Ból był tak silny, że tylko myśl o synku trzymała panią Annę przy życiu. Brzeżanka walczy ze złośliwym nowotworem i upływającym czasem

0
Reklama

Do wyznaczonego terminu operacji pani Anny pozostało zaledwie kilkanaście dni. Mieszkanka Brzegu musi jednak wcześniej uzbierać 18 000 euro, aby zespół lekarzy z Niemiec mógł zawalczyć o jej życie. Z pomocą ruszyła Fundacja „Moc i Siła”, ale przede wszystkim ludzie wielkiego serca. Po kliku dniach na koncie charytatywnej zbiórki jest już ponad 40 tys. złotych.


Historia mieszkanki Brzegu budzi skrajne odczucia. Smutek, współczucie, chęć pomocy, ale także złość. Złość na lekarzy, w rękach których od dwóch lat leżało zdrowie pani Anny. Bóle nie do zniesienia wiązali ze stanem zapalnym i problemami z kręgosłupem, a gdy kobieta znalazła się na skraju wytrzymałości usłyszała diagnozę – rak złośliwy, którego wielkość uniemożliwia operacyjne usunięcie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

– 21 grudnia 2020 roku zawalił się mój świat. Lekarz zawołał mnie na rozmowę i usłyszałam >>pani Aniu, ma pani raka<<. Poczułam wielki żal, bo przecież od dwóch lat byłam leczona różnymi tabletkami na stany zapalne narządów rodnych, a później neurologicznie na kręgosłup. Wstyd o tym mówić, ale bóle były tak silne, że czasami przychodziły na myśl najróżniejsze rozwiązania i tylko myśl o moim 6-letnim synku powstrzymywała mnie przed zrobieniem strasznej rzeczy, aby sobie ulżyć – mówi pani Anna z Brzegu.

Mama małego Wiktora, cudownego 6-latka, nie zamierza jednak się poddać i chce walczyć o swoje życie. Niestety, specjaliści z Polski nie chcą się podjąć skomplikowanej operacji, a w tle pojawiają się głosy, że jeśli nikt tego nie zrobi, to kobiecie zostanie pół roku życia.

Z pomocą przyszedł zespół lekarzy z Niemiec pod przewodnictwem dr med. Janusa R. Vorreitera, jednak i tutaj pojawiły się pewne bariery. Operacja będzie bardzo kosztowna i wyniesie ok. 100 tys. złotych, a na jej przeprowadzenie pozostało bardzo mało czasu.

– Muszę nauczyć się prosić o pomoc, bo na same konsultacje wydałam 5 tys. euro. Kosztów operacji już nie udźwignę. Mam bardzo mało czasu, termin wyznaczono na 3 lutego. Nowotwór jest już wielkości dużego grejpfruta, wrasta się w pęcherz, naciska na lewą nerkę przez co ta przestaje pracować. Do tego jest duży krwiak, który w każdej chwili może pęknąć. Operacja jest dla mnie jedynym ratunkiem, a ja muszę żyć i wychować 6-letniego synka – apeluje mieszkanka Brzegu.

Fundacja „Moc i Siła” utworzyła kilka dni temu charytatywną zbiórkę na platformie Zrzutka.pl, a ludzie wielkiego serca wpłacili już ponad 40 tys. złotych. Z każdą godziną stan konta rośnie, ale pozostaje także mniej czasu na ratowanie życia pani Anny.

Jeśli ktoś chciałby wesprzeć brzeżankę może dokonać wpłatę na dowolną kwotę za pomocą jednej z metod płatności dostępnej na platformie Zrzutka.pl >>>TUTAJ<<<, lub bezpośrednio na konto Fundacji „Moc i Siła”:

Odbiorca: Fundacja Moc i Siła
Nr konta: 45 1090 2141 0000 0001 4714 2366
Tytuł przelewu: Na ratowanie życia pani Ani

Reklama