Szanowny Panie Redaktorze Naczelny (6)

0
Reklama

Chciałem Szanownego Pana Redaktora zapytać, czy ma Pan może jakiś przepis na to jak przeżyć do dnia wyborów i jak żyć żeby się na mnie sąsiedzi i rodzina w domu nie poobrażali.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Chciałem Szanownego Pana Redaktora zapytać, czy ma Pan może jakiś przepis na to jak przeżyć do dnia wyborów i jak żyć żeby się na mnie sąsiedzi i rodzina w domu nie poobrażali.  Sprawa nie jest taka prosta. Moja szanowna ślubna na ten przykład jak się dowiedziała , że Nelly Rokita poszła w politykę jak burza a jej Jan zajął się garami, dzierganiem na drutach i odkurzaniem chałupy to mi w domu taką rewolucję próbowała zrobić , że mało mi się podstawowa komórka społeczna nie rozleciała. Najpierw jak wywaliła pretensje, że stoję jej na drodze do samorealizacji, że nie zauważam jej rozwoju intelektualnego, potrzeb wyższego rzędu, że ma dość już prania i prasowania moich gaci i koszul. Jestem proszę Szanownego Redaktora niespotykanie spokojny człowiek, rzadko się unoszę gniewem , ręki też raczej nie nadużywam , ale tego było już za dużo. Ryknąłem na nią tak (aż sam się przestraszyłem , czy nie za mocno) i odwaliłem mowę , że jedna kirgisko-niemiecko-polska sufrażystka nie będzie mi rodziny rozbijać. Starej nawrzucałem od niemytej makutry, co to trzepie w niej wszystko jak stare koromysło i że jak palnę zaraz w tę roztelepaną bradrurę, to jej ze łba wylecą wszystkie durnowate pomysły. Wziąłem zamach i zamarłem z okropnym wyrazem twarzy (tak mi się przynajmniej wydawało ) …  Przez chwilę była cisza , po czym skruszonym głosem  stwierdziła, że trochę ją poniosło, bo tak na prawdę , to dziwi się tej Nelly, że tak mało szacunku ma dla swojego ślubnego. Było nie było w końcu mężczyzna i tak nie wypada, żeby do obcego chłopa , nawet gdyby to był prezydent  ( w dodatku żonaty) lecieć tak bez namysłu zostawiając chłopu całą chałupę na głowie.To nie po bożemu i że powinna znać swoje miejsce w szeregu …. i dale coś w tym sensie. Powiedziałem głośno , NO ! – uniosłem znacząco palec wskazujący  a potem już takim łagodniejszym głosem zapytałem- No to gdzie te twoje pierogi ? I było po sprawie ! Dziwię się trochę temu Rokicie, w końcu jest tyle różnych sposobów , żeby kobicie dobitnie wyjaśnić , gdzie jest jej miejsce a on  tak od razu odpuścił . Najgorsze , że ona , ta Nelly  miesza mu teraz strasznie w papierach. Nie dalej jak wczoraj  mówiła, że polskie dzieci spać nie mogą , bo ich w telewizji Donald straszy swoją smutną i ponurą miną i namawiała, żeby jego zdjęcie kłaść obok cukiernicy, to dzieciaki  nie będą cukru wyjadać. No , czy takiej nie wypadało by przyłożyć po mężowsku i przywołać do porządku. Koniec świata ! Tak sobie kombinuję Panie Redaktorze Naczelny, czy ten Jasiu Rokita nie wysłał tej Nelly jak kiedyś tej kobyły trojańskiej, żeby to wszystko od środka tak dokładnie rozpierdzieliła . Może on tylko tak dla pucu udaje, że go to guzik obchodzi. Szwagier Zdzisiek twierdzi, że już samo jej pochodzenie i  do tego diabelskie nazwisko po mężu świadczy, że wokół niej cały czas zapach siarki jedzie i pomysły same z piekła rodem. Szwagier ma czasem nosa do takich spraw a już na kobitach zna się dobrze. Coś wiem na ten temat, bo sam mnie parę razy próbował odwieść od ślubu z obecną połowicą a jego siostrą . Ale , że człowiek głupi był i młody, to zrobił jak zrobił i teraz nie ma już odwrotu. Dobrze, że chociaż szwagroszczak mi się udał. A tak  przy okazji Panie Redaktorze , to prosił bym ,czy by na łamach Pana pisma nie tłumaczyć ludziom prostym jak ja na ten przykład takich nowych zwrotów, które się teraz na poczekaniu tworzą wśród polityków . Ostatnio rozgniewany do czerwoności pan Bartoszewski mówił o dyplomatołach. Były szef edukacji użył zwrotu Ciamciarajcia i tak co dzień powstają coraz to nowe hasła- jak pragnę zdrowia, przeciętny człowiek ciężko nadąża i wypada go odrobinę oświecić. Polecam się uwadze czcigodnego Pana Redaktora.

Nieoświecony

 

Reklama