W czwartek Radni Brzegu będą głosować w sprawie podwyżek

0
Reklama

Na czwartek (25. listopada) zaplanowano kolejną sesję Rady Miejskiej Brzegu. Posiedzenie rozpocznie się o godz. 9:00 w sali konferencyjnej MOSIR przy ul. Sportowej, a porządek obrad obejmuje kilkanaście projektów uchwał. Wśród nich znajduje się m.in. podwyżka wynagrodzenia dla burmistrza Jerzego Wrębiaka oraz podwyżka stawek podatku od nieruchomości.


Pierwszy ze wspomnianych projektów jest raczej obligatoryjną koniecznością. Wyższe wynagrodzenie burmistrza Brzegu nie jest podyktowane inicjatywą radnych, tylko wrześniową nowelizacją ustawy o pracownikach samorządowych, a następnie październikowym rozporządzeniem Rady Ministrów. Nowe przepisy nie tylko zwiększają maksymalne uposażenie wójtów, burmistrzów, czy starostów, ale określają również minimalne ich zarobki, dlatego rady różnych szczebli samorządowych muszą dostosować zarobki włodarzy do obowiązujących przepisów.

Większe pole do działania dla miejskich radnych powstaje przy ustalaniu opłat lokalnych. Burmistrz Wrębiak zdążył już zasłynąć z częstotliwości i wysokości podnoszenia różnego rodzaju danin i opłat, więc przygotowywane przez niego projekty uchwał w tych sprawach nie wszystkich są w stanie zaskoczyć. Nawet kiedy wydawało się, że Jerzy Wrębiak utracił większość w Radzie Miejskiej i nie będzie już tak łatwo sięgał do kieszeń mieszkańców, to po kilku próbach w końcu znalazł dodatkowe 2 głosy wśród miejskich radnych i przeforsował w październiku podwyżkę opłaty za wywóz śmieci. Oczywiście wcześniejsza argumentacja o rzekomej konieczności bilansowania się systemu śmieciowego legła w gruzach, bo ostatnia podwyżka tego nie zbilansuje. Niemniej znajdują się i tacy, którzy twierdzą, że to było… dla dobra mieszkańców.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie z podwyżką stawek podatku od nieruchomości, czyli burmistrz Wrębiak znajdzie w Radzie Miejskiej wymaganą większość głosów i rękami radnych podniesie w Brzegu stawki do maksymalnych kwot, jakie dopuszcza prawo. W Polsce niewiele gmin stosuje maksymalne stawki, chcąc w ten sposób stworzyć przynajmniej pozory wychodzenia naprzeciw przedsiębiorcom i mieszkańcom. W Brzegu jest inaczej, bo już w 2020 roku Jerzy Wrębiak i 11 radnych zafundowali takie stawki podatku od nieruchomości jak w Warszawie, czy we Wrocławiu. Oczywiście… dla dobra mieszkańców.

  • „Mamy sytuację wyjątkową ze względu na podwyżki cen towarów i usług, a w budżecie gminy będziemy mieli mniejsze dochody. Dodatkowo chcemy realizować inwestycje, które spełniają oczekiwania mieszkańców, dlatego możemy szukać albo oszczędności albo zwiększyć dochody, a niestety, dochody w budżecie zwiększa się poprzez podatki. Przeanalizowaliśmy z panią skarbnik wzrost tych stawek o kilka groszy na metrze kwadratowym i te podwyżki dla mieszkańców nie będą znaczne. Przy średnim mieszkaniu to będzie 50 groszy, przy garażu w granicach złotówki, a przy domku jednorodzinnym około trzech złotych miesięcznie. Jestem za tym, aby jednak mimo wszystko przyjąć te wyższe stawki” – mówi nam Renata Listowska, przewodnicząca Rady Miejskiej Brzegu.

Innego zdania jest wiceprzewodniczący Grzegorz Chrzanowski.

  • „Każda władza ma to do siebie, że często w kontekście podwyżek wypowiada się w taki sposób, jakby to tylko władzę czekał wzrost cen i towarów, ale przecież rosnącą inflację najbardziej odczują budżety domowe. Nawet jeśli przedsiębiorcom przyjdzie zapłacić więcej, to mają oni jeszcze możliwość podnieść własne ceny towarów i usług, ale ostatecznie i tak więcej zapłaci przysłowiowy Kowalski. Nie jestem zwolennikiem łatania budżetu gminy pieniędzmi wyciąganymi od mieszkańców. Zamiast ciągle podnosić opłaty i podatki poszukajmy oszczędności na innej płaszczyźnie. Trzeba ograniczyć a nawet zrezygnować z wydatków, które są tylko na pokaz” – mówi Grzegorz Chrzanowski.

Jak ostatecznie zagłosują radni dowiemy się w czwartek (25. listopada). Jedno jest pewne – nie będzie to ostatnia podwyżka, jaka czeka brzeżan w najbliższym czasie. Na horyzoncie pojawia się podwyżka czynszu za mieszkania komunalne, nawet o 1 zł za metr kwadratowy, co w przypadku średniego lokalu o pow. 60 m2 spowoduje wzrost opłaty o 60 zł miesięcznie.

Reklama