Nad brzegiem rzeki, tuż przy Moście Odrzańskim, stała niegdyś rodzinna willa. Okazałą budowlę możemy oglądać już tylko na starych widokówkach i zdjęciach. Nam udało się dotrzeć do pomieszczeń, które kiedyś służyły zamożnej familii do przechowywania w nich wina. To jedyne mury okazałej niegdyś budowli, które przetrwały do dziś. Obecnie w tym miejscu znajduje się kompleks mieszkalno – rekreacyjny.
Zanim przejdziemy do starej winiarni, cofniemy się w czasie do 6 maja 1793 roku. Wówczas na świat przychodzi Engelhard Friedrich Wilhelm Moll. 15 kwietnia 1812 roku E.F.W. Moll bierze ślub. Trzy lata później (1815r.) kupuje teren położony dziś na wyspie pomiędzy Odrą a kanałem rzeki i stawia tam potężną fabrykę skór – brzeską garbarnię pod szyldem F.W. Moll. Firma rozwijała się bardzo szybko. Oprócz hal produkcyjnych, powstały tam również mieszkania pracownicze oraz duży dom, w którym mieszkał założyciel fabryki skór i jego rodzina.
E.F.W. Moll miał dziesięcioro dzieci. Żeby zobrazować i przybliżyć historię starej winnicy pod willą znajdującą się niegdyś nad brzegiem Odry (przy ul. Nadbrzeżnej), skoncentrujemy się tylko na dwóch synach Engelharda F.W. Molla’a i jego wnukach.
AUGUST SILVIUS ENGELHARD MOLL i THEODOR LEOPOLD WILHELM MOLL
(Synowie założyciela garbarni)
22 sierpnia 1815 roku na świat przychodzi pierworodny syn właściciela fabryki skór – August Silvius Engelhard Moll. W wieku 28 lat bierze ślub z Rosalie Karoline. Owocami tego związku jest siedmioro dzieci. Drugi syn fabrykanta – Theodor Leopold Wilhelm Moll – urodził się 24 marca 1824 r. Związek małżeński zawarł 1 marca 1864 roku z Henriette Rosalie Marie, z którą miał dziesięcioro dzieci.
– Jeśli chodzi o dokładną datę powstania willi przy ul. Nadbrzeżnej, to żadne źródło tego nie precyzuje, ale na podstawie dostępnych informacji można założyć, że została zbudowana na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX wieku. Teren, na którym wzniesiono tę willę, został zakupiony w 1872 r. Oskar E.S. Moll (znany malarz – wnuk założyciela garbarni i syn T.L.W. Moll’a) urodził się jeszcze w starym domu rodzinnym na terenie fabryki skór w 1875 roku – mówi Romuald Nowak, historyk i miłośnik Brzegu.
Wiemy zatem, że okazała budowla przy Moście Odrzańskim musiała powstać po 1875 roku. Udało nam się również ustalić, że willa Moll’a pojawiła się na mapie Brzegu z 1883 r. Sześć lat później, w nowej już willi urodził się syn Fredricha Wilhelma Erharda Silviusa Moll’a. F.W.E.S. Moll (wnuk założyciela garbarni i syn A.S.E. Moll’a) prawdopodobnie był inicjatorem wybudowania rodzinnej willi nad brzegiem Odry.
– Inspiracją do wybudowania willi przy ulicy Nadbrzeżnej ewidentnie była willa Hügell w Essen, która należała do Alfreda Krupp’a, przemysłowca z branży hutnictwa i artylerii. Syn A.S.E. Moll’a – Fredrich Wilhelm Erhard Silvius Moll – w jednym ze swoich listów zachwycał się obiektem Krupp’a. W 1872 roku stał się królewskim radcą handlowym i nabył kontakty światowe. Warto zwrócić uwagę, że w tym samym roku został zakupiony teren, na którym wybudowano willę nad brzegiem Odry oraz na fakt, że wszystkie dzieci F.W.E.S. Moll’a urodziły się właśnie w tym domu – wyjaśnia nam Romuald Nowak.
RODZINA MOLL’ÓW, TO KAWAŁ HISTORII O NASZYM REGIONIE
Historia rodziny Moll jest bardzo obszerna. To liczna i zamożna familia. Potomstwo A.S.E. Moll’a koncentrowało się częściej na brzeskiej fabryce dziadka, natomiast dzieci T.L.W Moll’a wyjeżdżały w świat, by kształcić się w innej branży (malarz, chemik, ogrodnik). Jedna z córek Moll’ów wyszła za mąż za właściciela fabryki pasków, który wybudował swoją willę przy ulicy Piastowskiej w Brzegu. Wnuk założyciela garbarni – Gotthard Theodor Otto Moll – był w posiadaniu pałacu w Janowie (gm. Olszanka). W 1887 roku rodzina Moll’ów nabyła pałac w Łosiowie.
– Friedrich Wilhelm Erhard Silvius Moll (syn A.S.E. Moll’a) ożenił się w 1887 roku z Pauline Henriette Alice von Reuss, która była córką starosty brzeskiego Heinricha von Reuss’a i właściciela gruntów w Łosiowie. Reuss’owie posiadali również tereny przy ulicy Piastowskiej, gdzie obecnie znajduje się Klub Garnizonowy – opowiada Romuald Nowak, autor i współautor licznych opracowań, katalogów i artykułów z zakresu sztuki barokowej na Śląsku.
