Ile może kosztować referendum w Brzegu? Tyle, ile ulotki i gazetki burmistrza Wrębiaka!

1
Jerzy Wrębiak
Reklama

Informacyjne wpadki – aby nie napisać kłamstwa – burmistrza Brzegu zdarzają się częściej niż rzadko. Do zbioru andronów można zaliczyć także te matematyczne. Jerzy Wrębiak jeszcze nie przedstawił sposobu, w jaki wyliczył rzekome zyski dla miasta po wybudowaniu nowego zakładu karnego, a już wygłasza i publikuje kolejne informacje dotyczące pieniędzy. Tym razem chodzi o koszt przeprowadzenia referendum lokalnego. Burmistrz wielokrotnie stwierdził (także w mediach), że to kwota 200 – 300 tysięcy złotych. Postanowiliśmy sprawdzić nowinki Wrębiaka, i okazuje się, że te sumy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i faktami!


Największą część wydatków związaną z referendum pochłaniają diety członków komisji terytorialnej i obwodowej. Do tego dochodzą wydatki na druk kart do głosowania, przygotowanie lokali wyborczych, zakup długopisów oraz innych materiałów biurowych, jak np. zeszyty na notatki. Czasami może się zdarzyć, że lokal wyborczy mieści się w obiekcie nienależącym do zasobów gminy i wówczas jego administrator może zażądać opłaty za wynajem, co w przypadku Brzegu może dotyczyć dwóch lokali należących do SM Zgoda (Kluby SM przy ul. Brzechwy i Chocimskiej). Kolejną kwestią jest podanie do publicznej wiadomości informacji o terminie referendum, a to oprócz długopisów jest najniższym kosztem w całym zestawieniu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Miasto dysponuje już uranami, bo środki na zakup zostały przekazane przez Krajowe Biuro Wyborcze w 2016 roku. Ten temat jest zatem zamknięty, przezroczyste urny czekają bowiem na wybory. Zanim jednak przejdziemy do wyliczenia, poniżej przedstawiamy wszystkie fakty, w oparciu o wiarygodne źródło, jakim jest Delegatura Krajowa Biura Wyborczego.

– W przypadku tego referendum wszystkie koszty ponosi gmina z własnego budżetu. Według nowego podziału, stałych obwodów do głosowania na terenie Brzegu jest 21. Do tego mogą dojść obwody odrębne, czyli np. szpitale i zakład karny (3 obwody – red.). Zgodnie z ustawą o referendum lokalnym należy powołać komisję terytorialną, czyli taką, która ogólnie ustala wynik referendum na terenie całego miasta oraz komisje obwodowe, czyli te, które znajdują się w lokalach wyborczych. Komisja terytorialna liczy od 6 do 16 członków, z kolei komisja obwodowa od 6 do 10 członków. Ilość osób i skład powołuje organ stanowiący, czyli Rada Miejska. Należy zachować równowagę w ilości osób powołanych z ramienia miasta i osób wskazanych przez inicjatora referendum – mówi nam Agnieszka Mikucka z opolskiej delegatury KBW.

– Jeśli chodzi o diety dla członków obu komisji, to zastosowanie ma Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej. Wysokość tych diet przedstawia się następująco: przewodniczący terytorialnej komisji 325 zł, z-ca przewodniczącego 300 zł, a członkowie terytorialnej komisji 275 zł. W przypadku komisji obwodowej: przewodniczący 190 zł, z-ca przewodniczącego 165 zł, członkowie 150 zł – wyjaśnia Agnieszka Mikucka.

Powyższe dane można by uznać za zadanie tekstowe z matematyki, które bez większych problemów rozwiązałby uczeń 5 klasy szkoły podstawowej, dlatego idziemy na całość i zwiększamy sobie stopień trudności: ustalamy koszty druku kart do głosowania.

