Drugi remis LZS-u Starowice [fotorelacja]

0
Reklama

W drugiej kolejce III ligi, miejscowy LZS Starowice rozegrał spotkanie awansem z rezerwami Zagłębia Lubin. Oba zespoły chciały zgarnąć w tym spotkaniu komplet punktów. Beniaminek zagrał zupełnie inne spotkanie, niż to w poprzednią sobotę. Niesmakiem może pozostać, to że spotkanie ponownie zakończyło się bezbramkowym remisem. Nie brakowało ciekawych sytuacji i zwrotów akcji, które mogły zachwycić licznie przybyłych kibiców.


– Z Pniówkiem, było bardzo dużo gry w defensywie. Natomiast w dzisiejszym spotkaniu stwarzaliśmy więcej sytuacji ofensywnych. W szatni powiedzieliśmy sobie, podczas przerwy że jak na cztery sytuacje nie strzeli się jednej bramki to ciężko będzie wygrać. Myślę, że mecz dla kibiców mógł się podobać, wielu myślało że będziemy „chłopcami do bicia”, ale jak widać przeciwstawiamy się wolą walki, bo kawał zdrowia zostawiamy na boisku – mówił Marcin Nowacki, zawodnik LZS Starowice.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– Ciągle będę powtarzał, że z meczu na mecz będziemy wymagali od siebie coraz więcej. Dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że żałujemy kolejnego bezbramkowego remisu. Chcieliśmy w tym spotkaniu wygrać i zgarnąć trzy punkty, było wiele okazji do strzelenia bramki, mimo tego że Zagłębie miało większy stan posiadania piłki,  taki jest sport. Myślę że w kolejnym meczu uda się nam zdobyć komplet punktów – dodał Jakub Reil, trener LZS Starowice

Na zdobycie kompletu punktów przed własną publicznością zespół Jakuba Reila będzie musiał poczekać do 17.08, miejscowy LZS zagra wówczas ponownie przed własną publicznościom z Rekordem Bielsko-Biała.

Starowice – Zagłębie II Lubin 0-0

Starowice: Majchrowski – Kumor, Rzepka, Sikorski, Rakowski – Szydziak (68. Poważny), Pietrakowski, Nowacki, Pawlus (60. Horański), Stencel (77. Bonar) – Gordzielik (53. Nowosielski).

Żółte kartki: Rzepka, Szydziak – Więcek. Czerwona kartka: Chodyna (65. min).

Reklama