Wolna Amerykanka
Po ostatniej publikacji, dotyczącej parkowania pojazdów tuż pod oknami mieszkańców, zrobiło się w redakcji gorąco. Dzwonili rozgoryczeni lokatorzy z kilku innych Wspólnot z Brzegu i skarżyli się na podobne problemy. Czytelnicy Panoramy zapytują, jakie przepisy decydują w tym względzie i co należy robić, gdy są one naruszane przez niesfornych kierowców. Gdyby sprawa dotyczyła któregoś z zachodnich krajów, to w ogóle nie byłoby sprawy, bo tam – wszystko jest jasne. Na gruncie rodzimym, o parkowaniu w odległości „nie mniejszej niż 10 metrów od budynku” (mieszkalnego!) – decyduje rozporządzenie Ministra Infrastruktury. Praktyka jednak, jak to w Polsce bywa, zależna jest od… pogody. Okazuje się, że parkujące (ustawione) pod oknem pojazdy – to nie zawsze jest parking, a wyznaczone parkingi – nie zawsze spełniają określone wymogi. Jednym słowem – masło maślane. W dodatku, w różnych miejscowościach w kraju obowiązują różne zwyczaje. Bałagan jest niesamowity, a problemy mieszkańców pogłębiają się z roku na rok. Teoretycznie, ani firma zarządzająca Wspólnotą (tzw. zarządca), ani Zarządy Wspólnot (wybrani przez nas reprezentanci), ani większość członków wspólnoty, ani straż miejska, itp. – nie mogą zmieniać obowiązującego dziś prawa. Tymczasem, wspólnoty są prywatne i tu właśnie zaczynają się schody. Ale zasada – wolność Tomku w swoim domku – nie może tutaj być normą. Każdy z nas ma prawo do prywatności, do spokoju oraz do bezpiecznego zamieszkiwania. W ramach obowiązujących, także wielu innych przepisów, mamy prawo domagać się od Państwa i Samorządów – należytej reakcji, czyli ochrony swoich interesów.
Uczmy się żyć inaczej
Czasami niektórzy decydenci próbują nam wmówić, że to, co było jeszcze we wtorek trawnikiem lub klombem, po rozjechaniu w jedną noc (przez pojazdy kilku niezdyscyplinowanych kierowców), w środę nazywane jest szumnie… parkingiem. Uważam, że jest to praktyka niedorzeczna. Istnieją przecież mapki, projekty i plany zagospodarowania nieruchomości, itp. Gdy jedni mieszkańcy uprzątają chodniki, sadzą drzewka, podlewają kwiatki, organizują place zabaw oraz tereny zielone do rekreacji, inni – rozjeżdżają ziemię kołami pojazdów, zamieniając trawniki w błoto, a betonowe chodniki w klepisko. To jest zwyczajna dewastacja mienia oraz niszczenie środowiska! Decyzje, podejmowane przez Wspólnoty (tzw. uchwały), powinny być zgodne z przepisami obowiązującego prawa. Jeżeli większość członków Wspólnoty, zadecyduje, że parking dla 10 samochodów będzie oddalony od okien budynku o zaledwie 5 metrów, to tak być też może. Może – nie znaczy musi! Niezadowolony z tego rozwiązania Pan Kowalski (lub grupa sąsiadów), może prowadzić agitację, protestować, a także próbować podważyć taką uchwałę Wspólnoty w sądzie. Dlatego nie warto jest podejmować decyzji naruszających prawo, a także zmieniać obowiązujących w społeczeństwie zwyczajów, norm i przepisów. Poszkodowani mieszkańcy Wspólnot nie powinni pozostawać bierni na akty wandalizmu, naruszania porządku, czy braku zwyczajnej kultury. Powinni interweniować u straży miejskiej i na policji. Muszą się wspierać i czynnie występować na organizowanych przez Zarządcę lub Zarząd zebraniach. Zasady postępowania są proste: 1. nikt za Ciebie niczego dobrego nie zrobi; 2. Nieobecni (na zebraniach) nie decydują! Marek Popowski
Grzesiek, przestań wypisywać głupoty! W swoim radiu w Opolu będziesz sprzedawać taki kit. Pokaż, gdzie są w Polsce parkingi MIEJSKIE (dwupoziomowe lub podziemne). Jeśli są, to budują je prywatne firmy przy obiektach handlowych albo podmioty gospodarcze w celach komercyjnych. Miejsc parkingowych brakuje przy budynkach mieszkalnych. To jest zadanie dla wspólnot, deweloperów i spółdzielni. Poczytaj sobie ŚWIERSZCZYK lub popytaj w przedszkolu, to się czegoś więcej dowiesz. Ach ci młodzi! (Brzeg).
Szanowni Państwo,
Może warto powrócić do zagadnienia odnoszącego się do stawiania samochodów osobowych w przestrzeniach do tego nie przeznaczonych i spróbować znaleźć rozwiązanie dla tego problemu. Pojawił się ciekawy post z propozycją „wymuszenia” od władz Miasta budowy parkingów wielopoziomowych w najbardziej uzasadnionych miejscach naszych miast. Zbliżają się „wybory” jesienne – tym samym pojawia się szansa na „zmuszenie” lokalnych polityków wspierania takich przedsięwzięć. Czy ktoś z Was wziął ten fakt pod uwagę ?
