Strażak ochotnik, pracownik podmiotu leczniczego bądź całodobowej placówki pomocy społecznej, ma prawo do wyższego zasiłku chorobowego. Jest jednak warunek: zwolnienie lekarskie, kwarantanna lub izolacja muszą wynikać z zetknięcia z COVID-19 w pracy.
Wyższe zasiłki chorobowe dotyczą pracujących w podmiotach leczniczych, całodobowych placówkach pomocy społecznej, noclegowni i osób wykonujących zadania członka Ochotniczej Straży Pożarnej. Tym osobom – zamiast zasiłku w standardowej wysokości
80 proc. podstawy wymiaru – przysługuje stuprocentowy zasiłek chorobowy.
– Pracownicy podmiotów leczniczych i strażacy ochotnicy mogą otrzymać wyrównanie zasiłku chorobowego z 80 do 100 procent za okres od 5 września. Jeśli chodzi o osoby zatrudnione w podmiotach leczniczych, to wyższy zasiłek obejmuje tak samo pracowników medycznych, jak i niemedycznych – informuje Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie opolskim.
Stuprocentowy zasiłek chorobowy pracownikom pomocy społecznej świadczących usługi całodobowo, w noclegowniach i innych placówkach zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym i w podeszłym wieku, przysługuje od
29 listopada.
ZUS będzie mógł wypłacić zasiłek chorobowy, po otrzymaniu od podmiotu leczniczego lub jednostki pomocy społecznej potwierdzenia w dokumentach do ZUS, że niezdolność do pracy, kwarantanna lub izolacja są efektem zetknięcia zatrudnionego z koronawirusem
w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków służbowych.
– Jeśli zasiłek będzie miał być wypłacony na podstawie zwolnienia lekarskiego, to potrzebne będzie dodatkowo oświadczenie ubezpieczonego, że powodem jego niezdolności do pracy jest koronawirus. Natomiast osoba, która prowadzi działalność gospodarczą, powinna ten fakt potwierdzić samodzielnie w oświadczeniu wysyłanym do ZUS. Strażak ochotnik również wypełnia takie oświadczenie sam i potwierdza w nim, że jego zwolnienie lekarskie z powodu COVID-19, kwarantanna lub izolacja są wynikiem wykonywania zadań członka ochotniczej straży pożarnej – podsumowuje Sebastian Szczurek z ZUS.