– O ilości kart do głosowania musiałaby zdecydować Rada Miasta, czy byłoby to w ilości osób uprawnionych do głosowania, czy np. w ilości 90% osób uprawnionych. Drukowanie takich kart nie podlega żadnym obostrzeniom, co wymagałoby drukowania w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Musi być to karta zadrukowana po jednej stronie, bez wymogów jej rozmiarów np. formatu A4, tak aby zmieściły się na niej wymagane informacje i pieczęć organu właściwego do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu referendum – tłumaczy specjalistka z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Opolu.

W Brzegu jest blisko 29 000 osób uprawnionych do głosowania. Na 100% frekwencję nie ma co liczyć, ale żeby nie zabrakło nam kart, to drukujemy z „górką”. 30 000 sztuk, na bogato, bowiem jedną taką kartę formatu A4 można wydrukować już za 6 groszy. Jednak przyjmijmy, że Urząd Miasta mógłby trafić na nieco droższą ofertę, ale w lepszej jakości i znajdujemy taką – po 8 groszy za sztukę.

– Możemy to zrobić w jeden dzień. Cenę, jaką ja mogę zaproponować za format A4 przy zadruku jednostronnym to będzie 8 groszy brutto za sztukę. Pakujemy na paletę i wysyłamy. Koszt wysyłki ok. 100 – 200 zł, w zależności od dostawcy – mówi nam przedstawiciel wrocławskiej drukarni „Wydruki C-13”.

OK. W poniższym zestawieniu uwzględnimy także koszt zakupu długopisów (nie zwyczajnych) ze specjalnym grawerem „Jerzy Wrębiak” oraz innych materiałów biurowych. Jeżeli o czymś zapomnimy, to uwzględnią to zawyżone „koszty dodatkowe”, a dla komisji w każdym lokalu wyborczym załatwimy pączki, kawę i herbatę. Ma być solidnie.

KOSZTY REFERENDUM LOKALNEGO W BRZEGU

Wersja Standard

Wersja Exclusive

Diety komisji terytorialnej w składzie

6-osobowym

1 725,00 zł Diety komisji terytorialnej w składzie

16-osobowym

4 475,00 zł
Diety 24 komisji obwodowych w składzie

6-osobowym

22 920,00 zł Diety 24 komisji obwodowych w składzie 10-osobowym 37 320,00 zł
Koszt druku 30.000 kart do głosowania (0,06 zł/szt.) + wysyłka 1 900,00 zł Koszt druku 30.000 lepszych kart do głosowania (0,08 zł/szt.) + wysyłka 2 600,00 zł
300 długopisów standardowych, bez nadruku (0,44zł/szt.) 132,00 zł 300 długopisów standardowych, z grawerem „Jerzy Wrębiak” (1,24zł/szt.) 372,00 zł
Plakaty A3 na słupy i lokale wyborcze z informacją o referendum 100 sztuk. 260,76 zł Plakaty A2 na słupy i lokale wyborcze z informacją o referendum 100 sztuk. 365,31 zł
Opłata za 2 lokale wyborcze wynajęte od SM Zgoda 738,00 zł Opłata za 2 lokale wyborcze wynajęte od SM Zgoda 738,00 zł
Koszty dodatkowe, prąd, woda, przepalona żarówka w lokalu, itp. 1 000,00 zł Koszty dodatkowe, prąd, woda, przepalona żarówka w lokalu, itp. 1 000,00 zł
Pączki dla członków komisji, kawa, herbata (10-osobowe składy) 1 120,00 zł
Jakieś kwiaty w przypadku niespodziewanej okazji 200,00 zł
RAZEM 28 675,76 zł RAZEM 48 190,31 zł

Jak widać, koszty przeprowadzenia referendum lokalnego w Brzegu nawet nie zbliżyły się do 200.000,00 lub 300.000,00 złotych, o których grzmi Jerzy Wrębiak. Przy zwyczajnej procedurze, z ilością członków komisji, jak przy standardowych wyborach samorządowych lub prezydenckich, koszt referendum może wynieść niespełna 30 tys. złotych, czyli tyle, ile burmistrz Wrębiak wydał w ostatnim czasie na druk oraz kolportaż ulotek i gazetek ze swoim wizerunkiem (28 245,55 zł).


