Pół roku  dużo czy mało?

0
Reklama

 Rozmowa z Maciejem Stefańskim – Starostą Powiatu Brzeskiego

Paweł Kowalczyk: Minęło ponad pół roku od objęcia przez Pana urzędu starosty naszego powiatu. Jak posumowałby Pan ten okres?

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Maciej Stefański: Trudno jest jednym zdaniem podsumować ten czas. Niby to tylko pół roku, a wydarzeń, problemów, spraw do załatwienia,  tych już załatwionych i tych będących w trakcie, było tak dużo, że trudno byłoby je tu wszystkie wymieniać. Na pewno te ostatnie pół roku będę kojarzył, niestety, również z przykrymi dla wszystkich mieszkańców naszego powiatu, wydarzeniami. Mam tu na myśli początek obecnego roku, kiedy to w dość krótkim czasie wystąpiło tak wiele przypadków zakażeń wirusami meningokoka typu C. Sepsa na początku roku stała się głównym i poważnym problemem dla mieszkańców naszego powiatu. W pewnym momencie sytuacja stawała się naprawdę groźna i można było już nawet zauważyć pewne oznaki paniki. Potęgowały to, niestety, media, które nierzadko dla taniej sensacji i zwiększenia sprzedaży czy oglądalności, opisywały dość drastycznie te tragiczne wydarzenia. Jako mieszkaniec powiatu oraz jako ojciec, też miałem obawy i odczuwałem niepokój. Jednakże dla mnie, jako starosty, najważniejsze stało się opanowanie tej groźnej sytuacji. Mimo, że ta sprawa nie leży tak naprawdę w kompetencjach starostwa, postanowiłem działać. Powołałem zespół kryzysowy, zamieniłem swój gabinet w centrum zarządzania i rozpoczęliśmy faktyczną walkę ze skutkami tych zakażeń, a przede wszystkim podjęliśmy starania odnalezienia ogniska i opanowania rozprzestrzeniania się zakażeń.

Rozmowa z Maciejem Stefańskim – Starostą Powiatu Brzeskiego

Paweł Kowalczyk: Minęło ponad pół roku od objęcia przez Pana urzędu starosty naszego powiatu. Jak posumowałby Pan ten okres?

Maciej Stefański: Trudno jest jednym zdaniem podsumować ten czas. Niby to tylko pół roku, a wydarzeń, problemów, spraw do załatwienia,  tych już załatwionych i tych będących w trakcie, było tak dużo, że trudno byłoby je tu wszystkie wymieniać. Na pewno te ostatnie pół roku będę kojarzył, niestety, również z przykrymi dla wszystkich mieszkańców naszego powiatu, wydarzeniami. Mam tu na myśli początek obecnego roku, kiedy to w dość krótkim czasie wystąpiło tak wiele przypadków zakażeń wirusami meningokoka typu C. Sepsa na początku roku stała się głównym i poważnym problemem dla mieszkańców naszego powiatu. W pewnym momencie sytuacja stawała się naprawdę groźna i można było już nawet zauważyć pewne oznaki paniki. Potęgowały to, niestety, media, które nierzadko dla taniej sensacji i zwiększenia sprzedaży czy oglądalności, opisywały dość drastycznie te tragiczne wydarzenia. Jako mieszkaniec powiatu oraz jako ojciec, też miałem obawy i odczuwałem niepokój. Jednakże dla mnie, jako starosty, najważniejsze stało się opanowanie tej groźnej sytuacji. Mimo, że ta sprawa nie leży tak naprawdę w kompetencjach starostwa, postanowiłem działać. Powołałem zespół kryzysowy, zamieniłem swój gabinet w centrum zarządzania i rozpoczęliśmy faktyczną walkę ze skutkami tych zakażeń, a przede wszystkim podjęliśmy starania odnalezienia ogniska i opanowania rozprzestrzeniania się zakażeń.

Paweł Kowalczyk: Przypomnijmy, kto wchodził w skład tego zespołu.

