Radzie Nadzorczej „Zgody” po raz kolejny nie po drodze z mieszkańcami spółdzielni

0
Reklama

W mieszkaniach należących do zasobów Spółdzielni Mieszkaniowej „Zgoda” w Brzegu kontynuowany jest montaż tzw. nakładek na wodomierze do zdalnego odczytu tych wodomierzy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że decyzję w tej sprawie podjęła sama rada nadzorcza z pominięciem zdania mieszkańców, a nawet wbrew ich wyrażonej opinii. Mieszkańców, którzy przecież za to będą musieli zapłacić. „Czy rada nadzorcza spółdzielni „Zgoda” podejmując uchwałę w tej sprawie nie złamała regulaminu funduszu remontowego?” – pytają spółdzielcy.

– Kiedy były nam przedstawiane propozycje montażu tych nakładek na zebraniach jesiennych – zawsze byliśmy przeciwni, po prostu nie chcieliśmy tego uważając, że jest to zbędny wydatek i nie służy niczemu innemu jak tylko wygodzie odczytujących liczniki. Zresztą jeżeli nawet ma to inne zalety, to my powinniśmy o tym decydować. Pisaliśmy też do spółdzielni, że nie chcemy nakładek w naszym budynku, a spółdzielnia i tak zrobiła to co chciała… – mówi jedna w mieszkanek osiedla spółdzielni.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

W sierpniu 2022 roku na nasze pisma otrzymaliśmy odpowiedź ze Spółdzielni, że niektórzy mieszkańcy jednak chcą montażu tych nakładek. Tylko dlaczego jedynie te opinie Spółdzielnia bierze pod uwagę, a przeciwników montażu lekceważy? Poza tym nie tak podejmuje się decyzje na nieruchomościach. Od tego są zebrania jesienne, gdzie mieszkańcy poszczególnych bloków podejmują decyzje związane z remontami, czy też modernizacją swoich budynków. Do tej pory tak było. Nawet w czasie pandemii były przeprowadzone konsultacje korespondencyjnie – przez pełnomocników. Tym razem rada nadzorcza postanowiła zlekceważyć mieszkańców, pomija ich zdanie i robi co chce. Co więcej w tym roku nic nie wskazuje na to, aby te jesienne zebranie miały się odbyć. A przecież można już takie zebrania robić. Stan pandemii został zniesiony… – dodaje mieszkanka.

Przypomnijmy, że sprawa nakładek do zdalnego odczytu wodomierzy została postawiona już w 2013 roku na walnym zgromadzeniu członków spółdzielni – wówczas poprzez podjętą uchwałę ówczesny zarząd spółdzielni chciał wymóc montaż nakładek. Na wniosek Krzysztofa Grabowieckiego uchwała ta została odrzucona.

– W 2013 roku po zapoznaniu się z projektami uchwał złożyłem sprzeciw i członkowie spółdzielni odrzucili tą uchwałę – przypomina Grabowiecki i dodaje: – decyzja co do montażu nakładek pozostawała w gestii poszczególnych nieruchomości. Te które chciały montażu nakładek podjęły taką decyzję suwerennie i posiadają te nakładki, ale było to tylko kilka budynków spółdzielni na przestrzeni dziewięciu lat. Wówczas, tj. w 2013 roku zarząd nie odważył się na taki ruch jak obecnie rada nadzorcza. W 2013 roku zarząd zapytał mieszkańców proponując uchwałę w tej sprawie. Czyli decyzję podjęli spółdzielcy. W tym roku rada nadzorcza nie licząc się z mieszkańcami sama podjęła taką decyzję.

Krzysztof Grabowiecki uważa, że Rada Nadzorcza Spółdzielni złamała swoim postanowieniem Regulamin Funduszu Remontowego obowiązujący w „Zgodzie”. Podkreśla, że Rada Nadzorcza przekroczyła swoje kompetencje.