Od redakcji: Od wczoraj (23 maja) kilkukrotnie kontaktowaliśmy się z Urzędem Miasta w Brzegu i próbowaliśmy uzyskać komentarz Jerzego Wrębiaka, w którym burmistrz odniósłby się do sprawy i przedstawił swoje wyliczenia. Dziś rano otrzymaliśmy zapewnienie, że do godz. 10:00 taki komentarz zostanie przekazany naszej redakcji. Niestety, do czasu tej publikacji żadne informacje ze strony burmistrza Brzegu do nas nie dotarły. Jednocześnie informujemy, że po otrzymaniu takiego stanowiska zostanie ono opublikowane.

AKTUALIZACJA:
Niedługo po naszej publikacji Urząd Miasta w Brzegu nadesłał do naszej redakcji komentarz do sprawy. Co prawda nie jest to stanowisko Jerzego Wrębiaka, na które oczekiwaliśmy, jednak można wywnioskować, że burmistrz przekazując publicznie informacje o kosztach referendum rzędu 200-300 tys. złotych posiłkował się „przypuszczalnymi kosztami” ustalonymi przez Sekretarz Gminy Brzeg Krystynę Nowakowską-Bider. Kuriozalne wyliczenia w oparciu o koszt wyborów samorządowych, które składają się z dwóch tur wyborów o zupełnie innym zakresie prac i dwukrotnie wyższych stawkach diet dla komisji, należałoby pozostawić bez komentarza. Może poza jednym. Pani sekretarz Nowakowska-Bider „kalkulując” koszty referendum powinna raczej dzielić na poł kwotę z poprzednich wyborów samorządowych (dwa razy większe stawki) niż zwiększać prawie dwukrotnie wysokość tej przedziwnej „kalkulacji”. Ten przykład pokazuje sposób i stopień rzetelności informowania mieszkańców miasta przez włodarzy, dlatego zadajemy pytanie otwarte – czy burmistrz Jerzy Wrębiak przeprosi lokalną społeczność za wprowadzanie w błąd i sprostuje nieprawdziwe doniesienia? A może zrobi to pani sekretarz, bowiem trudno pojąć – jak można przekazywać jakiekolwiek dane bez ich weryfikacji, szczególnie, że dane te nie mają nic wspólnego z przeprowadzeniem referendum lokalnego.

Poniżej pełna treść korespondencji otrzymanej z brzeskiego magistratu:


Mając na względzie możliwość przeprowadzenia referendum gminnego i określenia przypuszczalnych kosztów, jakie mogą być związane z wykonaniem tego zadania, wykorzystałam dane zaksięgowane w budżecie Gminy Brzeg jako faktyczny punkt odniesienia do podobnych wyliczeń. Zgodnie z danymi, koszt wyborów samorządowych w 2014 roku to kwota 171.904 zł, z czego koszt diet dla komisji w ostatnich wyborach wynosił 103.035 zł. Jednakże po zmianach zapisów zawartych w Kodeksie wyborczym należało wziąć pod uwagę, że przy kolejnych wyborach będą już dwie komisje obwodowe, to jest: w każdym obwodzie głosowania powołuje się obwodową komisję wyborczą ds. przeprowadzenia głosowania w obwodzie i obwodową komisję wyborczą ds. ustalenia wyników głosowania w obwodzie. Dlatego też wzięłam pod uwagę zwiększenie powyższej kwoty do około 300.000 zł.
Natomiast w przypadku referendum, po ustaleniu z Krajowym Biurem Wyborczym, powoływana jest jedna komisja obwodowa w każdym obwodzie. Tak więc porównując poniesione koszty na wybory samorządowe i referendum gminne nie możemy podać konkretnych danych, bowiem koszt referendum to nie tylko koszty diet dla członków komisji obwodowych i komisji terytorialnej, ale także nieznane jeszcze koszty, jakie mogłyby być poniesione w związku z organizacją referendum gminnego, a obejmujące na przykład wynagrodzenia bezosobowe, zakup pozostałych usług i inne.

Krystyna Nowakowska-Bider
Sekretarz Brzegu

Reklama