Szeryfa i prezesa przed Trybunał

0
barcickim.jpg
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Sejmowe komisje śledcze były dotąd wykorzystywane niemal wyłącznie do walki politycznej. Ich prace, transmitowane zwykle przez telewizję, a później raporty końcowe z tych prac były okazją dla posłów do zaprezentowania się wyborcom, zwrócenia na siebie uwagi mediów itd. Im bardziej raport był  kontrowersyjny czy po prostu bzdurny, tym głośniej się o nim mówiło. Historycznym jest raport końcowy z prac komisji Rywina, którego autorem był Zbigniew Ziobro, później minister „sprawiedliwości”. Ten polityczny atak na czołowych polityków Lewicy i urzędującego wówczas prezydenta został przyjęty przez Sejm głosami całej ówczesnej Prawicy z PO włącznie. Poza Ziobrą największe korzyści z błaznowania w tym gremium odniósł jeszcze Jan Maria Rokita z PO. Również za sprawą książki, którą wydał jeszcze przed zakończeniem prac rywinowskiej komisji ścigania Lewicy. Sztucznie rozdmuchana afera Rywina i zgodna współpraca PO i PiS przyczyniły się do powstania IV RP. Tych mrocznych czasów nagonki z użyciem psów gończych na politycznych przeciwników, a czasem całe grupy zawodowe nikomu przypominać nie trzeba. Warto jednak pamiętać, że ojcami założycielami państwa, którym bawili się bliźniacy są PiS i PO. Ich późniejsze awantury wynikały z nieporozumień przy podziale łupów po zwycięskiej kampanii w 2005r.
W mijającej kadencji pracowało kilka śledczych komisji, których głównym celem było rozliczenie poprzedniej ekipy z wielu, delikatnie mówiąc, nadużyć. Po blisko 4 latach prac można porównać skuteczność, determinację, dążenie do odkrycia prawdy przez niektóre z nich. Przykładem totalnego brakoróbstwa i zajmowania się głównie błaznowaniem jest komisja badająca naciski rządzących IV RP na wymiar sprawiedliwości i aparat ścigania. Jej przewodniczący – poseł z PO, Andrzej Czuma – wielokrotnie publicznie twierdził, że nie sądzi, by można było mówić o złamaniu prawa przez urzędników najwyższego szczebla IV RP. Badał aferę, w istnienie której nie wierzył. Nie dziwi więc, że w czasie prac komisji ustalał z posłem Węgrzynem na co chętnie by popatrzył, a na co nie.  Politycznymi naciskami zajmowała się także komisja badająca okoliczności śmierci Barbary Blidy. Pracowała może mniej spektakularnie, ale wnioski z jej prac są bardziej konkretne. Większość z jej członków nie ma żadnych wątpliwości co do nacisków wywieranych prezesa PiS i jego ministra od „sprawiedliwości” oraz niektórych wysokich rangą funkcjonariuszy aparatu ścigania na swoich podwładnych. Jeżeli naciski nie dawały rezultatu i prokuratorzy odmawiali wykonywania politycznych poleceń, to byli odsuwani od sprawy i zastępowani ludźmi dyspozycyjnymi wobec władzy. Projekt końcowego raportu autorstwa Ryszarda Kalisza zakłada postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę. Obaj panowie, o ile cała procedura postawienia ich przed TS dojdzie do skutku, będą mogli w cywilizowany sposób ze swych poczynań się wytłumaczyć. Takiego szczęścia nie miały ich ofiary skuwane we własnych domach o świcie, prowadzone w kajdankach przy błyskach fleszy i przed kamerami telewizyjnymi, aresztowane na podstawie zdobytych szantażem zeznań kryminalistów czy przetrzymywane w „aresztach wydobywczych”.  Nosił wilk razy kilka, poniosą i wilka.
Wolność zawsze musi się łączyć z odpowiedzialnością, a granice wolności  wyznaczają prawa innego człowieka, których łamać nikomu nie wolno. Szczególnie najwyższym organom władzy. Pociągnięcie do odpowiedzialności przed TS prezesa i jego szeryfa będzie możliwe jeżeli stosowny wniosek złoży prezydent lub grupa 115 posłów. Potem ten wniosek będzie musiała zaopiniować odpowiednia komisja i przegłosować Sejm większością 3/5 głosów. Bez poparcia PO nie będzie to możliwe. Ciekawe czy tym razem PO głosować będzie zgodnie z oczekiwaniami prezesa PiS, jak w przypadku wyboru nowego szefa IPN,  senackiego głosowania ograniczającego prawa mniejszości seksualnych i wielu innych. To okazja, by udowodnić, że POPiS to przeszłość, do której nie ma powrotu.
Marcin Barcicki
 

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA