Brzeżanie zebrali pieniądze dla chorego Kuby, ale chłopak nie może skorzystać z zebranej kwoty, bo ktoś twierdzi, że zbiórka to oszustwo…

0
Reklama

W marcu opisaliśmy na łamach portalu Brzeg24.pl i Panoramy Powiatu sytuację Kuby Bronowickiego z Brzegu. Siedemnastolatek nagle zachorował i stwierdzono u niego zespół Stevensa Johnsona. Leczenie i rehabilitacja okazały się niezwykle kosztowne. Na pomoc ruszyli wolontariusze, którzy utworzyli na portalu Zrzutka.pl zbiórkę dla Kuby. Brzeżanie odpowiedzieli na apele jak zwykle tłumnie. Komuś jednak nie spodobało się działanie wolontariuszy i tych, którzy chcieli pomóc i złożył do prokuratury doniesienie, że zbiórka to rzekome oszustwo… W ślad za tym działaniem Zrzutka.pl zablokowała środki, a Kuba nie może ich wykorzystać na leczenie.


Komu zależało na zablokowaniu leczenia młodego brzeżanina? – te i wiele innych pytań zadać można sobie, wgłębiając się w temat. Mieszkańcy Brzegu ochoczo ruszyli do pomocy, przelewali różnej wielkości kwoty na leczenie i rehabilitację chłopaka. Z potrzebnych 25 tysięcy złotych, nagle na stronie zbiórki zrobiło się ponad 70 tysięcy złotych. Te środki mogłyby zagwarantować powrót Kuby do zdrowia… Pieniądze jednak zablokowano, bo ktoś złożył do prokuratury doniesienie o rzekomym oszustwie. 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Kuba naprawdę potrzebuje pieniędzy na leczenie

Przypomnijmy, że siedemnastoletni Kuba 13 lutego 2020 r. został przyjęty na oddział zakaźny z podejrzeniem odry i spędził tam jedną noc. Rano okazało się, że stwierdzono u niego zespół Stevensa Johnsona – to najcięższy przypadek rumienia wielopostaciowego, który bezpośrednio może zagrażać zdrowiu i życiu człowieka. Następnego dnia lekarz poinformował matkę, że stan syna się pogarsza. Miał małe szanse na przeżycie, gdyż został stwierdzony tzw. zespół Lyella, na który zapadalność wynosi od 0,4 do 1,2 % na milion. Leczenie i rehabilitacja są niezmiernie kosztowne i niestety nie podlegają refundacji przez NFZ.

  1. marca ruszyła zbiórka pieniędzy na Zrzutka.pl. W ciągu doby pieniądze wpłaciło ponad 1200 osób. Mama Kuby, która sama wielokrotnie udzielała się w rozmaitych akcjach charytatywnych, nie kryła wzruszenia i nie była w stanie opisać słowami wdzięczności za okazane wsparcie i wielkie serca pomagających.

Pieniądze zablokowano, bo ktoś twierdzi, że zbiórka to oszustwo i zawiadomił prokuraturę

Na stronie zbiórki dla Kuby w serwisie zrzutka.pl, zablokowano środki. Nie można też przekazywać datków na leczenie chłopaka. Rodzina nie może też skorzystać z uzbieranej kwoty. Wszystko przez to, że – jak potwierdziła Anna Głogowska na swoim profilu facebookowym – ktoś złożył zawiadomienie do prokuratury, że zbiórka to rzekome oszustwo. 

Drodzy i kochani pomagacze ️ Jak pamiętacie, pół roku temu założyliśmy zbiórkę na portalu ,,zrzutka.pl” dla 17- letniego Kuby z Brzegu, który nagle bardzo ciężko zachorował i jego życie było zagrożone, nie ukrywamy baliśmy się, że stanie się najgorsze z najgorszego. Na szczęście Kuba dochodzi do siebie lecz przed nim długa droga powrotu do pełnego zdrowia. Chcemy abyście wiedzieli, że zrzutka została wstrzymana ze względu na zgłoszenie do prokuratury o rzekome oszustwo. Nie zgadzamy się z tym bo Kuba był bardzo chory a pieniądze które zebraliśmy były i są bardzo potrzebne na dalsze leczenie i rehabilitację która jest przed nim jeszcze bardzo długa. Piszemy ten post tylko dlatego, aby Wam przekazać, że Kuba nie może skorzystać z zebranych pieniędzy na leczenie oraz, że komuś nie spodobało się to że chłopakowi tyle cudownych osób pomogło w tak szybkim tempie i chcemy aby do tej osoby dotarło, że mimo wszystko my jako organizatorzy zbiórki życzymy aby nigdy jej taka sytuacja nie spotkała żeby nigdy nie musiała ta osoba tak cierpieć jak cierpiał Kuba i oby nigdy nie musiała patrzeć na cierpienie swoich dzieci, bliskich tak jak cierpiała mama i rodzina Kuby oraz sam Kuba. – czytamy (pisownia oryginalna) na facebooku Anny Głogowskiej w poście, pod którym oprócz niej podpisali się także wolontariusze Beata Zatoń-Kowalczyk i Łukasz Mardas. 

W komentarzach pod postem przeczytać można, że sytuacja zbulwersowała brzeżan. Sami organizatorzy zbiórki – również w komentarzach – zapewnili, że zwrócą się do prokuratury z prośbą o możliwie najszybsze wyjaśnienie sprawy, tak by potrzebujący chłopak mógł skorzystać z zebranych pieniędzy. Już rusza zbiórka podpisów pod pismem skierowanym do prokuratury w tej sprawie.

Do sprawy będziemy wracać. 

Reklama