Rahiotom.
Co wy ględzicie. Popowski to chodząca miłość, dobroć i ludzkość. Sławny od Bałkanach po Fabryczną i aż pod Gać k—a jego mać.
Proszę nie podpierać się nazwiskami ludzi których Pan nie zna. Ani Pani Witkowska ani Pan Popowski to nie są osoby z Pana towarzystwa. Pana środowisko to Grabki, wiaderko i piaskownica.
Panie Edwardzie nie strasz Pan , nie strasz , bo się w końcu zesrasz!
A skoro mowa o wygradzaniu to niech mentor Pan Popowski wygrodzi całość posesji, która jest jego własnością, czemu nie zaprzeczam, ale niech zrobi to porządnie i kompleksowo,gdyż to teraz wygląda ni w 5 ni w 9. Istny misz masz i bardzo szpeci otoczenie i staje się uciążliwe dla mieszkańców ulic: Nysańskiej i Fabrycznej.
Czy Panu Popowskiemu chodzi o gnębienie sąsiadów, granie im na nerwach, czy też poniżanie?
Proszę wszystkich zabierających głos w tej sprawie o zajęcie konkretnego stanowiska , a przede wszystkim samego zainteresowanego, który z chwilą nabycia tej nieszczęsnej nieruchomości tylko wznieca ciągle jakieś niesnaski, niezrozumienia i „robi dym”
A parkingi miał budować burmistrz i starosta. Dlaczego nie budują , mimo, że przed wyborami OBIECALI I GORĄCO ZAPEWNIALI!!!!
Samochody WON 10m od budynku i od naszych okien! A płoty mają odgradzać prywatną nieruchomość od publicznej!!! Prawo własności i przepisy prawa to powinna być świętość.
Co to za komentarze…o wszystkim i przysłowiowej dupie Marynie,tylko nie na temat.Temat-”Parkingi-min.10 m od budynku”.
Te zdj.to ul.nysańska 19 w Brzegu i cały bałagan tamtejszy.
Koniec,więcej nie piszę tutaj,szkoda słów…
Re.: Kajetan!
A gdzie tu obraza? Czytaj ze zrozumieniem i nie dorabiaj gęby.
„LWP” – wyraża żal , ze musieli wyjechać z koszar, a Ojciec Święty Jan Paweł II obawiał się najgorszego scenariusza w Polsce i był w niesamowitym stresie zwłaszcza, że był tuż po zamachu dokonanym przez Ali Agcę!
Co do Reagana to fakt autentyczny- bał się wybuchu wojny atomowej i mając u siebie płk Kuklińskiego nawet nie powiadomił „Styropianu” o mającym nastąpić stanie wojennym!
Jak można na forum pisać tak obraźliwe teksty o JP II. Podpisujący się jako LWP z pewnością nie jest żołnierzem, gdyż wojsko kochało Ojca Świętego, tak jak większość narodu polskiego.
re.: saperka
Nikt i nic nie jest w stanie obrazić żołnierzy LWP, i wzywanie armii NATO do sprzatania naszych podwórek nic nie da, bo jak uczą nas doświadczenia II wojny światowej oraz wojen na Bliskim i Dalekim Wschodzie oraz w całej Azji Środkowej i południowo-wschodniej, a takze na Kosowskich Bałkanach- wojska te jak mawiał Szacowny Imć Onufry Zagłoba nadają się raczej do: cytuję> „gradobicia, a nie do boju!”< O sprzątaniu to nie mają wiekszego pojęcia, gdyż czynności te za nich wykonuje obecne pokolenie Polaków-Patriotów potomków "solidaruchów" i 3 milionowa diaspora polska w USIA! Ale w 1981 roku jak wyjechalismy z koszar w piekną mroźną i śnieżną noc grudniową to prezydĘT USIA Ronald Reagan srał w gacie, a Ojciec Święty Jan Paweł II przez nas chyba nabawił się choroby Parkinsona, czego do dziś szczerze żałujemy, pokutujemy i czynimy wszędy dobro, a nie zło jak robią to "solidaruchy" - wyprzedali za bezcen całą Polskę, 2,5 miliona bezrobotnych, 3 miliony Polskich dzieci głoduje i nie dojada, z czego połowa nie ma nic na II-gie śniadanie, a 20 milionów Polaków choruje na nadciśnienie tętnicze i tylko w naszych chyba rękach pozostały Świątynie rzym+kat i przydrożne krzyże, a ze zdowej żywności tylko lebioda, szczaw i pokrzywy! I nie wiem czy aby w/w obiekty sakralne nie należą do Vaticano! I tak panno "saperko" = Twój bój o zachodnia cywilizację bedzie ostatni, a prawda Cię wyzwoli!!!= O sprzątaniu przez wojska NATO porzuć wszelkie nadzieję, bo tam gdzie rodzi się nadzieja , rozum umiera! Dulce et decorum, est pro P atria more!
