Razem bezpieczniej

0
Reklama

 Młodszy Inspektor Sławomir Michalski w policji pracuje od blisko dwudziestu lat. Przed objęciem stanowiska komendanta policji w Brzegu,  pracował w róźnych jednostkach, m.in. 7 lat był komendantem powiatowym policji w Nysie. W Brzegu pełni służbę od 3 kwietnia 2006r. W swojej pracy w policji przechodził przez wszystkie szczeble kariery: pracował w dziale kryminalnym, był zwykłym szeregowym policjantem, następnie zastępcą, potem komendantem komisariatu. Jest żonaty, ma dwójkę dzieci, na co dzień mieszka w Nysie.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Młodszy Inspektor Sławomir Michalski w policji pracuje od blisko dwudziestu lat. Przed objęciem stanowiska komendanta policji w Brzegu,  pracował w róźnych jednostkach, m.in. 7 lat był komendantem powiatowym policji w Nysie. W Brzegu pełni służbę od 3 kwietnia 2006r. W swojej pracy w policji przechodził przez wszystkie szczeble kariery: pracował w dziale kryminalnym, był zwykłym szeregowym policjantem, następnie zastępcą, potem komendantem komisariatu. Jest żonaty, ma dwójkę dzieci, na co dzień mieszka w Nysie.

PK: Jest pan prawie od półtora roku komendantem policji w Brzegu. Jakby pan podsumował swoją dotychczasową pracę?
 
Sławomir Michalski: Myślę, że zarówno ja, jak i moi podwładni przepracowaliśmy ten okres bardzo solidnie. Nie chciałbym się zbytnio chwalić. Mogę jednak z czystym sumieniem, opierając się na danych z naszych policyjnych statystyk, powiedzieć, że jako Komenda Powiatowa osiąga  dużą wykrywalność przestępstw.  Jest ona znacznie wyższa od średniej wojewódzkiej. Chciałbym także podkreślić, że wykrywalność najgroźniejszych przestępstw, czyli przestępstw kryminalnych, od stycznia do lipca 2007 wyniosła 68,4%. Wykryto 742 przestępstwa. Dla porównania w całym ubiegłym roku tego typu przestępstw wykryto 620. Możemy też pochwalić się dużą ilością zatrzymań na gorącym uczynku ze stałą tendencją wzrostową, jedną z najlepszych w województwie. Najlepiej także na Opolszczyźnie wykorzystujemy służby patrolowe. Najwięcej, obok Głubczyc, wysyłamy ich do pracy w terenie. Myślę, że moja ponad roczna praca przynosi efekty. Chciałbym oczywiście podziękować za te osiągnięcia wszystkim policjantom pracującym w całym brzeskim powiecie. To dzięki ich wysiłkowi możemy cieszyć się tak dobrymi wynikami. Dziękowałem im za to na niedawnym naszym święcie policyjnym. Święto Policji, zresztą, było okazją do podsumowań i integracji policjantów. Usłyszeliśmy wiele ciepłych słów na temat naszej pracy od władz samorządowych naszego powiatu.

PK: Skoro był to okres takich podsumowań, to może mógłby pan w paru zdaniach powiedzieć o tym, jak układa się współpraca między policją a innymi instytucjami, które także odgrywają ważną rolę w zakresie utrzymania i zapewnienia bezpieczeństwa?

Sławomir Michalski: Zacznę może od takiego banalnego stwierdzenia, że policja sama w sobie nic nie znaczy. Gdyby funkcjonowała w oderwaniu od społeczeństwa, od otoczenia, gdyby zamknęła się w sobie, byłaby nieskuteczna. W naszej pracy liczy się przede wszystkim dobra współpraca z innym organami  samorządowymi i instytucjami, które pracują na rzecz bezpieczeństwa. Muszę stwierdzić, że w powiecie brzeskim układa się ona wręcz wzorcowo.  Zwłaszcza starosta Maciej Stefański doskonale rozumie problemy naszej pracy i chce nam pomóc. Zresztą także i wójtowie oraz burmistrzowie z terenu powiatu całkiem nieźle, z mojego oczywiście punktu widzenia, pomagają policji. Dobrym przykładem są działania burmistrza Brzegu Wojciecha Huczyńskiego, polegające na zwiększeniu liczebności straży miejskiej. Moim zdaniem to krok w dobrym kierunku. W samym mieście, dzięki naszej współpracy ze strażą miejską, monitoring w centrum miasta przyczynił się do tego, że spadła tam gwałtownie ilość wykroczeń. Dzięki takiej współpracy nasza praca staje się łatwiejsza i bardziej efektywna. Przykładem takiej współpracy z władzami różnych szczebli samorządu jest zainicjowany przeze mnie program "Razem Bezpieczniej", w ramach którego realizujemy między innym ideę "Bezpiecznych Przestrzeni".  Pod patronatem starosty, przy współpracy z gminami powiatu, burmistrzami i wójtami odbywamy spotkania co kwartał, na których omawiane są problemy – np. patologie wśród młodzieży. Została podpisana deklaracja współpracy na rzecz programu „Razem Bezpieczniej”. Organizowaliśmy także spotkania z przedstawicielami wspólnot, spółdzielni mieszkaniowych, dyrektorów szkół oraz innych instytucji publicznych.

PK: "Bezpieczne przestrzenie" – skąd taka nazwa i co ta idea czy pomysł oznacza?

