Był pomnik – nie ma pomnika. Mieszkańcy pytają wójta, co zrobił z obeliskiem

0
Reklama

Pod koniec marca br. ruszyły prace rozbiórkowe pomnika poświęconego Tomaszowi Sysce. Obelisk kaprala MO usytuowany był w lesie, przy drodze krajowej nr 94, pomiędzy Lubszą a Rogalicami. Tomasz Syska zginą z rąk bandytów w 1947 roku i – zdaniem wójta Bogusława Gąsiorowskiego – pomnik poświęcony zamordowanemu, byłemu milicjantowi nie nawiązywał do dawnych ustrojów.


Konieczność rozbiórki wynikała z ustawy dekomunizacyjnej, a opinie w tej sprawie wydał Instytut Pamięci Narodowej.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Wojewoda opolski zwrócił się do mnie z informacja zasięgniętą z IPN-u. Załącznikiem do pisma było stanowisko Generalnego Inspektora Nadzoru Budowlanego, że takie roboty budowlane nie wymagają zgłoszenia. Decyzja pana wojewody znalazła swój finał na spotkaniu z właścicielem terenu, na którym stał pomnik. Nadleśniczy Nadleśnictwa Brzeg bezzwłocznie podjął działania zmierzające do usunięcia pomnika – wyjaśnia Bogusław Gąsiorowski.

Do Urzędu Gminy w Lubszy zaczęły docierać telefony z pytaniami o pomnik. Mieszkańcy znają historię Tomasza Syski, który został zamordowany konwojując pieniądze dla pracowników pobliskiego tartaku.

– Osobiście nie widzę związku między ustrojem totalitarnym a pomnikiem ku czci zamordowanego człowieka, który konwojował kasjera wiozącego wypłatę dla pracowników tartaku – mówi wójt Lubszy. – Ochrona wynagrodzenia dla ludzi pracujących w przemyśle drzewnym nie ma nic wspólnego z socjalizmem. To był zwykły, bandycki napad na pieniądze i na człowieka – podsumowuje Bogusław Gąsiorowski.

Reklama