Lekarze szpitali w Doniecku są coraz częściej zmuszeni do leczenia chorych w piwnicach. Personel i pacjenci muszą się tam ukrywać w czasie ostrzałów artyleryjskich. W piwnicach szpitali położniczych rodzą się dzieci.
W przerwie między bombardowaniami pielęgniarki wchodzą do oddziałów po koce i leki, by skorzystać z łazienki lub zjeść w normalnych warunkach. Na górę wchodzą także pacjenci. Po wznowieniu ostrzałów, wszyscy schodzą do piwnic.
Spadające pociski artyleryjskie to niejedyny problem donieckich szpitali. W milionowym mieście brakuje leków, a karetki nie mogą przyjechać do chorych z powodu bombardowań, zniszczonych dróg lub gruzowisk zawalonych budynków.
źródło: RUPTLY/x-news