H W D P – czy cHWDP?

0
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Tytułowy napis, wymalowany dużymi literami na ścianach budynków, można napotkać w każdym mieście w Polsce. Na niektórych osiedlach widnieją dziesiątki tego typu haseł, jeśli nie setki. Zwał jak zwał!
Tytułowy napis, wymalowany dużymi literami na ścianach budynków, można napotkać w każdym mieście w Polsce. Na niektórych osiedlach widnieją dziesiątki tego typu haseł, jeśli nie setki. Jednak wielu obywateli, zwłaszcza tych porządniejszych lub zaawansowanych wiekiem, nie potrafi do końca powiedzieć, o co tutaj chodzi. Postanowiłem więc im pomóc i rozszyfrować skrót, którego znaczenie jest bardzo proste: chciałbym wstąpić do policji. – A co, może nieprawda? – Okazuje się, że nasz kraj jest jednym z niewielu państw w Europie, gdzie tego rodzaju graffiti znajduje szczególne miejsce na murach domów, a także aprobatę znacznej części mieszkańców. Specyfika tego skrótu wynika nie tylko z zaszłości (dawne ZOMO i milicja!), ale przede wszystkim z roli, jaką obecna Policja odgrywa w demokratycznym państwie. Każdy z nas (niektórzy poprzez media) miał okazję w jakiś sposób zapoznać się ze skutecznością działania polskiej policji. Ocena pracy i obywatelskie opinie nie są zadawalające. Bezspornie, w Polsce policja działa opieszale, a w walce ze złodziejstwem, chuligaństwem i bandytyzmem stosuje prymitywne środki oraz siermiężne metody. Policja jest źle wyposażona i jeszcze gorzej wyszkolona. Niektóre szkolenia i kursy, zwłaszcza dla młodych policjantów – to zwyczajna fikcja. System rozliczania i nadzoru pracy policji przez MSWiA – jest wadliwy. Tolerowana od lat sytuacja prowadzi do absurdalnych decyzji i zachowań. W naszym kraju na przykład, telefoniczne lub bezpośrednie zgłaszanie na posterunku kradzieży lub dewastacji mienia, to jak kopanie się z koniem. Dlatego też, każdy z nas tak bardzo „kocha” tę formację. Oficer dyżurny lub śledczy, nim przyjmie od nas zgłoszenie o przestępstwie, na sto sposobów będzie nas nakłaniał do zrezygnowania z tego pomysłu. Nie ma zgłoszenia – nie ma złych wyników. Nie ma zgłoszenia – nie grozi niewykrycie sprawcy. Nie ma zgłoszenia – nie ma pracy, itd.. W krajach demokratycznych (Europy Zachodniej) policja ma szacunek i cieszy się dużym zaufaniem, gdyż faktycznie pełni służbę dla społeczeństwa. Jeden telefon i chłopaki już są na miejscu zdarzenia lub przestępstwa. U nas niebiescy oddzielili się od obywateli murami, kratami i szybami pancernymi. Mają przy pasie spluwy i sami mogą czuć się bezpiecznie. Zazwyczaj siedzą pozamykani w ciemnych, maleńkich oraz obskurnych kanciapach i przerzucają sterty papierów. Pieszych patroli jest w Polsce jak na lekarstwo. Zmotoryzowane patrole bardziej przypominają oglądanie przez szybę zoologu, aniżeli nadzorowanie porządku. Kto nie wierzy, niech się wkoło rozejrzy. Na polskich drogach dzieje się masakra za masakrą. Krew na jezdni leje się już co dzień, a w weekendy – to już jest jakiś horror. W ostatnich dwóch latach wzrosła ilość wypadków i ofiar śmiertelnych. Można przejechać samochodem trasę z Białegostoku do Jeleniej Góry (tam i z powrotem) i przez ponad 1000 kilometrów nie spotkać policyjnego auta. W Czechach, Austrii, w Niemczech lub na Litwie jest to nie do pomyślenia. Z powodu nieudolności kierowania państwem oraz nakładającego się kryzysu gospodarczego (brak kasy) Rząd RP skąpi pieniędzy na bezpieczeństwo i ludzie – pozostawieni sami sobie – zwyczajnie mordują się na drogach. Mam nadzieję, że po wyborach coś się zmieni. Policja w Polsce musi jak najszybciej zmienić swój stosunek do ofiar przestępstw. Musi zweryfikować styl działania oraz swoje zachowanie w stosunku do osób pokrzywdzonych. Musi także zostać lepiej wynagrodzona za swoją niebezpieczną i trudną pracę. Mundurowi nie mogą obrażać się na społeczeństwo za to, że są marnie wynagradzani, a ich rodziny żyją w nędzy. Należy pamiętać, że bez społecznego zaufania, w tej służbie, skutecznie i bezpiecznie pracować się nie da!
Z Brzegu i ze świata
