RAJD PIERWSZAKA W ZESPOLE SZKÓŁ EKONOMICZNYCH W BRZEGU

0
Reklama

 Od kilku dni w holu szkoły wita nas żółty plakat. Przykuwa wzrok starannie narysowana mapa. To trasa tegorocznego „Rajdu pierwszaka”. Imprezę znamy już od lat. Co roku, we wrześniu pierwsze klasy wyruszają na wspólną wycieczkę.

Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej

Od kilku dni w holu szkoły wita nas żółty plakat. Przykuwa wzrok starannie narysowana mapa. To trasa tegorocznego „Rajdu pierwszaka”. Imprezę znamy już od lat. Co roku, we wrześniu pierwsze klasy wyruszają na wspólną wycieczkę. Mogą się lepiej poznać, zintegrować, a przy okazji przeżyć wspaniałą przygodę. W tym roku było podobnie.

Wyjechaliśmy 26 września w pochmurny, deszczowy poranek. Pogoda wyraźnie nie była po naszej stronie, co jednak nie zmąciło ogólnie panującego entuzjazmu. 165 uczestników rajdu, ciepło ubranych i uzbrojonych w dobry humor i aparaty fotograficzne wyruszyło w drogę czterema autokarami. Celem wycieczki był Szczeliniec Wielki, najwyższy szczyt Gór Stołowych.  Po drodze zatrzymaliśmy się nad Zbiornikiem Nyskim, gdzie mogliśmy podziwiać piękną panoramę Gór  Złotych i Jaseników roztaczającą się wzdłuż widnokręgu. W dali rysował się charakterystyczny szczyt Biskupiej Kopy, a przed nami rozciągała się olbrzymia tafla  jeziora.
Nie mogliśmy ominąć Wambierzyckiego Sanktuarium Maryjnego z łaskami słynącą figurką Matki Boskiej Wambierzyckiej Królowej Rodzin. Zachwycamy się wspaniałą , barokową budowlą, a pani przewodnik opowiada nam historię bazyliki. Chwila skupienia, zadumy, wspólna msza św.,  ciche, gorące prośby… To był moment zatrzymania przed czekającym nas marszem w góry.
Trochę zimno, czasami popada, ale nikt nie narzeka. Sapiąc, wspinamy się coraz wyżej, a tam słychać już rozmowy, śmiech. Robimy pamiątkowe zdjęcia. Moment odpoczynku, podziwiamy piękne widoki i schodzimy przez rezerwat krajobrazowy . Wąskie przejścia, strome schody w górę, w dół, piętrzące się ściany skał, trochę emocji i… już jesteśmy na dole. Przed nami ostatni etap podróży – Kudowa Zdrój. Zwiedzamy uzdrowisko., pijemy wodę ze źródła „ Śniadeckiego” w pięknej pijalni wód mineralnych. Powoli kończy się dzień i nasza podróż. W nadchodzącej ciemności, zmęczeni, myślimy o domu. To była niezapomniana wycieczka

J.M.

Reklama