Ruszyła wycinka drzew na ulicy Wolności [zdjęcia]

5
Reklama

To pierwszy etap prac związany z inwestycją przy ulicy Wolności. Nie pomogły apele i petycje mieszkańców, pod którymi podpisało się ponad 850 osób. Władze Brzegu pozostały nieugięte i w poniedziałek (11.09) przystąpiono do realizacji zadania. Dzień później pierwsze drzewa zostały wycięte.


Przypomnijmy, przebudowa ulicy Wolności jest jednym z zadań w ramach szerszego projektu pn. „Wdrażanie strategii niskoemisyjnych w Subregionie Brzeskim na terenie Gmin Brzeg i Skarbimierz”. Kompleksowa przebudowa drogi zakłada wycięcie 56 drzew oraz przesadzenie 36 innych na ulicę Tęczową. W zamian na ulicy Wolności nasadzonych zostanie 10 szczepionych klonów pospolitych.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Głównym założeniem jest remont jezdni, budowa ścieżki rowerowej i uporządkowanie miejsc parkingowych. Niestety, tych ostatnich będzie mniej niż dotychczas, bowiem auta będą mogły parkować tylko po jednej stronie jezdni w wyznaczonych zatoczkach.

– „Zgodnie z opinią Komisji ds. zieleni (składającą się ze specjalistów zewnętrznych z zakresu zieleni), drzewostan znajdujący się w pasie drogowym ul. Wolności jest w średnim stanie zdrowotnym i nie rokuje perspektyw prawidłowego wzrostu i rozwoju” – czytamy w komunikacie brzeskiego magistratu.

Kontrowersje budzą  informacje Urzędu Miasta o przeprowadzonych konsultacjach społecznych. – „Na przełomie 2015 i 2016 roku Gmina Brzeg, przy współudziale zarządców nieruchomości, przeprowadziła konsultacje z mieszkańcami nieruchomości sąsiadujących z ul. Wolności. W konsultacjach wzięły udział 102 osoby, spośród których negatywnie wypowiedziało się zaledwie trzynastu mieszkańców, w tym czworo z nich jako powód negatywnej opinii podało zbyt małą liczbę miejsc postojowych zaproponowanych w projekcie. Zdecydowana większość (88%) mieszkańców wyraziła się pozytywnie o zaproponowanym projekcie – informuje na swojej stronie internetowej UM w Brzegu.

Trudno mówić o większości, skoro przy ulicy Wolności mieszka 651 osób, a rozmowy o projekcie odbywały się na spotkaniach z zarządcami poszczególnych wspólnot. Dzisiaj wielu mieszkańców wypowiada się wprost – nie wiedzieliśmy i nie słyszeliśmy o żadnych konsultacjach. Do sprawy będziemy wracać.

Reklama