 Jeden z tych niebieskich biedaków, dla poprawy sytuacji w rodzinie i pracy, w zeszłym tygodniu próbował się nawet podpalić. Rządowe komisje natychmiast zgodnie stwierdziły, że w policji wszystko gra. Akurat! Zmieniam więc szybko temat i Panu Romkowi z Brzegu odpowiadam, że ja osobiście też nie wiem, gdzie w naszym mieście znajduje się siedziba Flatpormy Kolesiowskiej. Przez jakiś czas baza Kolesiów mieściła się w brzeskim więzieniu, ale teraz – naprawdę nie wiem. Prawdopodobnie łobuzy zeszły do podziemia i znowu coś knują. Pani Zosia pyta, dlaczego używam udziwnionej nazwy Flatporma. Szanowna Pani, wszelka krytyka osób z tego ugrupowania kończy się zazwyczaj procesem sądowym. Flatporma działa irracjonalnie i należy o tym pisać. Gdy na drogach rośnie ilość zabitych – Flatporma podnosi na autostradach maksymalną dozwoloną prędkość. Gdy na polskiej (państwowej!) kolei rządzi organizacyjny bałagan – Flatporma wprowadza alkohol do Warsu. Gdy na stadionach piłkarskich mamy powszechne chuligaństwo – Flatporma planuje sprzedaż kibicom alkoholu na trybunach. Można by tak wymieniać bez końca. Nie wspomnę już o Flatpormie i jej ingerencji w oświatę. To zupełna katastrofa. Przy okazji dziękuję czytelnikom Panoramy za odzew w sprawie… rozpoczęcia roku szkolnego. Ponoć tym razem w Brzegu obyło się bez wielkiej improwizacji oraz kilkukrotnej zmiany tygodniowego planu lekcji. Otrzymałem sygnały na temat szkoły podstawowej nr 5. Kilku rodziców skarży się, że niektóre Panie nauczycielki straszą dzieci dwójami, jeśli te (dzieci) natychmiast nie załatwią sobie podręczników. Drodzy Państwo, w Polsce wielu nauczycieli straszy dzieci i robi wszystko, aby zniechęcić je do nauki. Polskie belfry stawiają pały i lufy za gadanie, rozrabianie, za brak zadania domowego, brak zeszytu lub książki. Nauczyciele nagminnie karzą niepokorne dzieci (uwaga!)… dodatkową nauką. Uczniowie muszą za karę wykonać np. 10 zadań z matmy lub przepisać 20 razy ćwiczenie z polskiego. No cóż, potem takie zrażone do nauki osobniki zostają politykami, posłami, ministrami i prezydentami. A propos tego ostatniego. Bronek na forum ONZ sprzeciwił się powstaniu palestyńskiego państwa i przyjęciu Palestyńczyków do ONZ. Uważam to za skandal! Rozumiem, że musimy grać w europejskiej lidze i podlizywać się Ameryce. Ale właśnie nasz kraj, tak doświadczony w przeszłości przez sąsiadów – powinien wspierać dążenia innych narodów do uzyskania niepodległości. Komorowski poparł propozycję Sarkozy’ego, który twierdzi, że Palestyna powinna w tej sprawie z Izraelem trochę jeszcze ponegocjować. Obaj jakby zapomnieli, że takie rozmowy i obiecanki trwają już prawie 20 lat. Rządowi politycy ostatnio skrytykowali także działaczy samorządu, za podnoszenie opłat za przedszkola i żłobki. Władza w Warszawie twierdzi, że burmistrzowie chcą sobie kosztem rodziców „podreperować lokalne budżety”. Owszem, opłaty wzrosły, ale zmieniała się także gra rządu. Flatporma rozdaje wszędzie posadki i przywileje, jednak na ten cel nie daje samorządom pieniędzy. W całej Polsce w terenie – bieda, aż piszczy! Gminy, za skromne dopłaty z budżetu, muszą utrzymać przede wszystkim szkoły i szpitale. Praktycznie brakuje środków na wszystko. Z drugiej strony, wielu rodzicom się wydaje, że dziecko do przedszkola mogą przyprowadzać, kiedy im się zechce, tj. kiedy mamusia z łóżka wstanie. Najbardziej zbulwersowany był Premier, gdy krytykował praktykę pobierania od rodziców kar pieniężnych za nieodebranie malucha z przedszkola o wyznaczonej porze. Sytuacja zaś wygląda następująco: tatuś sobie popije, po dziecko nie przychodzi, a burmistrz musi Pani opiekunce zapłacić za nadgodziny. Oczywiście – z naszych pieniędzy. W jednej z miejscowości rodzice skarżyli się mediom, że teraz za dziecko muszą bulić aż 190 zł. Szkoda, że nie powiedzieli, że z tego powodu na fajki im nie starcza. W niejednym mieście w Polsce więcej kosztuje stanowisko dla auta na płatnym parkingu! Czasami wydaje mi się, że część rodziców, gdyby opłaty za przedszkola były jeszcze niższe – tylko raz w tygodniu przychodziłaby tam, aby trochę popatrzyć na swoją pociechę. Takie jest życie!  Marek Popowski
 