Proszę nie obrażać na forum byłych żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego ani członków i rodzin. Oni tylko czekają aż przyjdzie NATO i im pod oknami posprząta.
posadźcie tam sobie psie gówno brudasy
A co to za płot i jego właściciel że się tak podniecacie? Pastucha o mentalności ORMO-wca trzeba po prostu zignorować.
Jakie rośliny, jakie kwiaty? Tu u nas, za tym płotem na Fabrycznej, nikt(za wyjątkiem kupy) nic nie sadzi. Parkują nam sąsiedzi pod samym oknem. Jak by mogli toby do klatki schodowej wjechali. Wojsko sprzedało garaże komu innemu. Mamy je pod samymi oknami. Przyjedzie Paniczyk autem i myje grata, naprawia, a potem wszystkie śmieci tutaj zostawia. To nie jest podwórko tylko klepisko. Jak ten z meblowego postawił płot to trochę trawy wyrosło. Przedtem było tu bagno i wysypisko popiołu z pieców ogrzewania.
Stosownie do art. 66 pkt 1 PrBud w przypadku stwierdzenia, że obiekt budowlany jest w nieodpowiednim stanie technicznym, właściwy organ ma obowiązek wydać decyzję nakazującą usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości. Zaskarżoną decyzję wydano przy założeniu, że przedmiotowe ogrodzenie jest w nieodpowiednim stanie technicznym, bowiem nie spełnia warunków określonych w § 42 ust. 1 WarTechBudR. Zaistniała więc podstawa do zastosowania art. 66 pkt 1 PrBud.
Rozpatrujący sprawę skład orzekający NSA powziął wątpliwość, czy powołany w zaskarżonej decyzji przepis § 42 ust. 1 WarTechBudR jest zgodny z przepisem art. 7 ust. 2 pkt 1 PrBud.
Dla rozstrzygnięcia sprawy przez NSA jest potrzebne ustalenie, czy przepis wymienionego paragrafu jest zgodny z upoważnieniem ustawowym do wydania rozporządzenia wykonawczego, w którym przepis ten został zamieszczony, skoro od odpowiedzi na to pytanie zależy ocena, czy właściwie zastosowano jako podstawę prawną zaskarżonej decyzji przepis art. 66 pkt 1 PrBud.
Stosownie do stanowiącego podstawę wydania powyższego rozporządzenia wykonawczego przepisu art. 7 ust. 2 pkt 1 PrBud powinno ono określać warunki techniczne (jako przepisy techniczno-budowlane) dla budynków oraz związanych z nimi urządzeń.
NSA poddał w związku z tym analizie treść przepisu § 42 ust. 1 WarTechBudR, zgodnie z którym “Ogrodzenie powinno być ażurowe co najmniej powyżej 0,6 m od poziomu terenu, chyba że konieczność budowy ogrodzenia innego wynika z ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo wymagań ochrony akustycznej lub warunków użytkowych działki. Łączna powierzchnia prześwitów (otworów), umożliwiająca naturalny przepływ powietrza, powinna wynosić co najmniej 25% powierzchni ażurowej części ogrodzenia między słupami”.
Treść tego przepisu wskazuje na to, że odnosi się on do wszystkich ogrodzeń, w tym również ogrodzeń realizowanych między sąsiadującymi ze sobą działkami.
I w tej sytuacji -jak mamy sadzić kwiatki róże, żywopłoty, jeśli ogrodzenie Pana Popowskiego zacienia nam działkę i nie ma swobodnego przepływu powietrza co jest warunkiem niezbędnym do właściwego wzrostu tych roślin??????????/.
Ciekawe co na to odpowie Sąd Rejonowy w Brzegu?
re.: architekt
Ogrodzenie to rama całej posesji. Powinno być dopasowane do wnętrza i stanowić zamknięcie całości. Musi spełniać funkcję ochrony intymności mieszkańców ale też strzec ich bezpieczeństwa. Może być bardzo delikatne, prawie niewidoczne, ale też ciężkie i masywne. Stoi na straży posiadłości właścicieli dopuszczając do środka tylko zaproszonych gości.
Zazwyczaj planując je myślimy o zewnętrznej stronie- tej widocznej od strony ulicy, choć równie ważna jest strona wewnętrzna, najczęściej przecież oglądana przez gospodarzy. Ogrodzenie od strony ulicy podlega pewnym wymogom narzuconym przez prawo budowlane, do których właściciel musi się dostosować. Od strony przedogródka musi się znaleźć furtka, brama, śmietnik- na wąskich, miejskich działkach często jest to dominujący fragment ogrodzenia. Wszystkie te elementy powinny być dopasowane do architektury budynku, stanowić jego dopełnienie, gdyż ogrodzenie jest wizytówką domu i gospodarzy. Ważne jest więc użycie do budowy ogrodzenia podobnych materiałów, jak do wykończenia elewacji domu i zachowanie jednorodnej kolorystyki. Może to być ta sama cegła klinkierowa jak na opasce domu, taka sama dachówka, ten sam tynk, podobne elementy metalowe jak w balustradzie balkonów itp. Czasem nasze ogrodzenie jest fragmentem ogrodzenia ciągnącego się wzdłuż całej ulicy i chcąc wpisać się w ten ciąg powinniśmy zastosować podobne materiały. Nie obowiązują w tym względzie żadne przepisy, należy się raczej kierować rozsądkiem. Wiele firm proponuje całe systemy ogrodzeń, łącznie z furtką, bramą wjazdową. Mogą być wykonane z elementów stalowych, kutych, aluminiowych, z siatki, winylu i drewna.