– Uważam, ze Rada Nadzorcza złamała Regulamin funduszu remontowego jaki obowiązuje w spółdzielni. Rada decyzję o montażu nakładek podjęła uchwalając plan finansowo-gospodarczy. W regulaminie tworzenia i gospodarowania funduszem remontowym, w zakresie podejmowania decyzji są jasno określone kompetencje zarówno mieszkańców, jak i rady nadzorczej. W paragrafie 6 tego regulaminu są zapisy niebudzące żadnych wątpliwości. Wynika z nich jednoznacznie, że rada nadzorcza przekroczyła w tym zakresie swoje kompetencje. W regulaminie czytamy, że zarząd przed uchwaleniem planu finansowo-gospodarczego zwołuje zebrania nieruchomości raz w roku w IV kwartale. W trakcie zebrania powinny zostać przyjęte ustalenia do planu finansowo-gospodarczego i rzeczowego zakresu robót na kolejny rok, a w szczególności wysokość odpisów na fundusz remontowy, ale o funduszu za chwilę. Dalej z regulaminu wynika, że przyjęte przez zebranie nieruchomości ustalenia są dopiero podstawą do uchwalenia przez radę Nadzorczą planu finansowo-gospodarczego oraz wysokości opłat, w tym odpisów na fundusz remontowy, a co zrobiła rada nadzorcza tym razem? Totalną samowolkę i zlekceważyła mieszkańców. – komentuje Krzysztof Grabowiecki.

Krzysztof Grabowiecki uważa też, że nie ma tutaj wytłumaczenia na zachowanie się członków rady nadzorczej. Jego zdaniem, mimo że stan zagrożenia epidemicznego został zniesiony i można organizować stacjonarne spotkania i zebrania, to w spółdzielni w tym roku ich nie zorganizowano. Podkreślił też, że nawet w czasie pandemii – zrealizowano je korespondencyjne.

– Dlaczego nie uczyniono tego w sprawie nakładek, tj. nie skonsultowano się z mieszkańcami? Nie wiadomo. Pozostaje wiele domysłów i niedopowiedzeń. – komentuje Grabowiecki.
Dodajmy, że mieszkańcy podnoszą także kwestie w jaki sposób wyłoniono firmę, czy był przetarg czy chociaż zapytania ofertowe. Czy porostu ktoś jednoosobowo podjął decyzje, że montażu dokona ta konkretna firma.
Podobnie jak w przypadku nakładek na wodomierze – rada nadzorcza podjęła także decyzję o podwyżce kwoty na fundusz remontowy od mieszkańców. Ta sprawa też leży w kompetencji mieszkańców a nie rady nadzorczej. Rada na podstawie decyzji mieszkańców podejmuje dopiero uchwałę o planie finansowo-gospodarczym, zatwierdzając wysokości odpisów ustalonych na zebraniach nieruchomości. Dodajmy, że w tym roku już od marca spółdzielcy płacą wyższą stawkę na fundusz remontowy.

Krzysztof Grabowiecki wskazuje także, że pomysł mieszkańców o zwołaniu nadzwyczajnego walnego zgromadzenia jest dobrym pomysłem. Uważa też, że należy rozważyć odwołanie rady nadzorczej.

– Mieszkańcy spółdzielni są zbulwersowani takim zachowaniem rady nadzorczej i zarządu spółdzielni. Wnoszą także o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia. Uważam, ten pomysł za jak najbardziej uprawniony. Skoro rada nadzorcza pomija i nie liczy się ze zdaniem mieszkańców, podejmuje za nich decyzje – zwłaszcza te związane z wydatkowaniem ogromnych pieniędzy spółdzielców – a dodam, że montaż nakładek w całych zasobach spółdzielni to koszt około 450 tysięcy złotych – to należy pożegnać się z taką radą wybierając do jej składu inne osoby. Przypomnę, że jest to ta sama rada nadzorcza, która tak ochoczo za darmo chce oddać burmistrzowi działkę o powierzchni blisko 30 arów przy ul. Ptasiej. Na taką radę nadzorczą w spółdzielni nie ma już miejsca. Zwrócę się z apelem do zarządu o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia, jeżeli zarząd tego nie uczyni – a ma takie kompetencje – wówczas złożymy jako mieszkańcy wniosek o zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia. Pod takim wnioskiem musi podpisać się 10 procent z liczby członów spółdzielni. I to zrobimy! – komentuje Grabowiecki.

Dla przypomnienia skład Rady Nadzorczej SM Zgoda w Brzegu:


Zdzisław Bagiński przewodniczący, Kazimierz Chruszczewski zastępca przewodniczącego, Andrzej Jędrzejko sekretarz, Henryk Marszałek, Leokadia Skoczek, Ryszard Wirga, Mirosław Zaręba, Czesław Należny, Bogusław Lisowski

Reklama