PO WILLI MOLL’A ZOSTAŁY TYLKO MURY WINIARNI I … LEW
Willa Moll’a przy ulicy Nadbrzeżnej przetrwała II wojnę światową, ale tuż po niej kondycja budynku uległa szybkiej degradacji. Około lat 60. XX wieku została splądrowana i spalona. Teren po wielkiej budowli zaadoptowała natura – krzaki, pnącza, drzewa tzw. samosiejki i kilka okazałych dębów, dosłownie zamaskowały coś, co przetrwało do dziś. Ruiny po starej winiarni w podziemiach willi Moll’a odsłonił Zdzisław Kotowicz. Przedsiębiorca z Brzegu kilka lat temu kupił ten teren i postanowił przywrócić mu dawny blask. Po rozpoczęciu prac budowlanych, ekipa natrafiła na prawdziwe skarby.
– Podczas wykonywania robót ziemnych trafiliśmy na wiele elementów architektury z tamtego okresu. Połamane kolumny, filary, stare mury z piaskowca i piękna rzeźba lwa. W tym miejscu znajdował się kiedyś pałacowy taras i fontanna. Lew z piaskowca pełnił funkcję ozdobnego spustu wody. Pod spodem była i jest nadal wielka piwnica, bo przetrwała do dziś. Ta część willi Moll’a służyła jako winiarnia – mówi Zdzisław Kotowicz. – Piwnica była cała zasypana. Osiem tygodni wywoziliśmy z niej gruz, ale mury nie zostały naruszone i wyglądają tak samo, jak wiele lat temu – dodaje nowy właściciel tego terenu.
Relief lwa został powielony. Nowy właściciel terenu wykonał formę płaskorzeźby i dokonał kilka odlewów. Teraz można podziwiać stare dzieło nie tylko przy odbudowanej fontannie, ale również w środku nowoczesnego kompleksu rekreacyjno-sportowego. Połamane elementy filarów z piaskowca również zostały zabezpieczone i będą wykorzystane do dekoracji landscapingu.
Zdzisław Kotowicz cały czas pogłębia swoją wiedzę o poprzednich właścicielach tych terenów. – Udało mi się skontaktować z rodziną Moll i zaprosić ich do siebie. Obecnie mieszkają w Niemczech, ale przyjechali i oglądali, w jaki sposób staram się przywrócić temu miejscu dawny blask. Moll’owie byli bardzo zamożni. Fabryki, wille, pałace … oni 200 lat temu rozpoczęli budowę Brzegu – zauważa właściciel firmy „Coton”.
STARA WINIARNIA POD WILLĄ MOLLA
Całkiem prawdopodobne, że w tych pomieszczeniach niegdyś leżakowało wino wyprodukowane z winorośli rosnących na terenie winnicy w Łosiowie. Obecnie widzimy tylko mury, a w nich resztki stalowego mocowania półek i regałów. Chociaż na razie Zdzisław Kotowicz nie zdradza nam tego, to ma już pomysł na zagospodarowanie tej imponującej budowli. W 1975 roku do pomieszczeń starej piwnicy weszła grupa młodych ludzi. Wśród nich był tam również Tomasz Potaczało, pasjonat historii.
– Gdy miałem kilkanaście lat, to z kolegami zaopatrzyliśmy się w duże latarki na 6 baterii i zeszliśmy do tej piwnicy. Wtedy nie było odkopanego wejścia i zeszliśmy tam włazem, który dziś widzimy w łukowatym sklepieniu na suficie. W jeden właz był wpuszczony drewniany słup telegraficzny, ale wtedy te pomieszczenia nie były jeszcze zasypane. Oczami dziecka widziałem to zupełnie inaczej niż wygląda to teraz. Wówczas wydawało nam się, że jeden tunel prowadzi w stronę garbarni, a drugi w stronę Odry. Teraz widzę, jak na dłoni, że niektóre opowiadania ludzi z dzieciństwa, to tylko ich wyobraźnia – mówi nam brzeski eksplorator.
Schodząc włazem do winiarni w tamtym czasie, można było odnieść wrażenie, że są tam dwa korytarze, ale tak naprawdę, to tylko złudzenie, bowiem budowla jest przedzielona ścianką. Wówczas nie było też odkopanych drzwi, a wąskie przejście do kolejnych kondygnacji ruin w oczach młodzieńców wyglądało jak tunel prowadzący w stronę Odry.
NIEGDYŚ WILLA MOLL’A. DZIŚ KOMPLEKS MIESZKALNO-REKREACYJNY MARINA PARK
W miejscu starej willi Moll’a powstało oczko wodne i zrekonstruowana fontanna. Tuż obok kompleks mieszkań. – Wybudowałem 21 mieszkań. Większość została już sprzedana i jak dobrze pamiętam, to zostało jeszcze 6. Mamy również kilka w pełni wyposażonych mieszkań do wynajęcia. W drugim budynku powstaje kompleks rekreacyjno-sportowy. 1300 m2 przeznaczymy na siłownię, salę fitness, gabinety zabiegowe, sauny i solaria. To nowoczesny obiekt z pełnym zapleczem – mówi Zdzisław Kotowicz.
Właściciel firmy „Coton” przeniósł tutaj również swój serwis opon. Dwustanowiskowy warsztat z poczekalnią dla klienta i najwyższej jakości sprzętem doczekał się nawet własnej fontanny „oponiarza”. Poniżej prezentujemy krótki materiał wideo oraz galerię zdjęć z Marina Parku.