Najpiękniejsza sportsmenka Opolszczyzny gra w Brzegu!

0
Reklama

Zakończył się plebiscyt NTO na najlepszych sportowców Opolszczyzny. Wśród dominowanych było kilka zawodniczek i zawodników z brzeskich klubów. Ósme miejsce w kategorii Najlepszy Sportowiec województwa przypadł koszykarce Stali Brzeg Monice Dzwonek-Siemko. Z kolei tytuł najpiękniejszej zawodniczki Opolszczyzny trafił do rąk koszykarki Stali Brzeg – Oli Błasiak.


 

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Aleksandra Błasiak jest brzeską wychowanką, którą od początku szkoliła trenerka Anna Golda. To pod jej skrzydłami Ola uczyła się rzemiosła koszykarskiego i była jedną z liderek zespołów młodzieżowych. Dość szybko trafiła do zespołu seniorskiego, ale kontuzja stawu skokowego uniemożliwiła jej udział w meczach ligowych, w których brzeski team walczył o awans na zaplecze ekstraklasy.

„Błasiu” w ostatnim sezonie była w trójce zawodniczek, które zagrały w największej liczbie meczy spośród wszystkich Stalówek. 17-letnia koszykarka, mierząca 178 cm wzrostu, zagrała w poprzednim sezonie w 13 spotkaniach, w których zdobyła 54 punkty, co daje średnią 4,15 pkt na mecz. „Błasiu” wciąż nabiera doświadczenia boiskowego i na pewno będzie jeszcze bardziej pożytecznym ogniwem Stali Brzeg.

Co powiedziała nam opolska miss tuż po zwycięstwie?

– Nominowanie mnie do plebiscytu na miss aren sportowych było dla mnie wielkim zaskoczeniem, tym bardziej cieszy mnie zwycięstwo. Nigdy nie zwracałam uwagi na wygląd podczas treningów i meczów ponieważ gra jest dla mnie najważniejsza. Jak się czuję jako miss? Nic się dla mnie nie zmieniło, cieszę się i tyle. Najlepszą receptą na urodę jest przede wszystkim uśmiech na twarzy – Aleksandra Błasiak (koszykarka Stali Brzeg).

Twój pierwszy kontakt z koszykówką? Kiedy, gdzie, kto trenerem?

Ola Błasiak: Było to w czwartej klasie podstawówki w PSP nr 3. Za namową Poli Jasiak poszłam z Anią Chmiel na trening do Pani Ani Goldy, spodobało mi się i tak zostało do dziś.

Gdybyś nie grała w kosza to co byś robiła?

O.B.: Nie wyobrażam sobie życia bez koszykówki, ale pewnie uprawiałabym jakiś inny sport.

Co będzisz robić za 20 lat?

O.B.: Będę mieć szczęśliwa rodzinę, z którą zamieszkam w domku jednorodzinnym i prawdopodobnie będę wuefistką, a jeśli nie to trenerem, a być może założę własny fitness club.

Dostajesz milion złotych, musisz wydać w 3 godziny. Na co wydajesz?

O.B.: Wydaję na ciuchy, buty i wakacje w Hiszpanii, a resztą podzieliłabym się z bliskimi.

Tytuł i wykonawca piosenki, która aktualnie siedzi Ci w głowie to…?

O.B.: Sia – Alive.

Czy jesteś przesądna?

O.B.: Sama nie wiem. Niby nie, ale jednak pod drabiną nie przechodzę, a jak czarny kot przebiegnie mi drogę to myślę, że będę miała pecha.

Twoja ulubiona liczba?

O.B.: 11.

Najfajniejsza chwila w 2015 roku?

O.B.: Było wiele takich miłych chwil, że trudno mi wybrać jedną.

Jak zachęciłabyś inne dziewczyny do uprawiania sportu?

O.B.: Dzięki temu poprawiamy sobie kondycję, samopoczucie i spalamy zbędne kalorie. Drużyna to taka druga rodzina. Dzięki temu można spędzać miło i aktywnie czas podczas turniejów, obozów czy meczów. Sport uczy również współpracy i poleganiu na innych ludziach.

Reklama