Walka z bronią w ręku

0
do_cyklu_cmyk.jpg
Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA

Wspomnienia z czasów okupacji i po wojnie (4) 16 stycznia 1944 roku, w porze popołudniowej, wstałem z łóżka i pożegnawszy się z rodzicami, kulejąc na jedną nogę, wyruszyłem na przełaj, przez pola, do Zielonej oddalonej od Kowla o około 4km. Nie byłem jeszcze wyleczony, chorowałem na zapalenie kolana u prawej nogi. Zapalenie powstało na skutek ciężkiej pracy przy naprawie linii przewodów elektrycznych podczas stania na słupołazach, na słupach drewnianych pod napięciem. Niemiec nie pozwolił nigdy wyłączać linii z napięcia prądu 360.Wolt. Niemiec stał pod słupem i krzyczał do mnie „Sznela machma luz!”. Ten krzyk karła niemieckiego zapamiętałem sobie na całe życie. Ja drżałem z zimna, a padał wtedy śnieg z deszczem, bałem się, żeby nie dotknąć przewodu gołą ręką. Idąc bardzo wolno, przekroczyłem rzekę Turję, a z zarośli wyszło dwóch Niemców. Jeden z nich krzyknął: „Halt! Hende hoch!”. Podniosłem ręce do góry. Zbliżyli się do mnie i powiedzieli: „byte auswajs”. Kiedy obejrzeli mój dowód powiedzieli – „idź chłopcze, gdzie masz iść. Czołem”. Odetchnąłem z ulgą, byłem pewien, że to Niemcy, a to była nasza straż kontrolna. Ruszyłem dalej i przed zmierzchem dotarłem do zabudowań Zielonej, gdzie zgłosiłem swoje przybycie wartownikowi i zameldowałem się w dowództwie. Przydzielono mi kwaterę ze spaniem na gołej podłodze, bo było nas zbyt wielu, aby zapewnić wygodne spanie. Tej nocy już pełniłem wartę z bronią gotową do wystrzału. Noc minęła prawie bez snu. O świcie 20.1.1944 roku nastąpiła zbiórka w głębi lasu na rozległej polanie, na której uformowano drużyny, plutony, kompanie. Ja i mój brat „Ryba” zostaliśmy przydzieleni do plutonu „Jagiełły”. Drugiego mego brata Emila, lotnika szybowcowego, przydzielono do obsługi sztabu dywizji. Pluton, w którym służyłem, podlegał kompanii chor. „Jurka”, a po jego śmierci por. „Borsuka”, który podlegał por. „Trzaska”. Po uformowaniu oddziałów, batalion „Trzaski” wyruszył lasem w kierunku Zasmyk. Po chwili marszu, od skraju lasu rozległy się serię wystrzałów z karabinów maszynowych. Na skraj lasu wjechały niemieckie wozy pancerne, strzelając na oślep w naszym kierunku. Przyśpieszonym marszem szybko oddaliliśmy się od Zielonej i strzelanina ucichła. Atak Niemców był spóźniony i nieskuteczny. Po południu dotarliśmy do Zasmyk, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w domach, w których nas serdecznie ugoszczono. Nocleg nie był nam sądzony, bo niespodzianie zaatakowali nas Niemcy czołgami. Od pocisków z czołgów zapaliło się kilka domów. Batalion „Jastrzębia” ruszył do ataku i przy użyciu granatów zmusili Niemców do wycofania się. Batalion „Trzaski” otrzymał rozkaz natychmiastowego wymarszu z Zasmyk w kierunku Kupiczowa. Późną nocą nasza kompania chor. „Jurka” została zakwaterowana w wyziębionych domach czeskiej kolonii opuszczonej przez Czechów, gdzie kwaterowaliśmy przez dwa tygodnie. Staliśmy na warcie na tzw. czujkach, z uwagi na możliwość ataku band UPA. Zaczęło się szkolenie wojskowe. Jednej nocy sam stałem na warcie w polu, w dość odległym od kwatery, przy stogu słomy. Kiedy odeszła zmiana warty, usłyszałem stąpanie nóg po zamarzniętym polu. Stąpanie zbliżało się i oddalało, odbezpieczyłem karabin i wtuliłem się w stóg słomy, wokół mnie była zupełna ciemność. Zbliżał się świt, a wraz z nim nadeszła zmiana warty i wtedy zobaczyliśmy pasącego się zabłąkanego konia. Pierwszy raz przeżyłem wartę w nerwowym napięciu. Po dwóch tygodniach nasza kompania chor. „Jurka” opuściła czeską osadę i udaliśmy się do Kupiczowa, gdzie chwilowo zakwaterowano nas w szkole. Nadarzyła się okazja zobaczyć zmontowany przez UPA czołg sowiecki na podwoziu potężnego traktora gąsienicowego. Czołg ten wjechał do miasteczka, wystrzelił parę pocisków w wieżę kościelną i zgasł. Banderowcy wyszli z czołgu i usiłowali go korbą odpalić. Zginęli rażeni kulami od polskich obrońców Kupiczowa.
Roman Domańskido_cyklu_cmyk.jpg

Reklama
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA
Materiał wyborczy KOMITET WYBORCZY WYBORCÓW PRZYJAZNA GMINA DAMIAN MACHETA