Burmistrz Brzegu i urzędnicy cenzurują na Facebooku. Tym razem trafiło na posła

0
Reklama

Nieprzychylne władzy komentarze są niemal natychmiast kasowane. Za trudne pytania grozi zablokowanie lub wyrzucenie z grona znajomych. Tak dzieje się od dawna na profilu facebookowym Jerzego Wrębiaka i Urzędu Miasta w Brzegu. Mieszkańcy są w szoku, bo niektórzy zostali zablokowani nie „popełniając” żadnego komentarza, a gniew Olimpu z ul. Robotniczej dosięgnął ich za posiadanie takiego samego nazwiska, jak osoba, która wcześniej o coś zapytała.


O cenzurze na oficjalnej stronie brzeskiego magistratu na platformie Facebook nasza redakcja przekonała się „na własnej skórze”. Konta naszych dziennikarzy zostały zablokowane za zadawanie pytań, a niektórzy członkowie ich rodzin zostali zablokowani profilaktycznie. O sprawie stale informują nas mieszkańcy miasta, którzy nie kryją zdumienia, że zamiast uzyskać odpowiedź na zadane pytania, ich komentarze trafiają do „kosza”.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Nie inaczej jest na profilu Jerzego Wrębiaka. Być może burmistrz Brzegu uznał, że jest to jego prywatny profil i wszyscy uznać powinni ludowe przysłowie z Fredrowskiej bajki – „Wolnoć, Tomku, w swoim domku”. Należy jednak zwrócić uwagę, że w tej bajce „Gaweł” jest funkcjonariuszem publicznym, a jego wpisy dotyczą działalności urzędującego burmistrza.

W ostatnim czasie na Facebooku Jerzego Wrębiaka pojawiło się wiele kontrowersyjnych wpisów dotyczących rzekomych korzyści dla miasta po wybudowaniu nowego więzienia w Brzegu. Analizując prawdziwość publikowanych tam treści pozostańmy jeszcze przez chwilę w sferze Fredrowskiej bajki, bowiem „Gawła” upomniał nie kto inny, jak Paweł.

– Wieść gminna niesie, że nasz Pan Burmistrz szaleje na fejsie. Faktycznie, graficzki ładne wrzuca, wszystko fajnie, tylko dlaczego nie można komentować? Tzn. są oczywiście komentarze – koncesjonowane, wszyscy „za”, ładnie, pięknie. I dobrze, niech będą „za”, bo przecież w Brzegu są zarówno ci, którzy są „za” jak i ci, którzy są „przeciw”. Tylko dlaczego jednym odmawia się prawa do wyrażenia swojego zdania? Wszak tak samo Pan Burmistrz jak i ja – jesteśmy osobami publicznymi, a co za tym idzie, nie powinniśmy chyba wprowadzać cenzury? Czy na tym polega demokracja, na kneblowaniu ust i przedstawianiu jedynie słusznej wizji świata? – czytamy we wpisie posła Pawła Grabowskiego, który odniósł się również, do sprawy z usunięciem posła ze znajomych burmistrza.
– Chwilami mam wrażenie, że w Brzegu realizowany jest „Plan Petru”, ale o ile w przypadku Boskiego Ryszarda warto się czasem pośmiać, o tyle w przypadku naszego Pana Burmistrza nie jest to już takie śmieszne. Smutne czasy nastały w Brzegu, ale może Pan to jeszcze zmienić, Panie Burmistrzu (przepraszam, że Pana nie oznaczyłem w poście, ale usunął mnie Pan ze znajomych. Jestem jednak pewien, że przeczyta Pan ten post i… mam nadzieję, że zrozumie Pan, że popełnia błąd, tak po ludzku). I jeszcze dodam, że nigdy nie jest za późno, by stanąć po stronie obywateli, wszystkich obywateli, tych którzy Pana popierają i tych, którzy się z Panem nie zgadzają. Ja rozmawiam ze wszystkimi, często są to trudne rozmowy, ale tak mnie wychowano w domu, tak mnie wychował ojciec i śp. mama, że nie wolno gardzić drugim człowiekiem – podsumował poseł ruchu Kukiz ’15.

Do sprawy o cenzurowaniu i blokowaniu mieszkańców na oficjalnym Facebooku Urzędu Miasta w Brzegu będziemy wracać.

Reklama