W ostatnim czasie do naszej redakcji dotarła anonimowa korespondencja. Autorzy przedstawiają się jako „Policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, Rewiru Dzielnicowych Komendy Powiatowej Policji w Brzegu”. W liście znajdują się informacje, które rzeczywiście mogą wskazywać na wiedzę znaną tylko funkcjonariuszom.
– „Szanowna redakcjo, chcielibyśmy prosić o pomoc” (…) „Od ponad dwóch lat zaczyna brakować policjantów w naszej komendzie” (…) „Sytuacja stała się dla nas dość niebezpieczna, ponieważ w 40 tysięcznym mieście, czy około 100 tys. powiecie, z dwóch patroli w porze nocnej, patrolujących gminę Brzeg, Lubsza oraz Skarbimierz, pozostał tylko jeden” (…) „W Lewinie Brzeskim oraz Grodkowie też nie jest różowo, z dwóch patroli został tylko jeden łączony” (…) „Często widzimy jak dyżurny w interwencje, które przychodzą z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania wpisuje brak wolnego patrolu lub patrol jest wysyłany po kilku godzinach od zgłoszenia” – czytamy w przesłanym do naszej redakcji liście.
Autorzy przytaczają w korespondencji również okoliczności jednej z prowadzonych interwencji:
– „(…) Kiedy patrol zakładał kajdanki agresywnemu mężczyźnie, on się wyrwał i zaatakował policjantów używając jedną z kajdanek jak kastetu. Policjant doznał licznych obrażeń głowy, w szpitalu założono mu kilkanaście szwów, a policjantka obrażeń ręki. Pomogli zwykli ludzie za co im dziękujemy, co prawda przyjechało do nas wsparcie, ale to był dzień i było więcej patroli, jak policjanci ruchu drogowego, czy wydziału kryminalnego. Niestety w porze nocnej jesteśmy sami. Cały problem powstał po tej interwencji, aby policjantka się nie zwolniła ze służby została od razu przeniesiona do ruchu drogowego, a policjant, który doznał znacznie poważniejszych obrażeń pozostał dalej w Ogniwie Patrolowo-Interwencyjnym i nikt na niego nawet nie zwrócił uwagi” (…) „Smucą nas sytuacje, jak władze naszego miasta czy powiatu są okłamywane i zapewniane, że brzeska policja jest w stanie zapewnić zwykłym ludziom bezpieczeństwo. Jest to niemożliwe, ponieważ w naszej komendzie brakuje prawie 30 policjantów, a w plutonie jest tylko 1/4 obsadzonych etatów”.
O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy Komendę Powiatową Policji w Brzegu. Oficer prasowy zaprzecza przedstawianej w anonimie m.in. sytuacji kadrowej.
– „Nieprawdą jest, że w Komendzie Powiatowej Policji w Brzegu sytuacja kadrowa pogarsza się. Nieprawdą jest też, że brakuje 30 policjantów, a w ogniwie patrolowo-interwencyjnym jest tylko 1/4 obsadzonych etatów. W porównaniu do ubiegłych lat spadła liczba wakatów, a przyjęć do brzeskiej policji jest coraz więcej. W ogniwie patrolowo-interwencyjnym na chwilę obecną nie ma żadnych wakatów. Funkcjonariusze do służby planowani są na podstawie analizy bezpieczeństwa. Szczególnie w weekendy kierowana jest większa liczba policjantów, a w weekendowe noce nie zdarzają się pojedyncze patrole. Do służby kierowani są również funkcjonariusze z innych komórek, po to właśnie, aby wspomóc i odciążyć mundurowych z ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Musimy pamiętać, że zawód policjanta wiąże się z narażeniem życia i zdrowia, a funkcjonariusze podczas służby spotykają się z różnymi sytuacjami. W opisanej w liście interwencji, mundurowym pomogli świadkowie, którzy bezpośrednio byli na miejscu, jednak już po chwili dotarły kolejne dwa policyjne patrole i udzieliły wsparcia funkcjonariuszom. Nieprawdą jest też, że w brzeskiej komendzie panuje dyskryminacja płciowa, a policjantka biorąca udział w interwencji została przeniesiona do innego wydziału po to, żeby nie zwolniła się ze służby. Jej przeniesienie było zaplanowane dużo wcześniej i nie miało związku z opisanym zdarzeniem. Warto również podkreślić, że w porównaniu do 2018 r. przestępczość kryminalna na terenie naszego powiatu spadła o 150 zdarzeń. Podobnie w kategorii kradzieży z włamaniem odnotowaliśmy mniej zdarzeń, przy jednoczesnym wzroście wykrywalności z 56% do 64%. Autor anonimu nie zna sytuacji kadrowej, ani analizy stanu bezpieczeństwa powiatu brzeskiego. Jego poglądy i opinie oparte są na nieprawdziwych informacjach i wprowadzają w błąd opinię publiczną”.