Prokuratura Rejonowa w Nysie nie zgadza się z uzasadnieniem sędzi Moniki Juzwiszyn, która warunkowo umorzyła sprawę Jacka N., tłumacząc, że popełnione przez niego przestępstwa mają niską szkodliwość społeczną. Wyrok w tej sprawie wzbudził także uzasadnione kontrowersje i poczucie niesprawiedliwości wśród opinii publicznej. Prokuratura zapowiedziała apelację do Sądu Okręgowego w Opolu.
Przypomnijmy, że brzeski radny znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną oraz stawiał czynny opór funkcjonariuszom policji w celu zmuszenia ich do odstąpienia od prawnej czynności służbowej. Co więcej, z odczytanego wyroku można dowiedzieć się, że znęcanie się psychiczne i fizyczne nie było jednorazowym incydentem:
– „(…)stosował przemoc fizyczną polegającą na bolesnym wbijaniu palca dłoni w ramię lub pod żebro, a nadto dwukrotnie naruszył nietykalność cielesną nie powodując widocznych obrażeń jej ciała w ten sposób, że w dniu 31 grudnia 2015 roku uderzył pokrzywdzoną z pięści w nos oraz w dniu 2 sierpnia 2019 roku podczas awantury domowej wykręcał jej ręce, szarpał za ubranie, uderzył swoją głową w głowę pokrzywdzonej oraz dwukrotnie w ramię, ugryzł w nadgarstek oraz kark a nadto chwytając za kark zmuszał [żonę] do uklęknięcia oraz przeproszenia siebie (…)”.
Nie tylko przysłowiowemu „Kowalskiemu” trudno zrozumieć, że sąd mógł uznać takie czyny w kategoriach niskiej szkodliwości społecznej i warunkowo umorzyć postępowanie karne wobec sprawcy.
- „W ocenie prokuratury okoliczności poszczególnych czynów zarzuconych Jackowi N. nie pozwalają twierdzić, by stopień ich społecznej szkodliwości był nieznaczny, co jest warunkiem do warunkowego umorzenia postepowania. W apelacji kwestionowana jest dokonana przez sąd ocena stopnia społecznej szkodliwości czynu. Apelacja od wyroku Sądu Rejonowego w Brzegu w ciągu kilku dni trafi do Sadu Okręgowego w Opolu” – mówi prok. Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Należy zaznaczyć, że Jacek N. wciąż jest funkcjonariuszem publicznym pełniąc mandat radnego, a wcześniej był przewodniczącym Rady Miejskiej Brzegu, wicedyrektorem departamentu w Urzędzie Marszałkowskim w Opolu oraz szefem brzeskich struktur Platformy Obywatelskiej tworząc w mieście egzotyczną koalicję z burmistrzem Jerzym Wrębiakiem (PiS). Polityczny kontekst sprawia, że pełnione przez niego funkcje i warunkowe umorzenie sprawy za popełnione przestępstwa dodatkowo rzucają cień na wyrok brzeskiego sądu.
Dodajmy, że prokuratura w pierwszej instancji domagała się dla Jacka N. kary 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Orzeczenie brzeskiego sądu tym bardziej zaskakuje, bo nie został on ukarany nawet karą grzywny.