Butla z gazem mogła uszkodzić pomnik w Mikolinie. Policja ustala sprawców

0
pomnik w Mikolinie
Reklama

Nieznani sprawcy za pomocą butli z gazem i podpalonej opony próbowali zniszczyć pomnik armii radzieckiej w Mikolinie. Do zdarzenia doszło wczoraj (13.09), na miejscu interweniowali strażacy, a sprawą zajęła się policja.


Przypomnijmy, w ubiegłym roku obelisk został wyremontowany, jednak kilka miesięcy temu pojawiły się sygnały, że pomnik musi zniknąć zgodnie z ustawą dekomunizacyjną. Ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, a wczorajsze zdarzenie może wskazywać, że sprawcy nie chcieli na nią czekać.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Zgłoszenie odebraliśmy wczoraj (13 września), kilka minut przed godz. 19:00. Z informacji wynikało, że przed pomnikiem żołnierzy radzieckich została ujawniona nadpalona opona, a przy niej butla gazowa. Funkcjonariusze, którzy zajęli się sprawą zabezpieczyli ślady. W tej chwili ustalamy okoliczności tego zdarzenia. Typujemy też osoby mogące mieć z nim związek. Nasza wstępna kwalifikacja czynu wskazuje na znieważenie pomnika. Taki czyn zagrożony jest grzywną bądź karą ograniczenia wolności – mówi mł. asp. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy KPP w Brzegu.

– Była to standardowa butla z propanem butanem o wadze 11 kilogramów, pod którą podłożono oponę, a następnie podpalono. Zawsze, jeśli pod zbiornik ciśnieniowy podłożymy ogień, to zwiększamy jego temperaturę i zawsze w jakimś stopniu występuje ryzyko eksplozji. Gdy przyjechaliśmy na miejsce pożaru nie było, nasze działania polegały na schłodzeniu tej butli – wyjaśnia st. kpt. Jacek Nowakowski, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu.

Władze gminy są zdania, że to był prawdopodobnie wybryk chuligański, jednak gdyby doszło do wybuchu butli, to konstrukcja pomnika zostałaby naruszona, a wtedy nadzór budowlany nakazałby jego rozbiórkę. Jak podają niektóre źródła, sprawą zainteresowała się również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która prowadzi własne czynności.

pomnik w Mikolinie

Reklama