 1:2 (Bergier – Gancarczyk, Lipiński) Kartki: Kohut (ż), Wiech (ż), Bergier (ż), Zieliński (ż)- Józefkiewicz (ż), Gancarczyk (ż)

Śląsk II Wrocław: Budzyński – Zieliński, Pawelec, Wiech, Repski, Madej, Kohut, Matusik (80’ Płuciennik), Pałaszewski, Łyszczarz, Bergier (61′ Łuczak). Trener: Dariusz Sztylka

Stal: Stitou – Jurek, Józefkiewicz, Maj, Mikła – Gajda (63’ Mazur), Zalewski, Nowacki, Gancarczyk (90’ Sowiński) – Lipiński (68’ Mencel), Żegleń (85’ Kucharczyk). Trener: Krystian Pikaus.

źródło: stalbrzeg.futbolowo.pl

Reklama