W ubiegłym tygodniu najgłośniejszą sprawą był napad na placówkę SKOK-u w Brzegu. Choć z kasy zniknęła niewielka suma pieniędzy, temat ogarnął białą gorączką całą lokalną prasę i media.
SKOK NA SKOK
W środę 27 lipca przy ul. Jabłkowej w Brzegu, ubrany na czarno i zamaskowany mężczyzna wszedł do jednego z punktów udzielających kredytów (SKOK) i grożąc obsłudze przedmiotem przypominającym broń zażądał wydania pieniędzy. Po zabraniu kasjerkom około 900 zł sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. Nikt nie ucierpiał podczas tego zajścia. Przez kilka dni policjanci prowadzili czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tego napadu.
W niedzielę 31 lipca funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie zatrzymali 38-letniego mieszkańca Wałbrzycha podejrzanego o napad na placówkę bankową w Brzegu. Policja udowodniła mu 6 takich czynów na terenie województwa dolnośląskiego i opolskiego. Do zdarzeń tych doszło w lipcu br. na terenie m. in. Głogowa i Brzegu. Sprawca wpadł podczas przygotowywania się do kolejnego skoku.
Dzięki publikacji portretu pamięciowego mężczyzna ten został rozpoznany przez jedną z osób, która natychmiast powiadomiła patrol policji. Przy zatrzymanym funkcjonariusze ujawnili w reklamówce atrapę pistoletu. Sprawca był zajęty przygotowaniami do kolejnego napadu.
Wobec zatrzymanego sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Za napad z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.
! Urodzony w rodzinie pastora Kościoła baptystów Jesse James specjalizował się w napadach na pociągi i małe banki. Myślę, że właśnie jemu najbliżej jest gangsterowi z Wałbrzycha.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Również 27 lipca, ale w Grodkowie, na ul. Warszawskiej, policjanci z tamtejszego komisariatu zatrzymali w pościgu 16–letniego mieszkańca Grodkowa, który włamał się do jednego z zaparkowanych samochodów i usiłował skraść z niego wyposażenie. Teraz nieletni odpowie za swój czyn przed sądem rodzinnym.
! Blisko połowę starsi policjanci, w niewygodnych służbowych trepach dogonili takiego młodziana. Wstyd! Jak to trafnie stwierdził Bolec w „Chłopaki nie płaczą”: – … polskim chłopakom też przydałoby się trochę luzu. Przykumaj te kocie ruchy. Moglibyśmy się od czarnych wiele nauczyć. Coco jumbo i do przodu!!!
KIPER WYSOKO OKTANOWY
Dwa dni wcześniej, w poniedziałek 25 lipca, w Grodkowie na ul. Sienkiewicza sprawca wykorzystując godziny wieczorowo nocne i brak osób postronnych włamał się do maszyny budowlanej, z której skradł paliwo. Pokrzywdzony straty poniesione w wyniku tego zdarzenia wycenił na kwotę 500 zł. Trwa ustalanie sprawcy tego zdarzenia.
! Pewnie się nasz sommelier nie raz tym paliwem zaciągnął, ale czego się nie robi dla pieniędzy.
STRZELANINA W LESIE
Policjanci z Grodkowa i Brzegu prowadzą postępowanie w sprawie napaści na strażnika leśnego, kłusownictwa i nielegalnego posiadania broni. Jeden z zatrzymanych mężczyzn napadł na strażnika, który broniąc się postrzelił napastnika. Drugi z mężczyzn usłyszał już zarzuty nielegalnego posiadania broni i kłusownictwa.
Według ustaleń policjantów, Leśniczy z Nadleśnictwa Tułowice wspólnie z umundurowanym Komendantem Straży Leśnej Nadleśnictwa Tułowice patrolowali tereny lasów pomiędzy miejscowościami Gnojna i Jeszkotle w poszukiwaniu złodziei drewna i kłusowników.
Wychodząc z lasu za miejscowością Jeszkotle zauważyli dwóch mężczyzn, którzy trzymali przedmioty przypominające broń palną długą. Leśniczy i strażnik postanowili dyskretnie obserwować poczynania podejrzanych mężczyzn poruszając się wzdłuż pola kukurydzy. Domniemani kłusownicy w tym czasie, przez lornetkę, obserwowali okoliczne pola. Leśniczy i komendant upewnili się, że mężczyźni posiadali broń i obawiając się ich ucieczki postanowili dokonać zatrzymania. Leśniczy wyszedł z pola kukurydzy i zbliżył się w kierunku obu mężczyzn natomiast strażnik leśny szedł polem kukurydzy chcąc zapobiec ucieczce kłusowników.
Mężczyźni widząc leśniczego natychmiast zaczęli uciekać wbiegając w kukurydzę wprost pod nadchodzącego strażnika. Komendant widząc broń w rekach uciekinierów wyciągnął z kabury pistolet służbowy i wezwał mężczyzn do zatrzymania. Jeden z kłusowników z bronią w ręku ruszył w kierunku strażnika, który oddał strzał ostrzegawczy w górę. W tym czasie drugi z mężczyzn rzucił posiadaną broń na ziemię i uciekł w głąb pola kukurydzy. Mężczyzna, który ruszył w kierunku komendanta, pomimo strzału ostrzegawczego, uderzył kolbą sztucera strażnika leśnego bark. W trakcie szarpaniny strażnik usiłował obezwładnić napastnika, jednak ten wyrwał się i skierował wylot lufy swojej broni w kierunku komendanta straży.
Strażnik broniąc się oddał strzał z broni służbowej w lewą dolną cześć nogi sprawcy raniąc go, następnie obezwładnił napastnika i udzielił mu pomocy przedmedycznej. Zatrzymany 50-letni mężczyzna z raną postrzałową lewej nogi przewieziony został do szpitala w Brzegu. Drugiego ze sprawców (27–latka) policjanci z Grodkowa zatrzymali w miejscu zamieszkania.
Prowadzący postępowanie w tej sprawie funkcjonariusze z komisariatu w Grodkowie i KPP w Brzegu zabezpieczyli sztucer kal. 8,5 mm i karabinek typu KBKS wzór 1925, kal. 5,4 mm, jeden nabój do sztucera oraz 20 nabojów do karabinka KBKS. W trakcie przeszukania mieszkania 27-latka funkcjonariusze znaleźli również drewnianą kolbę sztucera.
Młodszy z mężczyzn usłyszał już zarzuty nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji oraz kłusownictwa, za co grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór Policji. Przebywający na leczeniu 50-latek w najbliższym czasie odpowie za napaść na funkcjonariusza Straży Leśnej i pozostałe przestępstwa.
! Czasy partyzantki dawno minęły, a w polskim lesie wciąż można oberwać kulkę.
LISTA PRZEBOJÓW PIJANYCH KIEROWCÓW
Od 25 do 31 lipca 2011r funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Brzegu i Komisariatów w Lewinie Brzeskim i Grodkowie, zatrzymali 2 nietrzeźwych kierujących samochodami, 3 nietrzeźwych kierujących rowerami oraz 1 kierującego motorowerem. Rekordzista 38–letni mieszkaniec powiatu brzeskiego, który kierował motorowerem miał we krwi 3 promile alkoholu.
Za kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości alkoholowej grozi kara pozbawienia wolności do lat 2.
! 3 promile to już standard na naszej liście, choć po raz pierwszy nie mamy do czynienia z rowerzystą, ani kierowcą auta.