Co z basenem w Brzegu? Mieszkańcy są gotowi zbierać fundusze

12
Reklama

Wraz z nadejściem lata ożył temat basenu przy ul. Korfantego w Brzegu. Miejskie kąpielisko od wielu lat pozostaje nieczynne, a mieszkańcy mają dość obietnic o przywróceniu tego miejsca do stanu użyteczności. Chcemy basenu! – mówią wspólnym głosem.


 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Znana wszystkim wolontariuszka, Anna Głogowska, wpadła z grupą przyjaciół na pomysł, by zorganizować akcję ze zbiórką pieniędzy, które miałyby pomóc miastu przynajmniej w procesie przygotowawczym remontu martwego kąpieliska. Pani Ania pokazała już niejednokrotnie, że wspólnie z mieszkańcami Brzegu potrafi zdziałać cuda.

– Zupełnie spontanicznie wpadłam na pomysł, by nagłośnić sprawę na Facebooku. Chętnych do działania jest sporo. Jednorazowa „akcja charytatywna dla basenu” może nie wystarczyć, ale jeśli zajdzie konieczność, to będziemy ją cyklicznie powtarzać. Może uda się zebrać środki, które pomogą miastu podjąć decyzję o remoncie kąpieliska? Każdy, komu zależy na uruchomieniu basenu w Brzegu może odwiedzić nas na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1664916653743178/ – mówi Anna Głogowska.

– Sprawa kąpieliska przy ul. Korfantego jest jednym z zadań, nad którym cały czas pracują władze miasta. Priorytetem w tej sprawie jest znalezienie rozwiązania optymalnego, czyli pozwalającego uzyskać maksymalny efekt oczyszczenia kąpieliska przy ograniczeniu nakładów finansowych – tłumaczy Tomasz Dragan, rzecznik UM w Brzegu.

Mechaniczne oczyszczenie kąpieliska o powierzchni blisko 6,5 ha kosztowałoby kilka milionów złotych. Konieczne byłoby bowiem oczyszczenie wody i dna z osadów. Dlatego też władze Brzegu od lat szukają tańszej i skuteczniejszej technologii przywrócenia naturalnych warunków biologicznych w zbiorniku.

– W tym celu Burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak spotkał się już z przedstawicielami przedsiębiorstwa zajmującego się oczyszczaniem zbiorników podobnych do tego, który jest w Brzegu. Technologia polega na zastosowaniu nowoczesnej techniki oczyszczania wody poprzez procesy mikrobiologiczne z wykorzystaniem tlenu (urządzenie-rezonator magnetyczny), co sprawia, że jest ona tańsza od rozwiązania polegającego na mechanicznym oczyszczaniu zbiornika – wyjaśnia Tomasz Dragan

Trudno wątpić w to, by miasto nie chciało basenu, jednak należy brać pod uwagę nie tylko koszty oczyszczania i budowy, ale przede wszystkim późniejszego utrzymania obiektu. Staw przy Korfantego jest odcięty od wszelkich źródeł i cieków, które pozwalałyby na naturalną wymianę wody, a co za tym idzie na samooczyszczanie się – jak w przypadku lewińskiej żwirowni. Kiedyś pojawił się nawet alternatywny plan utworzenia kąpieliska w innym miejscu. Niestety, temat wydaje się być martwy, jak i basen, a mieszkańcy nie chcą dłużej czekać.

– Umówiliśmy się z Panem Burmistrzem na rozmowę w piątek (17 lipca) o godzinie 12:00 w Urzędzie Miasta. Chcemy zapytać, czy nasza pomoc będzie potrzebna i czy pozwoli to przyspieszyć działania. Chcemy wiedzieć, kiedy będziemy mogli skorzystać z letniego kąpieliska w naszym mieście – mówi Anna Głogowska

Dzień wcześniej, bo już w czwartek (16.07), na najbliższej sesji Rady Miejskiej, Burmistrz Brzegu chce zaprezentować radnym i zainteresowanym mieszkańcom wspominaną technologię poprzez prezentację firmy zajmującej się jej stosowaniem. W tym celu zostali zaproszeni przedstawiciele przedsiębiorstwa zajmującego się takimi pracami.

Poniżej publikujemy list mieszkańców do Burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka. W imieniu lokalnej społeczności, inicjatorzy ratowania miejskiego kąpieliska przekażą go włodarzowi miasta podczas czwartkowej sesji.

Burmistrz Brzegu

Jerzy Wrębiak

 

Szanowny Panie Burmistrzu,

Był taki czas, kiedy kąpielisko miejskie przy ulicy Korfantego dawało mieszkańcom naszego miasta okazję do odpoczynku, relaksu, ucieczki przed miejskim upałem. Był taki czas, kiedy my, brzeżanie, byliśmy dumni, że mamy takie miejsce, do którego chętnie przyjeżdżali mieszkańcy okolicznych miejscowości. Gdzie setki dzieci bezpiecznie się kąpały w brodziku, młodzież pływała i skakała do „trzymetrówki” oraz grała w siatkówkę, a dorośli odpoczywali w cieniu lub relaksowali się na kajakach czy rowerach wodnych. Był taki czas, kiedy kąpielisko na Korfantego rozbrzmiewało śmiechem i tętniło życiem.

Nastał czas, w którym kąpielisko straszy pustkami. Zapach z nieoczyszczonego zbiornika odpycha nawet najwytrwalszych. Nastał czas, w którym wspomnienia wywołują uczucie niemocy i żalu. Tętniące życiem miejsce zamieniało się w ruiny i śmietnisko. Brzeżanie aby odpocząć i zaznać ochłody zmuszeni są do wyjazdów do innych miast, często odległych. Nie każdy ma takie możliwości, ale ci którzy mają, zostawiają w tych miastach niemałe pieniądze. Za luksus, który kiedyś mieli na co dzień, a teraz od święta.

Panie Burmistrzu, my, mieszkańcy miasta, zwracamy się do Pana z prośbą, aby pomógł Pan doprowadzić nasze kąpielisko do stanu z czasów świetności. Nie chcemy wyjeżdżać z Brzegu. Nie chcemy zostawiać naszych pieniędzy w innych miastach. Kurtyna wodna w upalne dni jest świetna, ale niewystarczająca. Jesteśmy pewni, że gdybyśmy odzyskali kąpielisko, nasza młodzież i dzieci miałaby fantastyczne miejsce, w którym kreatywnie i aktywnie mogłaby spędzać wakacje, zamiast siedzieć przed komputerami albo włóczyć się po parkach czy przesiadywać na ławkach. Takie miejsce spełniałoby funkcje rekreacyjne, prozdrowotne i profilaktyczne. Wystarczy spojrzeć, jakim powodzeniem cieszą się takie obiekty w sąsiednich miastach.

Jesteśmy przekonani, że gdyby zapadła decyzja o rewitalizacji kąpieliska, nastąpiłoby „pospolite ruszenie” i każdy kto byłby w stanie, zakasałby rękawy i pracował. Tak jak było to w przypadku amfiteatru miejskiego, który miedzy innymi dzięki pracy wolontariuszy został przywrócony do użytku w 2013 roku.

Panie Burmistrzu, nie chcemy aby nasze dzieci znały kąpielisko tylko ze starych fotografii. Prosimy, aby poważnie rozpatrzył Pan plan jego rewitalizacji, tak jak Pan obiecywał w swoim programie wyborczym.

Podpisano: Mieszkańcy Miasta Brzeg

Reklama