Reklama
Reklama
Reklama

1 KOMENTARZ

  1. Za szkalowanie funkcjonariuszy Policji Polskiej, obrażanie, podrywanie autorytetu i morale, pisanie kłamstw, kalumnii, propagowanie obelżywych i wulgarnych opinii i napisów tzw. patologii społecznej na łamach „Panoramy Brzeskiej” przez jej felietonistę Pana Marka POPOWSKIEGO składam dzisiaj do Prokuratury Rejonowej w Brzegu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracownika „PANORAMY BRZESKIEJ” niejakiego Marka POPOWSKIEGO!
    Przebrała się miarka dla pana Marka!

  2. Policja winna wziąć pod lupę za obraźliwe i szkalujące wzgledem tej formacji słowa wyrażone w w/w felietonie autorstwa pana Marka POPOWSKIEGO !
    Sądzę, że prokuratura wreszcie dobierze się do „d….szy” tego jegomościa.
    Dość już obelżywych i krzywdzacych opinii o Polskiej Policji!!!
    Panowie Policjanci nie dajcie sie bić po twarzy. Myślę, że kiedyś dopadniecie autora tych bredni pisanych w oparach absurdu , czego Wam z całego serca życzę i oferuję swoją pomoc.
    Napiszę krótko – gościu rozsmakował się w bałkanskim napoju „chłodzącym” kozim mleku i nie gardzi nim, udając kipera, degustatora i smakosza , a niekiedy serowara.
    Nie prowadzi jednośladów, ale taczką kieruje popychując.

  3. Idiotów nie sieją, oni się rodzą. No i mamy takiego plapowskiego w Brzegu. Ostatnio rolkę papieru toaletowego zużył jak wycierał gębę bo tak się oślinił jak d-u-p-ę lizał w urzędzie jednemu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj