Adrian Tekliński: Trener Franciszek i klub Ziemia Brzeska mogą liczyć na wsparcie mistrzów. Trenerze – jesteśmy z Panem!  

0
Ziemia Brzeska
Fot. Adrian Tekliński / Facebook
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Na początku ubiegłego tygodnia na łamach naszego tygodnika i serwisu internetowego informowaliśmy o pechowym wydarzeniu, które podcięło skrzyła młodym kolarzom i trenerowi Franciszkowi Moszumańskiemu. W wyniku pożaru samochodu technicznego należącego do trenera, spłonął również cenny sprzęt sportowy i serwisowy, a kolejne starty zawodników klubu Ziemia Brzeska  stanęły pod znakiem zapytania.


Okazuje się, że wiele osób i instytucji zadeklarowało już swoją pomoc, m.in. Starostwo Powiatowe w Brzegu i Gmina Brzeg, ale także brzescy wolontariusze i mistrzowie kolarstwa, czyli „sportowe dzieci” trenera Moszumańskiego – Adrian Teklikński, Wojciech Pszczolarski, czy Krzysztof Maksel.  Poniżej publikujemy krótką rozmowę ze złotym medalistą Mistrzostwa Świata w Hongkongu:

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Obecnie przebywasz we włoskich Alpach, ale byłeś jedną z pierwszych osób, do której ta smutna wiadomość dotarła…

Adrian Tekliński: Tak, dowiedziałem się o tym rankiem, niedługo po pożarze. Później dostałem zdjęcie i przestraszyłem się, że ktoś mógł ucierpieć. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a straty dotyczą kwestii materialnych.

Rozmawiałeś z trenerem Franciszkiem Moszumańskim?

Adrian Tekliński: Oczywiście. Od razu zadzwoniłem do pana Franka. Znam go od pierwszych dni swojej przygody z kolarstwem. To on pokazał mi kolarstwo. Można powiedzieć, że jestem jednym z jego „sportowych dzieci”. Trener jest osobą silną i superotymistyczną, ale po głosie w słuchawce dotarło do mnie, że problem jest bardzo poważny. Nigdy nie słyszałem, aby rozmawiał w tak smutnym, przygnębionym tonie.

Nie ma wątpliwości, że ten klub jest dla pana Franciszka drugim – a może nawet pierwszym – domem. Trener potrzebuje pomocy, aby mógł kontynuować swoją pasję.

Adrian Tekliński: I może na mnie liczyć. Nigdy mnie nie zawiódł, zawsze mi pomagał, kiedy ja potrzebowałem tej pomocy. Na dwa lata przed mistrzostwami świata, które wygrałem, zostałem bez grupy i środków na przyszłość. Wróciłem wtedy do Brzegu, a trener zapewnił mi warunki ponad swoje możliwości, pomógł mi w trudnych chwilach. Nie tylko w sporcie, ale i codziennym życiu jest mi bardzo bliski.

Pojawiają się sygnały, że władze powiatu i miasta wesprą klub i pomogą w jego odbudowie, a więc jest szansa na utrzymanie kolarskiej tradycji w regionie.

Adrian Tekliński: Mam nadzieję, że te deklaracje zostaną zrealizowane i będzie to nowe życie dla tego klubu. Skoro władze regionu uważają sukcesy kolarzy, nasze medale i zwycięstwa za dobrą promocję w Polsce i na świecie, to teraz nadszedł odpowiedni czas, aby pokazać, że jest to współpraca działająca w dwie strony.

Słyszałem, że Wy, kolarze pana Franciszka szykujecie coś specjalnego. O co chodzi?

Adrian Tekliński: Zaraz po tym, jak dowiedzieliśmy się o tych kłopotach, to ruszyliśmy z kopyta, wykonaliśmy wiele telefonów do ludzi i instytucji, którzy mają sporą moc sprawczą. Kontaktowała się ze mną pani Ania Głogowska i powiedziała, że wolontariusze z Brzegu są w gotowości. Pozostaję w kontakcie z Wojtkiem Pszczolarskim, Krzyśkiem Makselem oraz kolegami z Kadry Narodowej. Wszyscy wyrażają wolę pomocy. Myślimy o jakiejś zbiórce pieniędzy, coś w rodzaju wyścigu charytatywnego.

Nie chcę naciskać, ale rozumiem, że gwiazdy polskiego kolarstwa mogą pojechać dla trenera Moszumańskiego i swoich młodszych kolegów, którzy rozpoczynają przygodę w klubie kolarskim Ziemia Brzeska…

Adrian Tekliński: W połowie czerwca będę w Polsce i myślę, że wtedy będzie wiadomo coś więcej, ale zamiar jest taki, aby zorganizować na terenie miasta i powiatu brzeskiego sportową imprezę, dzięki której pomożemy finansowo i wypromujemy nasz pierwszy klub i samą dyscyplinę. Myślę, że to należy się od nas panu Franciszkowi. Oczywiście liczymy na pomoc w organizacji takiego wydarzenia ze strony władz lokalnych.

Domyślam się, że we Włoszech przygotowujesz się do zawodów. Gdzie obecnie trenujesz i jak przebiegają te przygotowania?

Adrian Tekliński: Znajduję się we włoskich Alpach w miejscowości Livigno. To nasze takie duże zgrupowanie bazowe, gdzie szlifujemy formę na sierpniowe Mistrzostwa Europy w Szkocji. Będzie to pierwsza impreza z kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich. Trzeba dobrze wejść w ten cykl kwalifikacyjny i zdobyć pierwsze punkty. Motywacja jest duża i zrobię wszystko, aby nawiązać do sukcesów z Hongkongu.

Dziękuję za rozmowę, trzymam kciuki i życzę powodzenia.

Adrian Tekliński: Również dziękuję i korzystając okazji chciałbym pozdrowić wszystkich mieszkańców Brzegu i powiatu brzeskiego, a w szczególności młodych kolarzy, którzy zaufali panu Franciszkowi i trenują pod jego okiem. Trenerze – jesteśmy z Panem!

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA