Oława, Oleśnica, Kłodzko, Nysa, Kędzierzyn-Koźle, a nawet dużo mniej zaludniony Zwoleń (ok. 8 tys. mieszkańców) posiadają u siebie oddziały terenowe Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Zamiejscowe filie WORD-ów pozwalają na przeprowadzanie egzaminów na prawo jazdy w tych miejscowościach, a więc dla wielu mieszkańców jest to spore udogodnienie.
Od wielu lat nie obowiązuje już rejonizacja w kwestii zdawania egzaminu na prawo jazdy, czyli osoby zainteresowane mogą przystąpić do państwowego egzaminu w dowolnym ośrodku. Brzeżanie najczęściej wybierają WORD w Opolu, ale od 2019 roku mogą zdecydować się np. na Oławę, w której utworzono Oddział Terenowy WORD we Wrocławiu.
Radny miejski Grzegorz Chrzanowski uważa, że taki oddział mógłby powstać w Brzegu, dlatego złożył w tej sprawie interpelację, w której prosi władze miasta o przeanalizowanie możliwości technicznych i formalnych.
– Najpierw trzeba zweryfikować wszystkie kwestie ustawowe, czy Brzeg spełnia warunki drogowe i prawne. Jeśli się okaże, że tak, to będzie można przystąpić do rozmów z władzami województwa oraz Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego w Opolu. Wiadomo, że państwowe egzaminy na kategorie i podkategorie A oraz B są prowadzone w dużo mniejszych miejscowościach niż Brzeg, dlatego uważam, że nie powinno być żadnych przeszkód, aby brzeżanie i mieszkańcy powiatu brzeskiego mogli zdawać egzamin „u siebie” – mówi radny Grzegorz Chrzanowski.
W ostatnich latach, w miastach powiatowych powstało sporo ośrodków egzaminacyjnych, i jest to z korzyścią dla osób zdających. Każdy egzamin powoduje stres, dlatego mieszkańcy danego regionu wybierają ośrodek najbliższy sobie. Z oczywistego względu przyszli kierowcy czują się pewniej na znanych drogach.
– W naszym regionie z powodzeniem funkcjonuje kilka szkół jazdy, które muszą zabierać kursantów na praktyczną jazdę do miejscowości, w której osoba ta będzie zdawała egzamin. Na pewno to wpływa na koszty kursu. Gdyby egzaminy były przeprowadzane w Brzegu, to być może taki kurs mógłby być tańszy, a statystyki pokazują również, że tzw. „zdawalność” jest wyższa w mniejszych ośrodkach. W najbliższym czasie będę chciał spotkać się z przedstawicielami lokalnych szkół jazdy, aby porozmawiać z nimi na ten temat i poznać ich opinie – podsumowuje Grzegorz Chrzanowski.