Pytam pana- czy w/w warunki spełnia ogrodzenie Pana Red. Marka Popowskiego?
A ja uwarzam, rze płot jest w pożądku i sie mi podoba i mojej rzonie i takrze mojej curce!
Brakóje mnie tam jednego detaló, a mianowicie Pan Redahtor winien zamontować nadstawki ok 0,5 metra i pociągnąć dróty oraz pozawieszać dzwoneczki. a jak żony trepuf wieszać bedą majtki i staniki, to wtedy Pan Mario Pópowskj óróchamia te dzwoneczki, a z nich płynie melodja- może być :
A móry róną- róno! itp, albo tak jak jest w klasztoże w Lichenió- dzie 2 tygodnie tam byłyśmy!
I wtedy morze te rzony sie opamiętają i nie bedo wieszać tyh gałganuf i draźnić Pana Mario Pupowskj i wtedy bedzie spokuj na wieki wiekuw . Amen.
W przestrzeni, która nas otacza, praktycznie nic nie jest takie samo. Płot: niższy, wyższy – jest tylko drobnym detalem wszechświata. To tak jak z trawą: wyższą, niższą lub twarzą ludzką. Ta także, tylko na pozór jest symetryczna. Podobnie jest z mózgiem. Jedni ludzie mają na mózgu mniej, inni więcej zwojów.
Za komuny TW Magdalena szkalował Solidarność i często podróżował na bałkany w celu niejasnym, za to w latach 70 udał się na Jasną Górę w celu bardziej jasnym tzn. sprzedaży latarek z podobiznami św. Wojciecha następnie pod koniec lat 80 zajęła się mierzeniem płotów w celach hobbystycznych obecnie podpierd@#$ z dala i notuje, uprawia bliski kontakt z niejakim Grzegorzem S. i Popduszczkiem. Uważajcie bo ma kabel i nie zawacha się podkablować!!!
Magdalena nie ma wąsów ale ma siusiaka, mieszka na Fabrycznej, jeździ starym golfem i ma czarne włosy. Kręciła się ostatnio przy płocie i coś niby oglądała. To pewnie ona podpierdoliła Popowskiego do nadzoru budowlanego – niestety jest za głupia żeby wiedzieć, że ogrodzenie do 2,5m to nie jest budowa. Cóż – takie życie konfidenta. Ciekawe co robiła za komuny?
Wolnosc Tomku w swoim domku,jeżeli pan Popowski ma ochotę to niech sobie nawet fosę i most zwodzony zrobi,a nas nie powinno to obchodzic.A co z tymi autami min 10 m od budynku przy nysańskiej 19,dalej stoją i nikogo to nie już obchodzi.
RE.I => NYSAŃSKA=
Nam byłym wojskowym zwanych przez „solidaruchów” trepami bardzo podoba nam się odcinek płotu żelbetowego Pana red. Marka Popowskiego. Nie podoba nam się tylko różnorodność tego ogrodzenia, gdyz część jest wykonana z elementów żelbetowych, a część z paneli drutowych. Od strony tzw. „hotelu” wogóle nie jest ogrodzona posesja tegoż przedsiębiorcy. Do tego dochodzi różna wysokość ogrodzenia i nie przychodzi nam do głowy jakiś racjonalny i logiczny motyw przyjetego systemu wykonanego ogrodzenia oraz czemu i komu on ma służyć i jakie spełniać ma zadanie. Ten niezborny i bez koncepcji styl wykonanej inwestycji napawa nas ogromnym niepokojem i nasuwa przypuszczenie jakiegoś niebezpiecznego problemu osobowościowego inwestora. Nie sądzimy, aby na tak przyjętą koncepcją ogrodzenia pracował jakiś profesjonalny projektant-architekt- któryby nie dopiął w sposób racjonalny i europejski tego projektu.
Co Wy państwo forumowicze o tym sadzicie. prosimy o nawet krytyczne uwagi, ale bez wyzwisk . Byc może jestesmy przewrażliwieni i nie dostrzegamy zmieniajacych sie trendów w projektowaniu tego typu inwestycji!
Magdalena nie mieszka przy Konopnickiej i w dodatku ma wąsy. Widocznie ten Magdalena woli patrzeć na suszące się czyjeś gacie i staniki, na szpetne garaże, zdewastowane podwórko i śmieci, niż oglądać krzewy, trawniki i kwiatki. Mi ogrodzenie się podoba. Jest estetyczne, dobrze wykonane i szkoda, że takie krótkie. Powinno być dłuższe aby zasłonić cały ten TREPOWSKI bałagan. Dlaczego trepowski? Posłuchajcie języka „Magdaleny” i wszystko będzie jasne: koncetracjons-lagers, zasieki, bastion, fortyfikacje, miny ppiech. itp.