Sławomir Michalski: Sama idea nie jest nowa. Podobne programy były wprowadzane z powodzeniem w innych krajach. W trakcie, gdy pełniłem funkcję komendanta w Nysie, tam też realizowałem ten pomysł. Generalnie idea polega na eliminowaniu miejsc potencjalnie niebezpiecznych poprzez na przykład lepsze doświetlenie, czy przycinanie zbyt rozrośniętych i obfitych krzewów czy żywopłotów, aby nie stanowiły wygodnej kryjówki dla potencjalnych przestępców. Jeśli żywopłot ma 1,5 m wysokości i otacza ławkę to tak naprawdę ją ukrywa. Gdyby go obciąć do wysokości 80 cm, automatycznie taka przykładowa ławka staje się miejscem dobrze widocznym, otwartym, a co za tym idzie – bezpiecznym. Inny przykład. Lampy, które oświetlają drzewa – komu one świecą? Należy przyciąć te konary tak, aby lampa oświetlała duży obszar. Od razu takie miejsce, poprzez dobrą widoczność, stanie się bezpieczniejsze. Prostych rzeczy, które należy zrobić, aby stworzyć właśnie te bezpieczne przestrzenie, jest mnóstwo. Zwykła lampa z fotokomórką, włączająca się automatycznie w trakcie jakiegokolwiek ruchu przy klatce schodowej już zwiększa bezpieczeństwo tego miejsca, a wcale nie jest tak wielkim wydatkiem. Potrzebna jest tylko większa świadomość takich rozwiązań w społeczeństwie i współudział obywateli. Przecież, jak się idzie na spacer i widzi się, że teren jest oświetlony, widoczność jest duża, nie ma zbyt wiele miejsc, w których potencjalny przestępca może się ukryć, to od razu  pewniej się człowiek czuje. W Brzegu jest dużo miejsc niebezpiecznych. Dlatego w ramach tego programu tworzymy właśnie ich mapę.

PK: Jakie zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa wymieniłby Pan jako najczęściej występujące w naszym powiecie?

Sławomir Michalski: Największym zagrożeniem w naszym powiecie jest przestępczość pospolita – kradzieże, włamania, przestępstwa popełnione pod wpływem alkoholu oraz wybryki chuligańskie. Na 10 000 mieszkańców mamy średnio odnotowanych 77 wykroczeń. Widać jednak dużą tendencję wzrostową, jeśli chodzi o tzw. zatrzymania "na gorącym uczynku". Dzięki temu liczba takich przestępstw stale maleje. Widzę także duży problem w spożywaniu alkoholu w miejscach publicznych. Dlatego skończyliśmy już z pouczeniami, będziemy karać.  Zero tolerancji dla osób, które nie przestrzegają prawa. Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym jest łamaniem prawa. Moja filozofia, i staram się też, aby było to przesłanie dla wszystkich moich podwładnych, jest zawarta w takim sformułowaniu: "policja przyjazna dla ludzi, a bezwzględna dla bandytów".

PK: Mówiliśmy o sukcesach i osiągnięciach. Powiedzmy teraz jakie są główne problemy, z jakimi się pan boryka w swojej pracy zawodowej?

Sławomir Michalski: Po pierwsze komenda powiatowa ma za mały lokal. Pracujemy w fatalnych warunkach. Chciałbym urządzić większą komendę, która pomieściłaby wszystkich naszych policjantów. Nie byliby oni już tak porozrzucani w terenie. Po drugie, mamy za mało pracowników. Niestety, młodzież nie chce wybierać zawodu policjanta. Główną przyczyną tego są niskie zarobki. Na początek pracy w policji są one rzędu 1200 złotych. Młodzież, mając w perspektywie wyjazd za granicę i większe zarobki, nie decyduje się na pracę w policji. Po trzecie brakuje nam sprzętu,  na przykład komputerów czy aparatów cyfrowych pomocnych przy udokumentowaniu zdarzeń. W tym zakresie jednak otrzymujemy wsparcie z różnych stron – miasta, starostwa, gmin czy PZU.

PK: Jak pan ocenia samych mieszkańców Brzegu, ich współpracę z policją?

Sławomir Michalski: Jak wynika z badań, społeczeństwo ma coraz większe zaufanie do policji. Zresztą, przepisy zobowiązują obywateli do zgłaszania przestępstw, ale z tym to bywa różnie. Przyznam jednak, że jest coraz lepiej. Często dostajemy anonimowe informacje przez telefon, które nie zawsze przez to mogą być wykorzystane w postępowaniu. Ludzie wciąż obawiają się podawać swoje dane, głównie z troski o swoje bezpieczeństwo. Niepotrzebnie zresztą. Zawsze zapewniamy zgłaszającym się do nas pełną anonimowość. Zmienia się też sama filozofia walki z przestępczością. Kiedyś chodziło o to, by złapać przestępcę. Teraz mamy do czynienia z tzw. trójkątem bezpieczeństwa, tj. ofiarą, miejscem przestępstwa oraz przestępcą. Skuteczna praca policji polega na eliminacji miejsc niebezpiecznych, na prewencji. Bez takich miejsc nie będzie ani ofiar, ani przestępców. Ma to następować właśnie poprzez rzeczy, o których mówiłem, czyli monitoring, oświetlenie, wycinanie krzaków, tworzenie otwartych przestrzeni . Pamiętajmy, że okazja czyni złodzieja. Należy więc wykonać pracę u podstaw. To naprawdę niewiele kosztuje, a zapewnia bezpieczeństwo. Przycięcie krzaków, żywopłotów, drzew, umycie lamp, instalacja kamer – te działania powinny przynieść oczekiwane efekty. Ważna jest też profilaktyka w szkołach, spotkania z młodzieżą szkolną, pokazy zachowań w wypadku zagrożenia.

PK: Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów 

Reklama