Jest reakcja Stowarzyszenia „Kursk” na próbę uszkodzenia pomnika w Mikolinie

0
fot. Maciej Stępień / Radio Opole
Reklama

W niedzielę (23.09), przy pomniku żołnierzy armii radzieckiej w Mikolinie odbyła się konferencja prasowa Stowarzyszenia „Kursk” oraz księdza parafii prawosławnej w Kędzierzynie-Koźlu i Opolu. Obrońcy monumentu krytycznie wypowiedzieli się o próbie zniszczenia pomnika, a także zaprotestowali przeciwko działaniom mającym doprowadzić do jego usunięcia.


Przypomnijmy, niespełna dwa tygodnie temu nieznani sprawcy podłożyli pod pomnikiem butlę z gazem, przykryli ją oponą, a następnie podpalili. Takie działanie mogło wywołać eksplozję, która doprowadziłaby do naruszenia konstrukcji pomnika, ale przede wszystkim spowodować zagrożenie dla zdrowia lub życia osób znajdujących się w pobliżu.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Ten pomnik jest bardzo popularny. Tutaj ludzie przyjeżdżają w dzień i w nocy. Wybuch tego pojemnika z gazem mógłby spowodować śmierć ludzi, a także strażaków wezwanych do zapalonej opony. Osoby, które to podłożyły godziły się na to, że mogą kogoś zabić. To jest przerażające – mówi Jerzy Tyc, prezes prorosyjskiego Stowarzyszenia „Kursk”.

– To jest dzieło wandalizmu, który został zasiany w sercach tych ludzi. Jeżeli chodzi o pomnik żołnierzy radzieckich i to, co się stało, jest świętokradztwem. Ten pomnik wraz z krzyżem prawosławnym został przeze mnie poświęcony, stał się miejscem nie tylko odwiedzin i wycieczek, ale także miejscem, w którym ludzie modlą się – mówi ks. Stanisław Mitras.

– To jest obraza uczuć religijnych, jest to sprawa kryminalna, i my tego nie darujemy. Ten pomnik, od kiedy został poświęcony, jest miejscem modlitwy dla ludzi chcących podziękować tym, którzy uratowali Polskę i polskie społeczeństwo. Również Kościół katolicki nie popiera takiego działania, my się solidaryzujemy. Dla chrześcijan prawosławnych i rzymskokatolickich krzyż jest jednym z największych świętości – tłumaczy proboszcz prawosławnej parafii w Kędzierzynie-Koźlu.

Dodajmy, że w ubiegłym roku obelisk został wyremontowany dzięki stowarzyszeniu „Kursk” i wolontariuszy. Kilka miesięcy temu pojawiły się sygnały, że musi zniknąć zgodnie z ustawą dekomunizacyjną. Obrońcy pomnika zaapelowali do instytucji decyzyjnych o odstąpienie od takiego rozwiązania.

 

Reklama