Na tym forum często gości problem ogrodzenia żelbetowego postawionego na posesji ulic Nysańskiej i fabrycznej przez przedsiębiorcę i redaktora PPB niejakiego Pana Marka Popowskiego!
Ja mieszkam na ul. Konopnickiej, ale postanowiłam bliżej zapoznać się z sytuacją na miejscu w okolicach sklepu „Meblowego”! To co zaobserwowałam zrobiło na mnie przygnębiające wrażenie. Postawione ogrodzenie sprawia wrażenie jakiejś „sony” Koncetracjonslagers. Brakuje tylko zasieków drutu kolczastego, bastionów fortyfikacyjnych i ustawionych min ppiech. i niespodzianek. Płot jak płot, niczym specjalnym się nie wyróżnia, lecz konsekwentnie szpeci otoczenie- prosta i prymitywna konstrukcja, ale dlaczego ozdobną fakturą płyty żelbetowe ułożone są do wewnątrz posesji, a nie na zewnątrz, gdzie na ogół tak się praktykuje, o czym można się przekonać po przeciwległej stronie ulicy!
Dlaczego od strony bloków mieszkalnych ul. Fabrycznej, tylko część ogrodzenia została pokryta malunkami graffiti, a nie całość?.
Graficiarze od właściciela ogrodzenia dostali podobno tylko zlecenie na częściowe pokrycie malowidłami zresztą bardzo szkaradnymi, a dobór kolorów u oglądającego może wywołać agresję. Myślę, że ten układ małej architektury został celowo sprokurowany i być może jest to jakaś prowokacja artystyczna tego nie wiem, gdyż na aktualnych prądach i trendach występujących w sztuce i architekturze nie znam się!
Jednak uważam, że dla harmonijnego współżycia społeczności tam zamieszkującej wskazane byłoby, aby Pan red. Marek Popowski uzgodnił tą kwestię z mieszkańcami, a nie zasklepił się w swych racjach i wywołał tym niepotrzebną burzę zgrzyty i niesnaski!
Od Pana POPOWSKIEGO Marka – redaktora, autora ciętych felietonów, przedsiębiorcy, oficera rezerwy i zarazem bohatera bałkańskiego oraz bardzo zaangażowanego członka powiatowej elity wymaga się dużo więcej niż od przeciętnego obywatela powiatu , gminy-miasta Brzegu!
Myślę, że jeśli Pan redaktor nie pójdzie na kompromis konflikt będzie się zaogniał i narastał na podobieństwo konfliktu na ul. Krakowskie Przedmieście w Warszawie, a skutki tego konfliktu mogą być nieobliczalne, zwłaszcza w sytuacji, gdy Pan Red. Marek Popowski okopał się na swych pozycjach w :”Okopach Trójcy Świętej” Być może pod wpływem chwili, zbyt jestem poruszona tym co na miejscu tam zobaczyłam i obym się myliła, czego sobie Panu Redaktorowi i mieszkańcom obu ulic życzę!
Panie Arturze ma Pan rację. Trudno jest z idiotami dyskutować. Tylko obelgi, wyzwiska i pomówienia. Ale żaden z tych „wszystkowiedzących”, gdy uważa że chodzi o przestępstwo nie pójdzie na policję, tylko wrzeszczy, że mu się krzywda dzieje.
Per Inspektor bud. I dobrze, gdyż klienci meblowego nareszcie nie będą oglądać twojej głupiej gęby.
Szanowni Państwo,
Należy szanować zdanie każdego Obywatela wypowiadającego się na tym Forum.
Skoncestrujmy się na istocie zagadnienia.
Jeśli mamy sobie nawazejm pomagać, potrzebna jest merytoryka w postaci Faktów.
Zatem, wzywam Was do wypowiadania „wyważonych” i nade wszysko popartych faktami opinii. Bądźmy sobie „wsparciem”. Tylko wtedy możemy osiągnąć Wspólny Cel.
Zapraszam do dyskusji osoby dążące do rozwiązywania naszych problemów.
Jeśli prawdą jest, że To Forum miałoby z bliżej nieokreślonych względów „zamilknąć’ – zapraszam Was do dyskusji na stronie: http://centralnyanalizator.blog.onet.pl/
Artur.
I Popka !!! Pozdro od krów! Od psów już nie !!!!
Panie Arturze, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego najprawdopodobniej z Brzegu=> wydał decyzję o posadowieniu przez Pana Marka POPOWSKIEGO właściciela Przedsiębiorstwa pt.”MEBLE”- żelbetowego płotu, bez uwzględnienia opinii inspektora ochrony przeciwpożarowej, a także bez oceny zagrożenia gaśniczo-ratowniczego, którą to ocenę opracowują inspektorzy i dowódcy akcji gaśniczych Jednostek Ratownictwa Gaśniczego PSP ODPOWIEDZIALNYCH ZA REJON DZIAŁANIA!!!.
W tej decyzji dokumentów opiniodawczych w/w organów straży pożarnej nie załączono, uwzględniając jedynie wymóg wysokości zgodnie z zapisem PBud., a nawet nie zadbano o estetyczny wygląd tej konstrukcji!
