„Z piekła do Nieba”. Remis Stali z Śląskiem

0
Reklama

Brzeska Stal może mówić o wielkim szczęściu. W spotkaniu ligowym rozegranym awansem w piątek (30.08) zremisowała 2:2 z liderem obecnych rozgrywek – rezerwami Śląska Wrocław. Brzeżanie przez ponad 70 minut mieli problem ze skutecznością. Po lepszej grze Wrocławian udało się ostatecznie zremisować 2:2.


Jak się okazało, młodzi „Wojskowi”, czyli beniaminek tegorocznych rozgrywek, sprawił żółto-niebiskim wiele problemów. Przyjezdni jako pierwsi skutecznie uderzyli na bramkę gospodarzy. W 27. minucie napastnik  Grzegorz Kotowicz bez większych problemów przedostał się przez pole karne i oddał celny strzał, dając swojej drużynie prowadzenie 0:1. Była to jedyna bramka w pierwszej części spotkania.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Po zmianie stron goście bardzo szybko zdobyli drugą bramkę. Po nieudanej akcji gospodarzy, zawodnik podał prostopadle do Piotra Samiec-Talar. Napastnik postanowił samotnie ruszyć na bramkę Amina Stitou. Goalkeeper Stali wprawdzie wybronił strzał, ale zawodnik Śląska dobił piłkę i zdobył drugą bramkę. Na kolejną trzeba było czekać do 76. minuty. Zawodnik Stali dośrodkowywał piłkę z rzutu rożnego, ta powędrowała wprost pod nogi Piotra Niewieściuka, który wykorzystał sytuację i zdobył bramkę kontaktową. W kolejnych minutach podopieczni Piotra Jacka starali się z całych sił doprowadzić do remisu. Udało się dopiero w doliczonym czasie. Dawid Kamiński dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie znajdował się Damian Celuch. Pomocnik Stali uderzył z „pierwszej piłki” i dał swojemu zespołowi upragniony remis. Oba zespoły musiały podzielić się punktami.

Przyjechał do nas lider. To, że zabrakło zawodników z pierwszego składu, nie miało znaczenia. Piłkarze grali i gonili, ale w pierwszej połowie musieliśmy źle dopasować ustawienie. Bierzemy to na siebie. Po zmianie stron przegrywaliśmy już 0:2. Postanowiliśmy zmienić ustawienie naszych zawodników. Wiadomo, mieliśmy aspiracje, by pokonać lidera, ale jedynie z nim zremisowaliśmy – powiedział po spotkaniu Piotr Jacek, trener Stali Brzeg.

Dobrze weszliśmy w spotkanie – prowadziliśmy dwiema bramkami. Mieliśmy również wiele sytuacji aby strzelić trzecią, ale nie radziliśmy sobie ze stałymi fragmentami gry. W głupi sposób straciliśmy bramkę na 1:2. Deszcz z całą pewnością ożywił gospodarzy, wytworzyła się chaotyczna sytuacja i straciliśmy kolejną bramkę na 2:2. Wielka szkoda, bo mogliśmy wygrać to spotkanie. Tak się zdarza. Mamy w zespole jeszcze niedoświadczonych zawodników w takich sytuacjach jakie miały miejsce – dodał trener rezerw Śląska Wrocław, Piotr Jawny.

Po pięciu ligowych spotkaniach Stal ma na swoim koncie 9 punktów. Brzeżanie rozegrają kolejny mecz u siebie już w przyszłym tygodniu. Stal Brzeg zmierzy się w derbowym spotkaniu z Ruchem Zdzieszowice 7 września, początek o godzinie 13:00.

Stal Brzeg – Śląsk II Wrocław 2:2 (0:1) Niewieściuk 76’, Celuch 90+’ – Kotowicz 27’ , Samiec-Talar 46’

Stal: Stitou – Kuriata, Niewieściuk, Maj, Danielik, Kolanko, Dychus, Gajda, Szubertowski, Celuch, Wejrowski. Trener: Piotr Jacek

Reklama