Maciej Stefański: W skład zespołu, oprócz mnie, weszli przede wszystkim wszyscy burmistrzowie i wójtowie z terenu naszego powiatu. Korzystając z okazji, chciałbym im jeszcze raz podziękować za aktywną współpracę przy rozwiązywaniu tego problemu. To bardzo ważny i istotny przykład takiej współpracy dla dobra ogółu w sytuacji zagrożenia. Mimo różnic w poglądach potrafiliśmy wspólnie pracować dla dobra ogółu. Oprócz przedstawicieli władz poszczególnych szczebli samorządowych, do zespołu weszli: dyrektor SANEPID-u  w Opolu Krystian Kościów, dyrektor brzeskiej stacji SANEPID Beata Rozmus oraz dyrektor opolskiego oddziału NFZ Kazimierz Łukawiecki. Im także serdecznie dziękuję za pracę w zespole. Udało się nam doprowadzić szczęśliwie do zaszczepienia ponad 11 tysięcy dzieci i młodzieży w wieku od 11 do 19 lat. To akcja dość duża i znacząca, zarówno w naszym powiecie, jak i w skali całego kraju. Nie chcę zanudzać szczegółami, dotyczącymi pracy naszego zespołu, ale sądzę, że doświadczenie jakie zdobyliśmy i sposób funkcjonowania naszego zespołu, może posłużyć innym powiatom czy gminom za wzór, gdyby znalazły się w podobnej sytuacji. Miejmy oczywiście nadzieję, że nie dojdzie do takich sytuacji i ta wiedza nie będzie konieczna do praktycznego zastosowania. Na dzień dzisiejszy, z informacji, jakie przekazała na sesji powiatu dyrektor Beata Rozmus wynika, że zagrożenie zostało praktycznie wyeliminowane. Oczywiście, dalej zalecana jest daleko idąca profilaktyka i przestrzeganie elementarnych zasad higieny.

Paweł Kowalczyk: Może odejdźmy od tych przykrych wspomnień i porozmawiajmy o sprawie, którą określał Pan, kiedy obejmował urząd, jako priorytetową. Chodzi oczywiście o kwestię pozyskiwania środków zewnętrznych na finansowanie inwestycji. Co w tej sprawie działo się przez ostatnie pół roku?

Maciej Stefański: Ta kwestia, jak Pan to nazwał, kojarzy mi się z nieustanną walką i taką huśtawką nastrojów. Myślę, że jest tak w większości powiatów czy gmin naszego kraju. Wynika to, niestety, z dominującej roli wielkich ośrodków, stolic regionów. Osobiście, na przestrzeni tego półrocza, stwierdzam, że w podziale środków w naszym województwie dominuje stolica naszego województwa, czyli Opole. Daliśmy zresztą temu wyraz, myślę tutaj o burmistrzach i wójtach z naszego powiatu, pisząc list do Marszałka naszego województwa. Protestowaliśmy w nim przeciw takiej sytuacji. Jednak w ostatnich dniach, powiedziałbym, wróciła nadzieja i pojawiły się na nowo perspektywy pozyskania środków unijnych.

Paweł Kowalczyk: Co jest oznaką czy przyczyną tej nadziei?

Maciej Stefański: Po setkach spotkań i wielu godzinach rozmów, udało się z powrotem skłonić zarząd województwa do koncepcji finansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego możliwości termomodernizacji szpitali. Dla naszego powiatu to nadzieja na sfinansowanie docieplenia szpitala. Nie muszę chyba nikomu mówić, jak jest to istotne. Dodatkowo wspomnę, że w wyniku decyzji Komisji Europejskiej o nie finansowaniu inwestycji związanej z budową lotniska w Kamieniu Śląskim, otworzyły się prawdopodobnie nowe perspektywy dla naszego powiatu i gmin będących na jego terenie. Bardzo duża ilość środków została, mówiąc obrazowo, uwolniona. Mam nadzieję, że środki do tej pory przewidziane na budowę lotniska, posłużą na inwestycje związane z modernizacją istniejących i budową nowych dróg. Traktuję tę sprawę priorytetowo i dołożę wszelkich możliwych starań do jej realizacji. Dzięki zgodnej współpracy między starostwem a innymi szczeblami władz samorządowych – burmistrzów, wójtów oraz radnych wojewódzkich – ta sprawa może stać się łatwiejsza do rozwiązania.

Paweł Kowalczyk: Pozostaje tylko życzyć sukcesów w tych kwestiach. Dziękuję za rozmowę.

Reklama