Tak przecież się dzieje w państwie , gdzie nie rządzi prawo, tylko znajomi „króliczka”
Arturze, dzięki ci za obszerne wyjaśnienia. Kilka uwag. Wydaje mi się, że: nie wspólnota odpowiada i nie zarząd wspólnoty za ewentualne nieszczęścia, a ZARZĄDCA (ten wynajęty przez wspólnoty podmiot, który często tylko bierze od nas pieniądze i nic nie robi). Nowe miejsca postojowe zawsze można organizować i w tedy potrzebny jest tutaj inżynier ruchu oraz Departament Infrastruktury Wydziału Dróg i Mostów (szkoda że nie opinia z Brukseli). Ale znakomita część budynków ma istniejący plan zagospodarowania z naniesionymi punktami oświetlenia, miejscem na śmietnik, lokalizacją chodników, trawników, placu zabaw i oczywiście MIEJSC POSTOJOWYCH. Nie zaczynajmy sprawy od końca i nie piętrzmy niepotrzebnych procedur oraz kosztów.
Ten płot żelbetowy to dar dla sąsiadów z fabrycznej. Nie zagraża niczyjemu bezpieczeństwu. Przeciwnie, koi nerwy mieszkańców oraz chroni ich przed nadmiernym hałasem i kurzem. Płot jest wspaniałym elementem tamtejszej architektury i doskonale wkomponował się w okalający go beton.
Portal zmienił nazwę. Już bez Powiatu Brzeskiego. Niedługo zniknie całkiem. Komornik czuwa.
Artur po co odpowiadasz trepowi to głupek wiejski
Re: Trep
Polecam liczne posty nawiązujące do Pańskich zapytań i przedstawionego problemu. Napisałem o tej stronie we wcześniejszych „wejściach”. Proszę wpisać na wyszukiwarce Google hasło: „wykroczenie urzędnicze”. Tam, walczący o ustanowienie Prawa Obywatel – zaszedł w sensie formalnym i prawnym bardzo daleko w procesie zmierzającym do zlikwidowania stawiania samochodów bezpośrednio pod oknami budynków mieszkalnych. Proszę się „przyjrzeć” tematowi odnoszącemu się do „Decyzji administracyjnej Wojewódzkiego Inspektora Budowlanego”. To wiedza podana w przysłowiowej „pastylce”.
Pozdrawiam. Artur.
Re: Trep
Do kogo w sesie formalnym i prawnym należy działka na której postawiono ogrodzenie ?
Ma to znaczenie w odniesieniu do planu zagospodarowania przestrzennnego działki budowlanej. Jeśli przyjąć, że wspomniane przez Pana „ogrodzenie” jest budowlą – powinno było powstać na podstawie planu architektoniczno – budowlanego za zgodą Powiatowego Inspektora Budowlanego. Oznacza to, że taka budowla została wykonana zgodnie z wszystkimi „szykanami” odnośnie sztuki budowlanej i planu zagospodarowania przestrzennego działki. Dokumenty o których mowa znajdzie Pan w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego, jak również w Wydziale Geodezji, gdzie na mapie sytuacyjno – wysokościowej winien być „naniesiony” ten element architektoniczny.
Proszę o zdjęcia terenu.
Artur.
Re: Artur
Mam nieskromne pytanko, a jak płot żelbetowy o wys H=2,06 m postawiony przez red Popowskiego do wspomnianego przez Pana Panie Arturze Rozporządzenia Ministra Infrastruktury!
Zagraża mieszkańcom budynków przy ul fabrycznej, czy też nie zagraża i mogą sobie spać spokojnie????
Czy ogranicza, czy tez uniemożliwia prowadzenie akcji gaśniczej, ratowniczej i ewakuacyjnej przez Jednostki Gaśniczo-Ratownicze PSP???
Jeśli nikt Pana nie śledzi , proszę o odpowiedź na frapujące mnie pytanie, za co z góry serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam!
Witam wszystkich,
Temat tutaj poruszany jest niezmiernie ważny przede wszystkim z punktu patrzenia bezpieczeństwa mieszkańców. Nie może bowiem być tak, że priorytetem staje się postawienie samochodu osobowego bezpośrednio przy oknach budynków w których mieszkają ludzie. Nawet brak wolnych miejsc postojowych nie usprawiedliwia tego faktu. Mówi o tym Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r., któro jest cytowane przez Państwa w licznych postach. W przypadku powstania pożaru, bądź innego zagrożenia wymagającego szybkiej (sprawnej) akcji ratowniczej – ma to pierwszorzędne znaczenie. Zadajmy sobie pytanie. Kto poniesie konsekwencje odnośnie niewłaściwego zagospodarowania działki budowlanej, pod względem wyznaczania miejsc postojowych dla samochodów osobowych w przypadku wystąpienia tragedii ? Jeśli Wspólnota Mieszkaniowa nie zadba o wprowadzenie właściwego stanu prawnego, odnośnie organizowania miejsc postojowych dla samochodów osobowych – będzie bezpośrednio odpowiedzialna za konsekwencje z tym związane. Należy zatem rozumieć, że Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej, winien pochylić się nad tym zagadnieniem w imię bezpieczeństwa mieszkańców. Podmiotem który posiada kompetencje do organizowania Ruchu Drogowego I Docelowego – jest upoważniony do tych zadań Inżynier Ruchu. Na podstawie wykonanego przez inżyniera ruchu „Planu organizacji ruchu drogowego i docelowego” terenu i po zaakceptowaniu tego planu przez upoważniony Urząd (Departament Infrastruktury Wydział Dróg i Mostów) – uzyskujemy właściwy pod względem prawnym i zasad bezpieczeństwa układ przeznaczony na postój samochodów osobowych.
Pozdrawiam wszystkich, którym ten temat nie jest obojętny.
Artur.
Ten gostek z artykułu (Google) nieźle walczy. Może jedna nie dożyć finału postępowania administracyjnego. Urzędnicy mają czas.
Czytałem 'Artur’.Polecam te artykuły przedewszystkim zarządcy,straży miejskiej i pozarnej oraz urzedowi nadzoru budowlanemu.Zatem do pracy i zabierac te auta z pod okien,trawnikow itd.
Szanowni Państwo,
Znalazłem ciekawy artykuł nawiązujący do poruszonego na tutejszym Forum tematu. Może warto 'zajrzeć’.
Wyszukiwarka Google i np. wpis: „postój aut na działce”, albo „wykroczenie urzędnicze”.
URZĘDASY I INNE PIERDZA W STOŁKI A ROBIC NIE MA KOMU
Jak to ,nic nie robi(SM)?! A kto pilnuje prywatnej drogi „Popka – roztropka” przy „meblowym”?! Pozdro od psów i krów !
SM-nic nie zrobi tylko wiedzą jak mandaty wlepic babci co handluje na chodnikku rzodkiewką,albo jak starsza pani przejdzie zle przez ulice obok biedroki przy łokietka itp. PARANOJA
Może , straz miejska zainteresuje się samochodami które stoja na zakręcie przy Konopnickiej 16, ktos zrobił sobie całoroczny garaz pod domem,/niekiedy sa tam 4 samochody/zagrażają innym jadącym
NA LAWETY TE SZROTY I NA ŻYLETKI JAK NIE POTRAFIĄ PARKOWAC.
Odjedź pan z tego trawnika chociaż na chwilę, bo kosiarka nie może przejechać.
A u nas na Robotniczej jest porządek. Wspólnota sobie, zarząd sobie, każdy sobie.
My już mamy drugiego zarządcę w ciągu dwóch lat. Jeden gorszy od drugiego. Otrzymujemy zawiadomienia tylko o płatnościach. Kasa, kasa, kasa.
A zarządca mówi że „mieszkańcy się nie skarżą na samochody pod oknami” i dlatego nic nie robi.
Stoi ta audica i 15 innych szrotów pod oknami i na trawniku[kiedys bo teraz to rozjeżdzona polna droga nie trawnik]
A dlaczego w naszym kochanym mieście,w którym coraz więcej jest aut nie wybudować przy osiedlu parkingu piętrowego na którym zmieściły by się wszystkie nasze samochody.
a ta stara zielona audica jeszcze tam stoi?
Czy może ktoś polecić dobrego zarządcę nieruchomości w Brzegu? Chodzi o firmę. Obecnej mamy już dość.
Wszystkiemu winne są biura zarządzające wspólnotami. Nie znają sie na przepisach i nie chcą ludziom pomóc. Tylko biorą kasę. Nie ma ani parkingów ani placów zabaw dla dzieci. Nic nie ma.
I co dalej zapewne tam tak parkują,pod oknami,na trawniku.Pewnie nic nie zrobią.Proponuję zabrac te szroty na lawety,to i miasto parę groszy zarobi.Pieniadze leża na ulicy-wystarczy po nie sięgnąc.Dzwoncie miejscowi na straz miejską,policję.
sakx, idol – jak bedziecie zorientowani czyj jest teren, budynki na Fabrycznej (bo domyślam się że o nich właśnie mowa) i gdzie idzie duża kasa którą płacą mieszkańcy to będziecie mogi się wypowiadać.
A skoro nie jesteście w temacie to po co się udzielać.
Jakoś kamienice w połowie miasta zamieszkane przez „wspaniałych cywili” to obraz całkowitej demolki dewastacji i patologii a to już wam nie przeszkadza.
pzdr
To audi wyrosło na trawniku. Stoi tam już od zimy.
Kto zgubił? Widziałem we Wrocławiu MERCEDESA z brzeską rejestracją OB 439.. . Wielu części już nie ma, ale została jeszcze kierownica, tapicerka i trochę blachy. Stoi na cegłach.
Kto zgubił? Widziałem we Wrocławiu MERCEDESA z brzeską rejestracją OB 439.. . Wielu części już nie ma, ale została jeszcze kierownica, tapicerka i trochę blachy. Stoi na cegłach.
Czy to audi jest porzucone? Proszę o informację, dam nagrodę.
żebyście się nie zesrali z tej nienawiści do Popowskiego 😉
WIELCE SZANOWNY PANIE REDAKTORZE!!!
Panie Marku Popowski – bardzo prosimy, aby Pan swym niewątpliwym autorytetem i charyzmą spowodował, by dzierżawcy Pana posesji dokonali odkrycia opaski betonowej okalającej tylną ścianę naszych garaży.W wyniku niwelowania terenu Pańskiej posesji dokonano nawiezienia szlaki i gruntu, a następnie plantując zasypano tylną ścianę naszych garaży, bez zastosowania jakiejkolwiek izolacji pionowej. Skutek tego jest taki, że w wyniku podciągania kapilarnego wody następuje zamakanie ścian oraz łuszczenie i odpadanie tynku.
Chcieliśmy to zrobić sami, ale „ktoś” zablokował nam /sądzimy, że Pan wie kto?/ dostęp do terenu przyległego do tylnej ściany garażu poprzez bezprawne wbicie rury o śr = 60 mm w nasz grunt i przyspawanie w poprzek odcinków kątownika o l=0,5 m, niebezpiecznie ponacinanego i na dodatek oblepionego jakimś mazidłem lub łajnem psim ew. kocim, gdyż cuchnie jak z zapach wydzielany przez tchórza! Konstrukcja ta, naszym zdaniem, zagraża dzieciom i młodzieży zamieszkującej hotel przy ul. Nysańskiej i domy przy ul. Fabrycznej.
Zanim Pan zajmie porządkami w innych posesjach prosimy o zajęcie się terenem przyległym do tylnej ściany garażu, który jest Pana własnością, mimo, że wydzierżawił go Pan innym osobom.
Liczymy na Pana uczciwość!
Pozdrawiamy ulubionym przez PANA zwrotem bałkańskim:
„Bądź zdrów i nie p….. krów!!!”
Z mojego okna widać jak niektóre samochody z pobliskich kamienic parkują na posesji tego meblarza. Pytałem jednego sąsiada i ten mówił, że Popowski mu pozwala stawiać auto pod sklepem i nie bierze za to pieniędzy. Ale niektórzy przesadzali, śmiecili i pisali na niego donosy więc kilku pogonił. Ma rację gościu. Prywatne jest prywatne a niektórzy by chcieli korzystać z cudzego żłobu. A że czasem pisze bzdury to co innego.
Te idol, niektóre trepy mają ładnie pod domem więc nie przesadzaj. Widocznie tamte są jakieś niedorobione. A na trawniku powinna rosną trawa.
Ale ma sąsiadów. Widać z tyłu co dzieje się przy śmietniku. Były hotel i komunistyczne towarzystwo. Państwo ma wam posprzątać. Tak samo jest obok u trepów. Czekają na mannę z nieba.
Są i paragrafy na parkowanie aut pod samymi oknami,na tawniku etc. Prosze uprzejmie-KW art.107 oraz 51.1.Rozporządzenie Ministra Infrastruktury paragraf19.Zapraszam do lektury,także brzeskie służby porządkowe.
A może straz miejska,biuro urbanistyki i ochrony środowiska miasta Brzeg zajmie sie parkowaniem aut z urzędu.Było by to posunięcie godne podziwu.Wszak naród płaci podatki-to wymaga.
A może straz miejska,biuro urbanistyki i ochrony środowiska miasta Brzeg zajmie sie parkowaniem aut z urzędu.Było by to posunięcie godne podziwu.Wszak naród płaci podatki-to wymaga.
Żeby pan Mareczek nie porozstawiał tabliczek „teren prywatny” to wszystko byłoby jak przez co najmniej 20 lat, a tak ma przynajmniej o czym pisać. A owemu panu zyczę aby wybudował sobie wielki dom, w miejscu gdzie sąsiednie domy będą co najmniej 100 m dalej i wtedy może sąsiedzi nie będą nastręczać mu problemów.
Jaki mandacik rowerzysta? może podasz na jakiej podstawie?
Jaki mandacik rowerzysta? może podasz na jakiej podstawie?
Plac musi być wielki. W meblach ruch ogromny. Pół roku temu widziano klienta który pobłądził i zapytał o drogę. Mareczek za info zażądał złotówkę.
pan marek ma całkiem niezły placyk przy swoim meblowym, to może wspomoże sąsiadów i zrobi z niego parking. oczywiście zachowa 10 metrów od budynku… inaczej sam by sie musiał pod.ierdo.ić:)
Po ostatniej publikacji zrobiło się w redakcji gorąco. Dzwonili rozgoryczeni – wierzyciele i komornik. Wystarczyło otworzyć okno i wygasić w koksiaku. Panie Popowski nie zalewaj z tymi telefonami kto z tobą chce gadać. Nie kompromituj się doszczętnie. Żołnierz powinien dbać o honor.
http://moto.onet.pl/kluby/t43,jestem-miszczem-parkowania,fotoalbum.html?edit=1&listType=1&photo=44734677#
Małe piekiełko co?
O sasiada z brodka namierzyli! Jakt troche wyjezdzi do przodu i do tylu to trawy juz nie bedzie a wtedy bedzie mozna mu skoczyc.
Trzeba było nie zasłaniać tablic. Byłby mandacik. Żeby pomylić chodnik z trawnikiem, to trzeba mieć „coś” nie tylko ze wzrokiem.